Jest to zbiór 30 listów zaadresowanych do śp. ks. Jacques’a Hamela. Ich autorem jest praktykujący muzułmanin, który zdecydował się zawrzeć w nich swój niepokój i gniew. Wstęp napisał katolicki arcybiskup.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
„Czcijcie wizerunki księdza Hamela!” – mówił papież Franciszek podczas mszy odprawionej za zamordowanego kapłana 14 września 2016 roku w Watykanie. Już na początku liturgii poprosił o postawienie na ołtarzu zdjęcia z wizerunkiem francuskiego księdza. I zachęcił, by inni poszli w jego ślady, czyniąc to samo w innych kościołach. A gdyby ktoś im powiedział, że tak nie wolno, kazał odpowiadać, że „papież na to pozwolił”.
Przypomnijmy: 26 lipca 2016 roku dwóch terrorystów zaatakowało i zabiło 86-letniego ks. Jacques’a Hamela podczas porannej mszy w kościele w małej miejscowości Saint-Étienne du Rouvray, znajdującej się blisko miasta Rouen w Normandii. Do ataku przyznało się tzw. Państwo Islamskie, a wieść o morderstwie odbiła się szerokim echem nie tylko we Francji. Natomiast czczenie wizerunku księdza zamordowanego przez dżihadystów szybko rozszerzyło się poza ramy Kościoła katolickiego.
Czytaj także:
„Będziemy się modlić. I będziemy próbować kochać”. We Francji zamordowano księdza
We francuskich księgarniach właśnie pojawiła się książka zatytułowana „Requiem pour le père Jacques Hamel” („Requiem dla ojca Jacques’a Hamel’a”). Na 130 stronach znajduje się zbiór 30 listów zaadresowanych do zmarłego księdza. Ich autorem jest praktykujący muzułmanin, który zdecydował się zawrzeć w nich swój niepokój i gniew. Nie zabrakło w nich także pytań dotyczących wiary, życia, męczeństwa, a także trudności współistnienia różnych religii.
O autorze wiadomo niewiele. Mohammed Nadim to jego pseudonim. Mieszka w Algierii i napisał tę książkę w oazie Timimoun na południu kraju podczas zeszłej zimy. Woli pozostać anonimowy ze względów bezpieczeństwa, gdyż boi się islamskich integrystów.
Jak sam przyznaje, nie planował napisania książki. Na początku chciał po prostu napisać list do rodziny księdza. Jednak po 2-3 stronach emocje i złość poniosły go i nie mógł przestać. „Czułem, że ból spowodowany śmiercią ojca Hamela nie był czymś tymczasowym. Ten ból nadal we mnie jest. Taka śmierć zostawia ślad na całe życie”.
W swojej książce Nadim nieraz przyznaje, że jest przytłoczony „szaleństwem”, które opętało 19-letnich mężczyzn: Abdela Malika Petitjean oraz Adela Kermiche. „Przybyli z wielką pustką w sercach i wypełnili ją tak, jak potrafili, odtwarzając czyn, który długo dojrzewał w ich umysłach, głośno głosząc miłość do Boga i jego proroka”.
Głęboko wierzący Mohammed Nadim pisze o swoim buncie, ale także bezsilności w używaniu przemocy w imię religii, która jest także jego religią: „Gdzie jesteśmy mój ojcze, gdzie jesteśmy? (…) Wydaje się czasem, że straciliśmy klucz do jedynego domu, który wciąż stoi pośród ruin i że już nie wiemy, gdzie iść ani jaki kierunek obrać”.
„To przewrotne i niespodziewane świadectwo prawdziwego dialogu duchownego. A także narodziny nowego pisarza” – pisze o książce archidiecezja Rouen w krótkim komunikacie. Jej arcybiskup, Dominique Lebrun, jest autorem przedmowy do książki:
„Staram się, wraz z innymi wyznawcami Jezusa, tak jak Pan wspomina, iść śladami mojego mistrza i jego modlitwy: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. Każda strona Pana requiem zachęca mnie do tego. Za to, za Pana książkę, a nawet więcej, za otwartość Pana serca, jestem nieskończenie wdzięczny”.
Dzień przed pojawieniem się książki w sprzedaży w Centrum Diecezjalnym w Rouen zorganizowany został wieczór poświęcony pamięci ks. Jacques’a Hamela. Obok arcybiskupa Dominique’a Lebruna pojawił się na nim także Mohammed Karabila, imam w meczecie w Saint-Étienne-du-Rouvray oraz przewodniczący Rady Regionalnej Kultu Muzułmańskiego. Jego meczet został zbudowany na działce podarowanej przez parafię katolicką miasta, a księdza Hamela znał dobrze i uważał za swojego przyjaciela: „Obaj należeliśmy do komitetu międzywyznaniowego. Nie raz dyskutowaliśmy o religiach i ich współistnieniu”.
Czytaj także:
Ks. Jacques Hamel: zamordowany podczas mszy. Pierwszy duchowny w Europie, który zginął z rąk ISIS
Na wieczorze zabrakło autora, który dla swojego bezpieczeństwa woli się nie ujawniać. Portalowi paris-normandie.fr udało się z nim porozmawiać. Tak odpowiedział na pytanie, jaką wiadomość w swojej książce chciał zawrzeć dla społeczności muzułmańskiej i dla chrześcijan:
„Zawsze byłem przeciwny książkom, które za wszelką cenę mają jakieś przesłanie. Każdy czytelnik może znaleźć w tekście to, co uważa w nim za najważniejsze dla siebie. Jednak gdybym musiał wybrać tylko jedno, to byłoby to przesłanie przyjaźni dla moich braci chrześcijan. Aby im powiedzieć, że całym moim sercem jestem z nimi. Płyniemy tą samą łodzią i musimy pilnować, aby szaleństwo niektórych, nie wywróciło tej łodzi, która niesie ze sobą całą ludzkość”.
Czytaj także:
Proces beatyfikacyjny ks. Jacques’a Hamela został otwarty