Czy piłkarze zwaśnionych klubów mogą razem czynić dobro? Przykład Turynu pokazuje, że jak najbardziej.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Większość fanów piłki nożnej kojarzy, że Paulo Dybala to argentyński piłkarz, który na co dzień gra w słynnym Juventusie Turyn. Kibicom znad Wisły jest znany również ze względu na to, że w jego żyłach płynie także polska krew (jego dziadek był Polakiem).
Szybki i świetnie wyszkolony technicznie zawodnik swoimi występami w Serie A szybko zdobył uznanie kibiców włoskiego futbolu. W ostatnich dniach do grona sympatyków Dybali dołączyły również osoby, które nie interesują się piłką nożną. Wszystko dzięki akcji dobroczynnej w której uczestniczył z innym piłkarzem Juanem Iturbe. Dwaj zawodnicy postanowili w nocy roznosić bezdomnym z Turynu okrycia, odzież oraz ciepłe napoje i posiłki.
Sportowcy zdecydowali się na wsparcie takiej akcji z uwagi na to, że nocne mrozy zaczęły również zagrażać życiu osobom bezdomnym przebywającym w północnych Włoszech (czyli nawet w miejscach, w których klimat jest zdecydowanie łagodniejszy i zazwyczaj nie jest tak niebezpieczny dla osób bezdomnych).
Pomoc ponad podziałami
Wsparcie udzielone potrzebującym przez Paulo Dybalę oraz Juana Iturbe zostało dostrzeżone przez światowe media i w weekend ta informacja była chętnie przywoływana przez portale internetowe. Prawdopodobnie historia o geście piłkarzy nigdy nie zyskałaby aż takiego rozgłosu, gdyby nie jeden szczegół. Otóż obaj zawodnicy grają w Turynie, ale w innych klubach: Paulo Dybala reprezentuje barwy wspomnianego już Juventusu, a Juan Iturbe od stycznia jest w drużynie Torino.
Jak zazwyczaj bywa w przypadku relacji między klubami z tego samego miasta, Juventus i Torino się „nienawidzą”. Gdy przychodzą mecze tych zespołów, w Turynie często dochodzi do zamieszek, a każdy piłkarz, który przejdzie z jednego turyńskiego klubu do drugiego jest uważany za zdrajcę.
https://www.instagram.com/p/BPVEwjpgpYH/?tagged=dybala
Oba kluby dzieli praktycznie wszystko. Juventus jest bogaty, ma znanych piłkarzy i mnóstwo trofeów w klubowej gablocie. A Torino w ostatnich dekadach bardziej walczyło o przetrwanie niż o puchary. Dodatkowo Torino ma opinię jednego z najbardziej pechowych klubów w historii piłki nożnej (m.in. jest tak ze względu na katastrofę lotniczą z 1949 roku kiedy to zginęli wszyscy zawodnicy i trenerzy klubu, gdy ten osiągał olbrzymie sukcesy).
Warto więc podwójnie docenić działalność dobroczynną Dybaly i Iturbe. Nie dość, że pomogli osobom bezdomnym przetrwać mroźne noce to jeszcze pokazali, że reprezentanci zwaśnionych klubów mogą razem działać w szczytnych celach.