Matteo Farina: Moja misja to wejść w otoczenie tak cicho, jak wirus i zarazić wszystkich nieuleczalną chorobą, jaką jest miłość!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
AKTUALIZACJA: 6 maja 2020 roku papież Franciszek zatwierdził dekret uznający heroiczne cnoty sługi Bożego Matteo Fariny.
Sługa Boży Matteo Farina
W poniedziałek 24 kwietnia 2017 roku, w katedrze w Brindisi na południu Włoch, zakończona została diecezjalna faza procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Matteo Fariny. Zmarł w 2009 roku na raka mózgu w wieku dziewiętnastu lat.
W czasie sześć lat trwającej nieuleczalnej choroby młody Włoch poświęcił się misji nawracania swoich rówieśników. „Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować moją misję «wtyczki» wśród młodzieży, mówiąc jej o Bogu; misję, by wejść w moje otoczenie tak cicho, jak wirus i zarazić wszystkich nieuleczalną chorobą, jaką jest miłość!” – mówił.
Drogę tę wskazał mu św. ojciec Pio z Pietrelciny, który przyśnił się chłopcu, gdy miał on zaledwie dziesięć lat. „Jeżeli udało ci się zrozumieć, że kto jest bez grzechu, jest szczęśliwy, musisz sprawić, by zrozumieli także inni, tak abyśmy mogli wszyscy razem szczęśliwi pójść do Królestwa Niebieskiego” – zapisał w swoim dzienniczku mały Matteo.
Chrześcijanie zawsze się uśmiechają
Sława świętości, jaka otaczała go za życia, sprawiła, że po jego śmierci powstały stowarzyszenie i grupy modlitwy jego imienia, a także specjalne strony na portalach społecznościowych poświęcone jego postaci.
Cytowana przez „Corriere della Sera” postulatorka procesu beatyfikacyjnego Matteo Fariny Francesca Consolini przypomina jego słowa: „Masz ochotę wykrzyczeć przed całym światem, że gotów jesteś zrobić wszystko dla twego Zbawiciela, że gotów jesteś cierpieć dla zbawienia dusz, umrzeć za Niego”.
Swojej siostrze kandydat na ołtarze – gdy był już bardzo chory – powtarzał: „Uśmiechnij się, Eryko, módlmy się z radością, chrześcijanie zawsze się uśmiechają, uśmiechnij się!”.
W listopadzie 2016 roku w Mediolanie zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego Carlo Acutisa, zmarłego na białaczkę w wieku 15 lat. Komputerowej pasji nastolatka, który pomagał m.in. w tworzeniu strony internetowej Watykanu, towarzyszyła żarliwa religijność i potrzeba niesienia pomocy innym. Chłopiec zafascynowany był postacią św. Jana Pawła II, o którym opowiadała mu jego urodzona w Polsce babcia. Nie wyklucza się, że uznany za błogosławionego chłopiec mógłby zostać ogłoszony patronem internetu.
KAI/ks
Czytaj także:
Cud przypisywany Carlo Acutisowi zaaprobowany przez lekarzy
Czytaj także:
Cudownie uzdrowiony Kevin miał wizję bł. Pier Giorgio Frassatiego. Grali razem w FIFĘ…