separateurCreated with Sketch.

Od pianisty do muzyka uwielbieniowego. „Moje powołanie to nie tylko granie”

Piotr Kiepuszewski
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
dariuszdudek - 11.03.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Piotr to profesjonalny pianista. Muzyka, której uczył się przez kilkanaście lat, nie wypełniała jego pragnień. Szukał czegoś głębszego.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

„Szukałem głębszego doświadczenia Boga”

Piotr Kiepuszewski od najmłodszych lat wiedział, że jego życie będzie związane z muzyką. „Pochodzę z rodziny katolickiej, tradycyjnej, wierzącej. Przeszedłem całą muzyczną edukację – 12 lat w szkole muzycznej i 6 lat na studiach, gdzie moim instrumentem przewodnim był fortepian” – wspomina. 

Granie i uczenie innych klasycznej muzyki fortepianowej wydawały się naturalnym wyborem ścieżki zawodowej, jednak w jego sercu wciąż pozostawała pewna pustka. „Byłem wierzący, ale czułem, że mogę zrobić coś więcej. Szukałem głębszego doświadczenia Boga”.

Nieświadome spotkanie z Bogiem

Koleżanka zaprosiła go na spotkanie modlitewne w Sopocie. W jego trakcie Piotr wziął udział w modlitwie wstawienniczej. „Jeden ksiądz się nade mną modlił, ale myślałem, że nic ciekawego się nie wydarzyło” – wspomina mężczyzna. 

Później, gdy analizował to, co się stało, uświadomił sobie, że podczas tego wydarzenia najbardziej przyciągnęła jego uwagę muzyka. To właśnie tam po raz pierwszy usłyszał śpiew w językach. „Jako muzyk byłem tym zachwycony. Cały kościół śpiewał spontanicznie rzeczy, których nikt nie rozumiał. To było coś niesamowitego.” Choć wówczas nie do końca zrozumiał to doświadczenie, zaczął czuć, że coś w nim się zmienia. „To było moje nieświadome spotkanie z Bogiem”.

Piotr Kiepuszewski
Piotr w czasie koncertu uwielbienia

Kolejnym kluczowym momentem były rekolekcje w jego rodzinnym Słupsku, prowadzone przez ojca Johna Bashoborę. „Podczas adoracji po raz pierwszy usłyszałem kapłana – ks. Rafała Jarosiewicza – który zwracał się do Jezusa, jakby był On naprawdę obecny. To mnie poruszyło”. Wtedy też doświadczył niezwykłego ciepła i pokoju, które wypełniły jego serce. „Chciałem nauczyć się w podobny sposób przebywać i rozmawiać z Bogiem”.

Jak połączyć muzykę z wiarą?

Pomimo duchowego przebudzenia, Piotr wciąż zadawał sobie pytanie – jak połączyć swoją muzykę z wiarą? „Na rekolekcjach zobaczyłem, że w zespole uwielbieniowym brakuje pianisty. Pomyślałem: fajnie by było z nimi zagrać, ale uświadomiłem sobie, że choć gram od lat, nie potrafię improwizować ani akompaniować do uwielbienia.

Zaczął więc uczyć się na nowo. 

Siedziałem przed pianinem i starałem się modlić tak, jak umiałem. Najpierw czytałem tekst piosenki, potem rozpracowywałem każdy z akordów zgodnie z tradycyjną harmonią, a potem starałem się znaleźć takie brzmienia, taką prostotę, by ludzie nie słuchali mnie, ale by ta muzyka była dodatkiem do modlitwy, lub samą modlitwą, by można było oddawać chwałę Bogu – opowiada Piotr.

W międzyczasie pomagała mu Magda Plucner ze Szkoły Nowej Ewangelizacji z Koszalina, która sama znała tylko podstawy gry na pianinie, ale potrafiła tak akompaniować, by włączać ludzi w uwielbienie.

Piotr Kiepuszewski

Od stadionów do modlitwy osobistej

Z czasem Piotr dołączył do zespołu i w 2015 roku wystąpił na Stadionie Narodowym podczas wielkiego spotkania uwielbienia. „Zastanawiałem się wtedy, czy to już szczyt mojej drogi? Czy chodzi tylko o granie na wielkich wydarzeniach?” – wspomina. Odpowiedź przyszła stopniowo – prawdziwe uwielbienie nie zależy od liczby ludzi, które włączają się w śpiew, ale od osobistej relacji z Bogiem. „Najważniejsze są te momenty, gdy siadam sam przy pianinie i modlę się muzyką. To doświadczenie, którym chcę się dzielić”.

Dziś, wraz z żoną, jest we wspólnocie Kochać i Służyć przy jezuitach w Gdyni, gdzie prowadzi modlitwę śpiewem. Angażuje się także w większe wydarzenia, m.in. posługując podczas warsztatów i rekolekcji Worship Style. Ponadto, poprzez swój kanał Ścieżka Uwielbienia, uczy innych jak grać pieśni uwielbienia na pianinie i modlić się muzyką. „Pan Bóg daje nam talenty, byśmy się nimi dzielili. Moje powołanie to nie tylko granie – to pomaganie innym w odkrywaniu muzyki uwielbienia”.

Piotr Kiepuszewski
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!