separateurCreated with Sketch.

Libańska sunnitka nawraca się na chrześcijaństwo

Libańska chrześcijanka stoi przed swoim sklepem, z czołem naznaczonym popiołem w kształcie krzyża, podczas obchodów Popielcowego Poniedziałku w Bejrucie, 8 lutego 2016 r.

Libańska chrześcijanka stoi przed swoim sklepem, z czołem naznaczonym popiołem w kształcie krzyża, podczas obchodów Popielcowego Poniedziałku w Bejrucie, 8 lutego 2016 r.

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Yasmin Amin Baydawi - publikacja 25.08.16, aktualizacja 20.01.2025
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Wierzyłam w obecność Boga. Szukałam Go w islamie, ale nie mogłam odnaleźć. Mój Bóg był inny, więc latami przeżywałam wewnętrzny konflikt.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Nazywam się Jasmin Amin Baydawi. Jestem libańską sunnitką, a On jest moją miłością, moim przyjacielem, moim Panem, moim Zbawicielem, moim Jezusem. Jak zaczęła się moja historia, kim są jej bohaterowie i co się zmieniło w moim wnętrzu?

Moja opowieść zaczęła się, kiedy przekonania doprowadziły mnie do odrzucenia doktryny rodziców i środowiska, do którego należałam. Zaczęłam zadawać mamie i tacie pytania o ich religię, ale ich odpowiedzi mi nie wystarczały. Poprosiłam, by zapisali mnie na zajęcia religijne, ponieważ w mojej szkole mówienie o religii było surowo zabronione – wszyscy uczniowie byli muzułmanami.

Chrzest? Po moim trupie!

Byłam na zajęciach dwa razy, ale prowadzącego złościły pytania zadawane przez czternastoletnią dziewczynę dotyczące poligamii, rozwodu, pozycji kobiet w islamie itd. Wolę nie wspominać o jego odpowiedziach, które uświadomiły mi, że nie jestem częścią tamtego świata. Wtedy rozpoczęła się moja wędrówka. Wierzyłam w obecność Boga, ale szukałam Go i nie mogłam odnaleźć. Mój Bóg był inny, więc latami przeżywałam wewnętrzny konflikt.

Kiedy miałam 23 lata, po raz pierwszy w życiu spotkałam chrześcijanina. Ofiarował mi Biblię i płytę CD o Trójcy Świętej. Dzięki temu podarunkowi wiele zrozumiałam. Otworzyłam Biblię i przeczytałam następujący werset: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo” (J 1,1). Nie zrozumiałam tego, ale zadrżałam i zdałam sobie sprawę, że w tym wersecie znalazłam Boga. Tego Boga, którego zawsze szukałam.

Postanowiłam zaangażować się w działalność chrześcijańskiej partii politycznej. Opowiedziałam działaczom swoją historię i poprosiłam, by pomogli mi się ochrzcić. Zaczęłam przygotowywać się z ks. Goergesem Kamelem, później z ks. Jeanem Jemanim i Siostrami Miłosierdzia. Kiedy zbliżała się data chrztu, na który zgodę wydał biskup, wyznałam rodzicom, co zamierzam. Nie spodziewali się tego. Moja matka wściekła się i powiedziała: „Przyjmiesz chrzest po moim trupie”. Ojciec dodał: „Rób co chcesz, ale nie zmieniaj swojego wyznania w oficjalnych dokumentach. Nie przynoś hańby naszej rodzinie”.

Idę naprzód

To mnie nie powstrzymało. Matka błagała mnie w dzień chrztu, abym nie szła. Poszłam jednak, żeby otrzymać ten wielki sakrament.

Moi przyjaciele nie są już moimi przyjaciółmi, odsunęli się ode mnie. Matka nazywała mnie niewierną, kiedy widziała jak się modlę i praktykuję moją religię, ale przezwyciężyliśmy to z pomocą łaski Bożej. Jestem w grupie modlitewnej „Przesłanie Miłości” założonej przez ks. Jermaniego, który bardzo mi pomógł.

Wiele rzeczy się we mnie zmieniło, uczę się przebaczać, jak zrobił to Jezus, gdy został ukrzyżowany. Nauczyłam się widzieć oblicze Jezusa w twarzach moich braci i sióstr. Nie boję się kochać, ponieważ jestem stworzona na podobieństwo Boże, a Bóg jest absolutną i wolną Miłością. Nauczyłam się, jak być jednym z Jezusem. Idę naprzód pośród moich rodziców, krewnych, przyjaciół, ludzi z parafii w wędrówce, która doprowadzi mnie do Jezusa. Módlcie się za mnie.

Tekst opublikowany w amerykańskiej edycji portalu Aleteia
Tłumaczenie: Aleteia

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!