Świat nie potrzebuje dziś pobożnych „gadających głów”. Potrzebuje chrześcijan jak ogień, autentycznych pasjonatów.
Widzieliście kiedyś człowieka z pasją?
Jechałem w wakacje z grupą młodych ludzi w Bieszczady, sporo osób było w wieku szkolnym. Jechała też dziewczyna – fizyk. W czasie drogi zaczęła mówić o fizyce, o tym, czym się zajmuje, z czego robi doktorat.
Mówić uczniom o fizyce w ciągu roku szkolnego? Gwarantowana reakcja alergiczna. A co dopiero w czasie wakacyjnego wyjazdu…
Najpierw opowiadała o tym komuś siedzącemu obok, po chwili zainteresował się ktoś jeszcze, a po pewnym czasie miała wokół siebie całkiem sporą grupkę słuchaczy. Ludzie przesiadali się, żeby jej posłuchać, a ona po prostu opowiadała o fizyce, w bardzo prosty, naturalny sposób.
Myślałem, w czym tkwi tajemnica, jak udało jej się zrobić coś, czego pozazdrościłby niejeden nauczyciel w szkole. Doszedłem do wniosku, że ona jest po prostu pasjonatką tego, co robi. To wystarczyło, żebyśmy – nie rozumiejąc do końca, o czym mówi – słuchali jej przez pół drogi. Nawet sam zainteresowałem się astrofizyką!
Kiedy słyszę słowa Jezusa: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął”, w obrazie tego ognia widzę Bożych pasjonatów.
Pierwszym z nich jest Jezus. Ktoś przysłuchując się Mu powiedział, że nie przemawia jak inni uczeni w Piśmie, ale z mocą. Jezus nie był kolejną pobożną „gadającą głową”. Tacy nie robili już wrażenia na ludziach. Owszem, byli słuchani ich, ale ich mówienie nikogo nie poruszało.
Jezus miał w sobie ogień, który dotykał życia ludzi. Jednych rozpalał wiarą, nadzieją, miłością, której dotąd nikt im nie dawał. Innych parzyło to, co robił, bo było dla nich niewygodne. Ci pierwsi garnęli się do tego ognia, ci drudzy próbowali go zgasić.
Krzyż był ostatecznym potwierdzeniem, że ogień Jezusa był autentyczny, że to nie było czcze gadanie. Dał życie za tych, których kochał. Pasją Jezusa jest miłość do ludzi.
Ogień, który przyszedł rzucić Jezus to także ja i Ty. Świat nie potrzebuje dziś pobożnych „gadających głów”. Potrzebuje chrześcijan jak ogień, autentycznych pasjonatów Dobrej Nowiny o miłości Boga do człowieka. To oni mają moc, by go poruszyć i rozpalić.
I czytanie: Jr 38, 4-6. 8-10
II czytanie: Jr 38, 4-6. 8-10
Ewangelia: Łk 12, 49-53