separateurCreated with Sketch.

Relikwie św. ojca Pio w Warszawie. Przekazała je Wanda Półtawska

Po lewej Wanda Półtawska, z prawej Ojciec Pio
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

„Mam pełną świadomość, że przeżywam końcówkę życia” – napisała w liście do ks. Andrzeja Kuflikowskiego Wanda Półtawska. Dołączyła do niego relikwie: skrzepniętą krew o. Pio, fragment bandaża z jego rany oraz obrazek z dedykacją.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Jak poinformował PAP ks. Andrzej Kuflikowski, proboszcz parafii św. o. Pio na warszawskim Gocławiu, dr Wanda Półtawska przekazała relikwie 23 marca 2017 r. Są to skrzepy krwi świętego oprawione w obrazek, zdobiony relikwiarz z fragmentem bandaża z jego rany oraz obrazek z własnoręczną dedykacją.

Każdą z tych pamiątek Wanda Półtawska otrzymała od bliskich przyjaciół o. Pio. Bandaż w 1998 r. przekazał jej kapucyn o. Taricsio, relikwiarz z bandażem i krwią świętego (opatrzony specjalnym certyfikatem) jest darem od gwardiana kapucynów w San Giovanni Rotondo, zaś obrazek z dedykacją wręczyła jej Amelia Pellecchi, duchowa córka świętego.



Czytaj także:
Przyśnił mu się o. Pio. Teraz 19-latek zostanie świętym

Najcenniejszą relikwią są jednak skrzepy krwi świętego oprawione w obrazek. To dar od hrabiny Riny Telfeuer, która – jak wyjaśnia ks. Kuflikowski – cały swój majątek przekazała na budowany przez o. Pio szpital.

Do relikwii Wanda Półtawska dołączyła list, w którym napisała:

Mam pełną świadomość, że przeżywam końcówkę życia. Uważam, że powinnam zrobić porządek z moimi papierami i wszystkim, co mam. Nie mam żadnych materialnych skarbów ani posiadłości, ale mam skarby dla serca, pamiątki.

Jak wyjaśniła, przekazała relikwie ks. Kuflikowskiemu, ponieważ ma wobec niego „dług wdzięczności”. Ich przyjaźń trwa od 10 lat. – Wanda Półtawska jest duchową opiekunką naszej parafii, naocznym świadkiem rozwoju kultu św. o. Pio. Bardzo często u nas bywa, ostatnio w grudniu 2016 r. – mówi proboszcz.

 

Cud za wstawiennictwem o. Pio

Wanda Półtawska zachorowała na nowotwór w 1962 r. Jej ówczesny przyjaciel, bp Karol Wojtyła napisał do o. Pio list:

Wielebny Ojcze, proszę o modlitwę w intencji czterdziestoletniej matki czterech córek z Krakowa w Polsce (podczas ostatniej wojny przebywała pięć lat w obozie koncentracyjnym w Niemczech), obecnie ciężko chorej na raka i będącej w niebezpieczeństwie utraty życia: aby Bóg przez Wstawiennictwo Najświętszej Dziewicy okazał swoje miłosierdzie jej samej i jej rodzinie. (Rzym, 17 XI 1962)



Czytaj także:
Ojciec Pio radzi, jak obchodzić się z aniołem stróżem

Gdy Wanda Półtawska zgłosiła się do szpitala na operację, okazało się, że po nowotworze nie ma śladu. Bp Wojtyła przesłał więc do o. Pio kolejny list z podziękowaniem i radosną wiadomością. Jak ks. Kuflikowski mówi PAP:

Sama dr Półtawska spotkała o. Pio raz, pięć lat po cudownym uzdrowieniu, i na kilka miesięcy przed śmiercią świętego. Uczestniczyła we mszy świętej, którą odprawiał. Kiedy kapucyn przechodził do zakrystii, stała w tłumie ludzi. Wtedy o. Pio podszedł do niej, poklepał po policzku i zapytał po włosku: «Już dobrze?». Co ciekawe, o. Pio jej przecież nie znał, nigdy nie widział jej zdjęcia, a jednak wiedział, kim ona jest.

Proboszcz parafii na warszawskim Gocławiu nie chce, by relikwie o. Pio stały się sensacją. Jak podkreśla, mają one służyć przede wszystkim modlitwie, nawróceniu i poczuciu bliskości świętego kapucyna.



Czytaj także:
Nieznany stygmat, który sprawiał o. Pio największy ból. Wiedział o nim tylko Jan Paweł II

Ks. Kuflikowski ma także nadzieję, że parafia św. o. Pio jesienią, w okolicach wspomnienia patrona (23 września) stanie się sanktuarium. Trwają o to starania.

Źródło: polsatnews.pl (PAP)

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!