Festiwale filmowe, ośrodki opieki, fundacje i stowarzyszenia – jest wiele miejsc, w których można zaangażować się w wolontariat. Pomaganie innym nie musi być pracą za darmo – to szansa na własny rozwój. Poznaj 7 dowodów na to, że wolontariat po prostu się opłaca.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Zebraliśmy opinie kilku osób, które doświadczyły wolontariatu na własnej skórze. Co im dało to doświadczenie? Czego się nauczyły? Czy warto? Sprawdźcie!
#1 Zdobywasz cenne na rynku pracy doświadczenie [Damian]
Został wolontariuszem na pierwszym roku studiów, nie mając żadnego doświadczenia zawodowego. Teraz jest już na trzecim roku i pracuje jako Project Manager w firmie IT. – W swojej pracy robię praktycznie to samo, co robiłem podczas wolontariatu: rozpoznaję potrzeby klienta, ustalam plan działania, deleguję zadania i pilnuję, żeby wszystko było wykonane na czas. Bez doświadczenia zdobytego na wolontariacie w życiu nie dostałbym tej pracy! – uśmiecha się Damian.
Na wolontariacie w SZLACHETNEJ PACZCE Damian nauczył się jak zarządzać projektem – zrekrutował zespół kilkunastu wolontariuszy, którzy odwiedzali rodziny znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej. Jako Lider pozyskiwał kontakty do rodzin, planował i monitorował pracę wolontariuszy oraz odpowiadał za logistykę – to dzięki niemu paczki z mądrą pomocą trafiły do każdej z potrzebujących rodzin.
#2 Dobrze wypadasz na rozmowach kwalifikacyjnych [Bartek]
Wolontariat daje w CV coś, czego nie da żadne inne doświadczenie zawodowe: pokazuje, że człowiekowi po prostu się chce. A dla pracodawcy nie ma nic cenniejszego niż zaangażowany pracownik. – Na rozmowy o pracę przychodzą do mnie bardzo ciekawi młodzi ludzie, ale zwykle ich hobby, czyli to, co robią po pracy, polega raczej na inwestowaniu w siebie: jazda na koniu, gra w tenisa, turystyka… A tutaj młody człowiek napisał w CV, że swój wolny czas poświęca na aktywności społeczne. To jest coś niecodziennego – przyznaje Piotr Rak, prezes firmy z branży budowlanej, który zatrudnił w swojej firmie osobę z doświadczeniem w wolontariacie. – To nie była standardowa rozmowa kwalifikacyjna. Zamiast rozmawiać o wykształceniu i doświadczeniu zawodowym, Bartek przez 2 godziny z pasją i zaangażowaniem opowiadał mi o swoich przeżyciach w wolontariacie. Kompetencje to jest rzecz nabyta. Kompetencje można wypracować, można się ich wyuczyć. Z perspektywy pracodawcy można je nawet kupić, zatrudniając coraz lepszych pracowników. Ale ja chcę pracować przede wszystkim z ludźmi, dopiero później z menadżerami — mówi prezes Rak.
Czytaj także:
Wolontariusze to ludzie, którzy włożyli buty miłości. Zostań jednym z nich
#3 Dostajesz pracę [Wojtek]
— Jechałem przez miasto i nagle zobaczyłem, że pali mi się rezerwa. Otwieram portfel, a tam ostatnie 10 złotych. Pomyślałem: „I co dalej, Wojtek?”. Następnego dnia poszedłem na zajęcia. Jak co rano mijałem po drodze uczelniany basen. Olśniło mnie. Mam papiery ratownika, więc może tam się jakoś zahaczę? Wchodzę z CV w ręku, ale pani w sekretariacie mówi, że nikogo nie potrzebują. Wtedy w otwartych drzwiach gabinetu staje dyrektorka ośrodka.
— Proszę, niech pan wejdzie do gabinetu — mówi, zapraszając mnie gestem do środka. — Co pana sprowadza?
— Jestem ratownikiem, szukam pracy — mówię. Dyrektorka przyjrzała mi się uważnie i po chwili odparła: — Nie mamy wolnych etatów, ale ja panu załatwię coś na umowę zlecenia.
— Ale podobno nie ma pracy.
— No nie ma, ale ja panu załatwię, powiedzmy, po znajomości.
— Ale… ja pani nie znam.
— Ale ja pana znam.
— Skąd?
— Bo ja z mężem robiłam SZLACHETNĄ PACZKĘ. I widziałam pana wczoraj w magazynie, był pan w takiej czerwonej koszulce wolontariusza.
#4 Poznajesz nowych ludzi [Kacper]
– W pewnym ważnym momencie realizacji jednego z projektów, po prostu wyrzuciłem do kosza roczną pracę nad swoim wielkim marzeniem. Zamiast tego poświęciłem się czemuś większemu niż ja sam, dla ludzi zupełnie mi obcych. Moi dotychczasowi znajomi byli z lekka zdumieni, by nie powiedzieć: „w szoku” wiedząc, co poświęciłem. Ja jednak jestem szczęśliwy, bo przeżyłem fantastyczny czas i zyskałem wielu nowych przyjaciół, na których zawsze mogę liczyć. Pewnych rzeczy nie da się wycenić! – opowiada Kacper. Wolontariat to nie tylko wpływ na otaczającą rzeczywistość. To praca z ludźmi i dla ludzi. Wspólne robienie czegoś bezinteresownie dla innych łączy i rodzi trwałe przyjaźnie na lata.
