Jak wiadomo, feniks to mityczny ptak, który umiera w płomieniach, ale natychmiast odradza się z popiołów. Chrześcijanin, który w najbliższą Środę Popielcową wkroczy w okres Wielkiego Postu, ma z nim wiele wspólnego. Musi jednak uważać, by nie przypalić sobie skrzydeł.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Chrześcijanina, który przestępuje próg Wielkiego Postu, na podobieństwo feniksa rozpiera duma z własnych piór i barw, ze swego dostojnego kroku. Później ugina się nagle pod ciężarem grzechu i znika w odmętach dymu. Kiedy już się odrodzi, wszystko trzeba zacząć od początku, jak gdyby coś ciągle mu się wymykało, jak gdyby miał w sobie jakieś pęknięcie, które nie pozwala mu być wiecznym.
Kiedy duma feniksa przeradza się w pychę
Chrześcijanin może odczuwać dumę z powodu tego, że jest chrześcijaninem. Pora już skończyć z tym pozostawaniem w cieniu, statusem incognito, który nie wychodzi mu na dobre. Corneille powie przez usta swego bohatera Polieukta: „Chrześcijanin niczego się nie obawia, niczego nie udaje: w oczach otoczenia zawsze jest chrześcijaninem”. Chrześcijanin przyciąga spojrzenia pięknem barw, jakie nadaje swojemu życiu. Układa pióra czystości swojego serca, przepełnia go duma właściwa temu, kto jest zbawiony nie z powodu własnych zasług, ale kto wie, że jest kochany. Skoro Chrystus jest jedynym zbawicielem człowieka, dlaczegóż mielibyśmy się powstrzymywać od informowania o tym wszystkich zainteresowanych, którzy potrzebują Jego zbawienia i cierpią z powodu swojej niewiedzy.
Niemniej duma feniksa może przerodzić się w pychę. To właśnie ten moment, kiedy piękny ptak kończy zwęglony. Chrześcijanin wkracza na grząski teren pychy, nie poprzez nadmierną dumę z własnej wiary, ale kiedy sprowadza łaskę do natury, wymogi duchowe do obrony pewnej kultury. Pycha jest źródłem grzechu, a takim jest przede wszystkim groteskowość w uznawaniu się za chrześcijanina w oderwaniu od Chrystusa. Spalenie chrześcijanina następuje w procesie sekularyzacji. Stos popiołu jest fatalnym wynikiem jego błędu, który jednak może zmienić się w pokutę, szczególnie w najbliższą Środę Popielcową.
Chrześcijanin to feniks, który otrzymał przebaczenie i zmartwychwstaje z Panem
Feniks odradza się z góry własnego popiołu. Jak mógłby tego dokonać o własnych siłach? Aby się narodzić, trzeba zostać spłodzonym. Nikt nie może sam siebie obdarować życiem, może je wyłącznie otrzymać. Feniks, który się odradza, jak gdyby nic się nie stało, to chrześcijanin, który wszystko otrzymał od swojego Pana i któremu Pan przebaczył. Jedynie łaska jest życiodajna, a przebaczenie dane. Nie można samemu ustalać warunków własnego przebaczenia, pod pozorem wynegocjowania z Bogiem jakiejś umowy.
Przebaczenie jest bezwarunkowe, ale słyszalne w ludzkim głosie kapłana, tak jak w Ewangelii dawało się słyszeć w ludzkim głosie Jezusa. „Jedynie Bóg może odpuszczać grzechy”, buntowali się przeciw Niemu Żydzi; to kolejny powód, by oczekiwać przebaczenia sakramentalnego, pochodzącego od Boga.
Brat Thierry-Dominique Humbrech
Czytaj także:
Piękna modlitwa na Środę Popielcową. I na dobry początek Wielkiego Postu
Czytaj także:
Czy w Środę Popielcową trzeba iść do kościoła? I kogo obowiązuje post ścisły?