Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
„Matka Boska – to dla naszego ludu uosobienie radości i smutków. Ideał macierzyństwa, pociecha cierpiących, pełne poezji wcielenie przemian zachodzących w przyrodzie zgodnie z rytmem słonecznego kręgu” – pisała Maria Kownacka. Tomik wierszy „Polskie Madonny Ludowe” wydała tuż przed swoją śmiercią, dla tych, którzy „potrafią docenić ideały moralne, wcielone w kult postaci religijnych”.
Plastusiowa mama
Mały, plastelinowy ludzik, z dużym czerwonym nosem i odstającymi uszami gościł w niejednym dziecięcym, szkolnym piórniku. O swojej twórczości Maria Kownacka mówiła: „Wszystko, co piszę, staram się utrzymać w jasnych kolorach, aby na dziecięcej buzi wywołać uśmiech”.
Autorka „Plastusiowego pamiętnika” urodziła się 11 września 1894 r. w Słupie, koło Kutna. Beztroskie dzieciństwo małej Marii przerwała niespodziewana śmierć matki. Ojciec oddał córkę ciotkom. Kownacka trafiła do Krakowa, a następnie do Warszawy, gdzie ukończyła gimnazjum. Z powodu trudnej sytuacji rodzinnej musiała zrezygnować z marzeń o studiach wyższych. Odkryła w sobie pasję do działań społecznych, prowadziła też tajne nauczanie dla dzieci. Kilka lat później w miejscowości Krzywda założyła własną szkołę. Kownacka zaczęła pisać do czasopism dziecięcych, zapisała się także na kurs bibliotekarski.
W 1928 r. pisarka przeniosła się do Warszawy, do własnego mieszkania na Żoliborzu. Tu stworzyła cykl opowiadań o przygodach sympatycznego Plastusia. We wrześniu 1931 r. ukazała się na łamach „Płomyczka” pierwsza część przygód małego ludzika.
Maria Kownacka – kobieta wielu pasji
W stolicy Kownacka rozpoczęła współpracę z kukiełkowym teatrem „Baj”. Była jego współorganizatorką. Tworzyła sztuki teatralne i organizowała teatry szkolne.
Podczas powstania warszawskiego Maria angażowała się w wydawanie dziecięcego czasopisma „Jawnutka” oraz „Dziennika Dziecięcego”. Podczas okupacji powstały również jej kolejne kultowe książki, m.in. „Kukuryku na ręczniku”, „Kajtkowe przygody”, „Dzieci z Leszczynowej Górki”, „Rogaś z doliny Roztoki”, „Szkoła nad obłokami” i „Głos przyrody”. Za swoją twórczość została nagrodzona wieloma odznaczeniami, m.in. Orderem Uśmiechu i Orlim Piórem.
Polskie Madonny Ludowe
Wśród różnorodnego dorobku Kownackiej znajduje się tomik zatytułowany „Polskie Madonny Ludowe”. To zbiór wierszy o tematyce religijnej, związanych z ludowością. Zbiorek powstał w „podziemiu”, w czasach pięciuset dni wolnej „Solidarności”.
„Czasy, w których pani Maria pisała te wiersze, były tak pełne nadziei, a figurki Matki Boskiej wyrastały w miastach jako symbole wolności” – czytamy we wstępie, który napisała rodzina autorki.
Trud powielenia zbioru poświęconego Madonnom podjęła Polska Młodzież Demokratyczna. Kownacka wydała tomik w 1981 r., w czasie choroby nowotworowej, rok przed swoją śmiercią.
„Matka Boska – to dla naszego ludu uosobienie radości i smutków. Ideał macierzyństwa, pociecha cierpiących, pełne wcielenie przemian zachodzących w przyrodzie zgodnie z rytmem słonecznego kręgu” – napisała Kownacka.
Autorka tomiku pisze wprost, że Maryja jest wzorem, jak „znosić z pogodą cierpienia i ciężką dolę”.
„Ona z przydrożnej, na rozstaju kapliczki staje w obronie najbardziej uciśnionych, chroni przed klęskami żywiołowymi, pożogą i wojną. Ona patronuje matkom, otacza opieką dzieci. Niezależnie, czy ktoś odprawia praktyki religijne, czy od nich stroni” – opisuje dalej Maria.
Ideał macierzyństwa, Opiekunka podróżnych i Boża Rodzicielka
„Matka Boska Gromniczna, Roztworna, Karmiąca, Bolesna, Rozgrzewna, Zielna, Siewna – wtopione w przyrodę jak bożki prasłowiańskie – kto czuje ludowy kult natury swojego kraju, musi się wzruszyć” – wskazuje Kownacka.
Zbiór „Polskie Madonny Ludowe” składa się z 20 wierszy. W tekście zatytułowanym „Przydrożna” pisarka zwraca się do Najświętszej Maryi Panny, jak do Opiekunki podróżnych.
Gdzie są „trakty królewskie” i polne drożyny?!
Gdzie się kryjesz, Madonno z kapliczki pod gruszą,
Opiekunko wędrowców, powsinogów drużko?!
Choć współczesność dziś niesie przyrodzie zagładę,
Ty ją chroń żywą, bujną; chcemy iść Twym śladem.
W jednym z kolejnych wierszy pt. „Sobotni promyczek”, Kownacka nawiązuje do legendy, która mówi, że w sobotę, choć na chwilę słońce musi wysłać promyczek, bo w tym dniu Matka Boska suszy pieluszki i ubranka, by w niedzielę Jezus założył pachnącą i świeżą koszulkę.
W największą słotę, w każdą sobotę – Ja sobie tego życzę,
Ma odtąd złoty promyczek pranie Dzieciny suszyć!
No i od tego czasu – nie ma żadnego ambarasu,
bo każdej soboty,
żeby nie wiem jakie deszcz wyprawiał psoty,
zawsze błyśnie, choć na chwilę – promyczek złoty!
W tomiku jest też wiersz pt. „Karmiąca”, który porusza temat związany z Bożym Narodzeniem. Utwór ten zamyka zbiór „Polskich Madonn Ludowych”.
W stajni ubogiej – Bóg się rodzi – Świata Zbawiciel!
Stajenka licha, niewielka – To nad nią gwiazdka świeci!
O Boża Rodzicielko,
Patronko matek i dzieci!
O Matko Boska z Betlejem,
Płomieniu Gorejący, Ty w dzieciach widzisz nadzieję,
Patronko – matek karmiących!
Głośmy radosną nowinę – wątki legendy się przędą…
a Twoją Świętą Dziecinę –
witają ludzie – kolędą!
Źródło: M. Kownacka, „Polskie Madonny Ludowe”, Wrocław 2023.