#5 Nabierasz odwagi [Ewa]
Jej przygoda z wolontariatem zaczęła się 10 lat temu. Wtedy była studentką pedagogiki, łapiącą dorywcze prace i szukającą swojego miejsca w życiu. Teraz jest żoną, mamą dwójki dzieci, początkującym przedsiębiorcą i dalej jest wolontariuszką. – Cały czas zastanawiam się, dlaczego nie potrafię zostawić tego wolontariatu. Ale on po prostu chyba zmienił całe moje życie – mówi Ewa. – Chodzi przede wszystkim o mój rozwój bardzo osobisty: nabieranie odwagi, by coś zmieniać. To właśnie dzięki wolontariatowi ja – córka etatowców, która wyssała z mlekiem matki przekonanie o tym, że etat jest the best i to najlepiej jeden na całe życie – ja mam odwagę podjąć próbę rozkręcenia swojej własnej firmy. Nie wiem czy ta próba zakończy się sukcesem. Jednak gdziekolwiek mnie ta przygoda nie zaprowadzi – wygrałam, bo dałam sobie szansę i podjęłam wyzwanie! – mówi Ewa. W wolontariacie chodzi przede wszystkim o przełamywanie barier – między ludźmi i w sobie. Bycie Liderem w SZLACHETNEJ PACZCE uczy proaktywności i wychodzenia ze strefy komfortu. Liderzy są bardziej pewni siebie i chętniej podejmują wyzwania.
Czytaj także:
Wolontariat to nie tylko dawanie, ale także branie
#6 Zyskujesz nowe perspektywy [Tomek]
Kiedy Tomek zaangażował się w wolontariat, miał już spore doświadczenie zawodowe. Mimo tego, wolontariat dał mu nową perspektywę w prowadzeniu własnej firmy szkoleniowej. Kiedy jako wolontariusz nawiązywał kontakty z lokalnymi instytucjami, opowiadał jednocześnie o tym, czym zajmuje się na co dzień w pracy. Nowe znajomości zaowocowały zleceniami na szkolenia m.in. dla nauczycieli miejscowej szkoły czy harcerzy. – Zacząłem podejmować coraz więcej wyzwań w swoim życiu, uwierzyłem w siebie. Ostatnio udało mi się ukończyć kurs i uzyskać certyfikat trenera. A to wszystko dzięki wolontariatowi! – mówi Tomek. Niemal połowa (45%) wolontariuszy-Liderów SZLACHETNEJ PACZKI uznała, że najwięcej korzyści z wolontariatu odczuła właśnie w obszarze rozwoju osobistego i rozwijania swojego potencjału.
#7 Zmieniasz świat [Paweł]
— Jeden z moich wolontariuszy był dresiarzem, żył z zasiłku. Na pierwsze szkolenie przyszedł wyluzowany, że niby mu nie zależy i „co on to nie jest” – opowiada Paweł, Lider SZLACHETNEJ PACZKI. — Od pierwszej rodziny, do której go wysłałem wyszedł zdruzgotany i powiedział mi, że on chyba się nie nadaje na ten cały wolontariat. Podczas spotkania poznał 17-letniego Patryka i przejrzał się w nim jak w lustrze – zobaczył siebie sprzed paru lat. Wściekł się strasznie, bo widział, że ten chłopak popełnia dokładnie takie same błędy jak on. Zmobilizował Patryka, żeby skończył szkołę. Pomagał mu długo po tym, jak przestał być wolontariuszem. A sam po 3 miesiącach od pierwszego szkolenia, na finał akcji przyszedł w garniturze — uśmiecha się Paweł. Aż 42% zeszłorocznych Liderów jako przyczynę zaangażowania się w SZLACHETNĄ PACZKĘ wskazało chęć niesienia pomocy innym. Liderzy Paczki zmieniają świat.
Czytaj także:
Przyjechałam uczyć się kochać. Polska wolontariuszka u Misjonarek Miłości
Podejmij wyzwanie
Oto prawdziwe historie Liderów SZLACHETNEJ PACZKI i AKADEMII PRZYSZŁOŚCI. Liderzy to project managerowie Paczki i Akademii w miejscu swojego zamieszkania. W trakcie wolontariatu zdobywają cenne na rynku pracy kompetencje z zakresu zarządzania projektami i ludźmi. Będąc Liderem budujesz sieci kontaktów, również biznesowych. Liderzy sprawiają, że zmienia się świat dookoła nich: rodziny potrzebujące wychodzą z biedy, a dzieci z trudnościami w szkole odzyskują swoją pewność siebie. Zostanie Liderem to wyzwanie i skok na głęboką wodę. Odważysz się?
Zostań Liderem SZLACHETNEJ PACZKI i AKADEMII PRZYSZŁOŚCI. Wejdź na www.superw.pl i wypełnij krótki formularz. Rekrutacja trwa do 30 czerwca. Liczba miejsc ograniczona – nie zwlekaj!
Czytaj także:
“Dziękuję wszystkim, że moja mama jest szczęśliwa”. Poznaj historie kilku cudów