separateurCreated with Sketch.

Szymon Majewski: Bilans 50-latka, czyli 5 cudownych objawów starzenia się

Szymon Majewski jako dziecko
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Szymon Majewski - 09.06.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Tylko dla Aletei to robię! Zdecydowałem się podsumować swoje pół wieku.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Otóż tak, mam pięćdziesiąt lat. Zgadzam się z tym, nie polemizuję i się z tym nie kłócę. Ba! Biorę ten wynik na klatę. Lubię to! To czas cudownych relacji, okazja do nawiązania wielu ciekawych kontaktów, których do tej pory nie miałem.

 

1. Np. z… kolanem.

Codzienne dyskusje z trzeszczącym kolanem. Wstaję rano i czekam, aż się do mnie odezwie. Moje kolano to często pierwszy mój rozmówca. Pamiętam, jak odezwało się do mnie pierwszy raz, myślałem, że to stołek, na którym siadam, a to było kolano!

Od kolana dowiaduję się codziennie, że składamy się z różnych części i że zawsze mogę na nie liczyć w kwestii zgięcia nogi. Póki co, mam w nim przyjaciela.


KOBIETA Z DESKĄ SURFINGOWĄ
Czytaj także:
Na nic nie jesteś za stara! Nie wmawiaj sobie tego

 

2. Nie sądziłem, że moja głowa może być… zwierciadłem.

Nagle zauważyłem, że z tyłu głowy coś błyszczy, myślę ‒ słońce? Nie! Otóż moi drodzy, puszczałem zajączki moją powoli wyłaniającą się łysiną. Nie sądziłem, że od tyłu mogę mieć takie fascynujące funkcje, mogę dawać znaki (byle nie dawać się we znaki), mogę wzywać łysiną pomoc, ale też niestety, oślepiać jadących za mną na rowerze.

 

Szymon Majewski jako dziecko

Nie uciekajmy przed starością!


100 RAD OD 100 LATKI
Czytaj także:
„Iskrz się i błyszcz, miej swoje zdanie!” Sto życiowych rad od stulatki

 

3. Ja mówię za głośno czy inni za cicho?

Jakieś dwa lata temu zacząłem narzekać na dykcję moich rozmówców. „Co oni tak niewyraźnie mówią ‒ myślałem. ‒ Szeleszczą, trzeszczą, wszystkie słowa zlewają się w jeden bełkot. Rok później doszło coś jeszcze, zacząłem zauważać, że moi rozmówcy mówią za cicho: „Co oni wszyscy tak cicho mówią ‒ analizowałem ‒ boją się kogoś obudzić?”.

 

4. Lubię do siebie mówić, bo… mi to odpowiada.

W okolicach pięćdziesiątki zacząłem nawiązywać kontakt z samym sobą. To wielki sukces, do tej pory ze sobą nie rozmawiałem, a tu nagle odkryłem, jak bardzo ciekawym rozmówcą jestem. Otóż, od pewnego czasu prowadzę ze sobą bardzo ciekawe dialogi. W samochodzie, na spacerze, przed telewizorem. Mówienie do siebie ma same zalety: pogadasz z kimś ciekawym, nie musisz mu odpowiadać, możesz pomilczeć, nikt się nie obraża.


ISABELLA ROSELLINI
Czytaj także:
Isabella Rossellini: Bądź sobą. Niezależnie od wieku [zdjęcia]

 

5. Mówią wieki…

Ostatni objaw „pięćdziesiątkowania” to tzw. zespół „za moich czasów”. Jeszcze tak nie mówię, ale już zaczynam powoli pojękiwać w stylu: „Kiedyś to, pamiętam, jak kiedyś…”. Dzieje się tak w rozmowie z młodszymi, gdy chcę ukazać wyższość „moich” czasów nad ich czasami. Do tej pory jednak bałem się zaczynać od słów „za moich czasów”, bo tak robił mój Dziadek.

„Za moich czasów” zostawiam sobie na siedemdziesiątkę.

Przedstawiłem wam te podstawowe jazdy mojego pół wieku, reszta innych barwnych objawów kiełkuje w ciszy, będę o nich informował na bieżąco.

Pozdrawiam.

Wasz Szymek


Szymon Majewski
Czytaj także:
Szymon Majewski: Poważnie o tym, dlaczego jestem niepoważny

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!