„Bardzo chciałbym spojrzeć jej w oczy i powiedzieć, jak bardzo jej dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobiła” – mówi Ryan Jon.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Ryan Jon, popularny australijski dziennikarz i producent radiowy, na co dzień znany słuchaczom z zabawnych poranków na antenie, nagrał niezwykle wzruszający film z okazji Dnia Matki.
Nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Ryan jest adoptowany, a w filmie mówi swojej biologicznej mamie, co tak naprawdę o niej myśli…
Nie, nie są to słowa pełne żalu, goryczy i cierpienia. To słowa, w których Ryan pełen wdzięczności i wzruszenia dziękuje swojej mamie za to, że go urodziła.
Nigdy się nie poznali, ale Ryan każdego roku, gdy zbliża się Dzień Matki, przypomina sobie o kobiecie, o które wie tylko tyle, że ma na imię Julie, że urodziła go, gdy była bardzo młoda i że nie czuła się na tyle dojrzała, by być matką. Tyle napisała w liście, który zostawiła, gdy oddawała go do adopcji.
Czytaj także:
Rodzice Marysi: Adopcja to nie “osiągnięcie”. To miłość [reportaż]
„Jest 2017 rok, mam prawie 30 lat, i jestem bardzo szczęśliwy, że tu jestem. Jestem bardzo szczęśliwy, że istnieję. Bardzo chciałbym spojrzeć swojej biologicznej matce w oczy i powiedzieć, jak bardzo jestem jej wdzięczny za wszystko, co dla mnie zrobiła” – mówi dziennikarz.
Dlaczego jej nie odnajdzie? Bo nie wie, czy ona by tego chciała, być może ma rodzinę, męża, dzieci, musiałaby odpowiadać na ich kłopotliwe pytania, a on nie chce przyczyniać się do trudnych sytuacji.
Mówi, że jego biologiczna mama oddała go do adopcji, bo chciała, by miał odpowiednie wychowanie i dobre życie. Jak dodaje, dzięki temu jego adopcyjni rodzice mogą być szczęśliwi, bo bardzo pragnęli dziecka, a swojego urodzić nie mogli.
Nie chce, by jego biologiczna mama czuła się winna, bo twierdzi, że kobiety, które decydują się na adopcję nie są tchórzami – dały przecież dzieciom dar życia, poświęciły swoje ciało, by je urodzić.
„Ona dała mi życie, i czuję, że jedyne, co mogę zrobić, to pozwolić jej żyć swoim życiem” – mówi Ryan.
Czytaj także:
Oddałam córeczki do adopcji. Zrobiłam to dla ich dobra
Ma nadzieję, że dzięki udostępnianiu filmu jego mama go zobaczy i usłyszy jego wdzięczność. Nie oczekuje kontaktu, chce tylko, by usłyszała jego słowa. I ma nadzieję, że Julie ma wspaniały Dzień Matki!
Łącznie, na Facebooku, YouTube i na stronie Ryana, jego wzruszające nagranie obejrzało już ponad 6 mln internautów.
Zobaczcie też koniecznie na YT „Chat with my (Adoptive) Mum” – cztery chwytające za serce filmy, w których Ryan otwarcie rozmawia ze swoją mamą o ich historii.