Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Liczenie pacierzy a doskonałe nabożeństwo do Maryi
Różaniec jest piękną modlitwą i wielu świętych promowało go na przestrzeni wieków. Z powodu licznych objawień Maryi możemy dojść do przekonania, że wszystko, co musimy zrobić, to odmówić różaniec, aby dostać się do nieba.
Możemy nawet pomyśleć, że musimy przemodlić określoną liczbę różańców w ciągu naszego życia.
Możemy również poczuć strach lub wstyd, jeśli nie odmówimy różańca w określonym dniu, myśląc, że Maryja będzie na nas zła.
W pewnym sensie możemy projektować na Maryję obraz matki, który został nam narzucony przez naszą ziemską rodzicielkę.
Może nasza matka była bardzo wymagająca i karała nas, gdy nie zrobiliśmy wszystkiego perfekcyjnie.
Możemy wtedy wyobrazić sobie Matkę Bożą w tym samym świetle, myśląc, że jest wymagającą matką, która jest zawsze niezadowolona z nas i naszych poczynań.
Czy to prawda? Czy na tym polega doskonałe nabożeństwo do Maryi?

Fałszywa pobożność
Św. Ludwik de Montfort, znany ze swoich nauk o pobożności maryjnej, w swojej książce „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do najświętszej Maryi Panny” nazwał ten rodzaj pobożności „fałszywą”:
Czciciele powierzchowni to ci, którzy nabożeństwo do Najświętszej Panny opierają na praktykach czysto zewnętrznych. Lubują się tylko w zewnętrznej szacie nabożeństwa do Najświętszej Panny, gdyż nie mają ducha wewnętrznego. Odmawiają pośpiesznie mnóstwo Różańców, wysłuchują po kilka Mszy św. bez nabożeństwa; biorą udział w procesjach bez należytego skupienia; należą do wszystkich możliwych bractw.
Martwił się, że ci, którzy są najbardziej zaniepokojeni liczbą odmawianych różańców, nie mają wewnętrznego, doskonałego nabożeństwa do Maryi:
Nie ma w ich życiu najmniejszej poprawy; nie walczą z namiętnościami i nie naśladują cnót Najświętszej Maryi Panny. Rozkoszują się tylko uczuciowymi momentami nabożeństw, nie zważając na ich prawdziwą treść. Kiedy w praktykach religijnych nie przeżywają tkliwych uczuć, zdaje się im, że nie robią nic, wpadają w nieład duchowy; przerywają pobożne praktyki lub spełniają je niedbale i dorywczo.
Doskonałe nabożeństwo do Maryi
Zamiast tego św. Ludwik de Montfort zasugerował wewnętrzne nabożeństwo, którego istotą było pełne czułości zaufanie Maryi.
Jest ono czułe, czyli pełne zaufania do Najświętszej Maryi Panny – zaufania dziecka do najlepszej matki. Doskonałe nabożeństwo do Najświętszej Panny sprawia, że dusza ucieka się do Niej we wszelkich potrzebach ciała i ducha z wielką prostotą, z ufnością i czułością, tak, że błaga tę Dobrą Matkę o pomoc zawsze, wszędzie i w każdej potrzebie: w wątpliwościach prosi Ją o światło; na bezdrożach o wskazanie właściwej drogi; w pokusach o pomoc; w słabościach o siłę; w upadkach o podźwignięcie; w zniechęceniu o otuchę; w skrupułach o radę; w krzyżach, pracach i przeciwnościach życia o pocieszenie. Wreszcie, we wszystkich dolegliwościach jest Maryja stałą ucieczką takiej duszy, co nie potrzebuje się obawiać, że Dobrej tej Matce zbytnio się narzuca lub naraża się Panu Jezusowi.
Różańce i nowenny mogą być pomocne, o ile sprzyjają wewnętrznemu nawróceniu.
Musimy zmienić nasze życie i kochać Boga szczerym sercem.
Maryja nie jest surową nauczycielką, ale kochającą matką, która troszczy się o nas i podnosi nas, gdy jesteśmy na dnie.
Następnym razem, gdy będziesz odmawiać różaniec, rób to całym sercem i nie bój się, gdy „pominiesz” zdrowaśkę. Doskonałe nabożeństwo do Maryi nie polega na liczeniu.
Artykuł ukazał się w amerykańskiej edycji Aletei. Tłumaczenie Aleteia.