separateurCreated with Sketch.

Jak Indianie (z)rzucili się na pomoc Irlandczykom?

Pomnik w Irlandii i przedstawiciel plemienia Chocktaw
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojteczek - 17.06.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Czyli przypowieść o wdowim groszu zrealizowana w praktyce.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Irlandia. Przed dwoma laty w małym miasteczku Midleton na przedmieściach Cork stanął niezwykły pomnik, który przypominać ma o wydarzeniach sprzed przeszło półtora wieku. Dla Irlandczyków są to czasy, które pewnie najchętniej wymazaliby ze swojej historii. Rok 1847 to na wyspie apogeum tzw. zarazy ziemniaczanej i związanej z nią klęski głodu, gdy życie straciło ok. miliona osób. Kolejne 2 miliony wyemigrowały w poszukiwaniu lepszego bytu, głównie do USA.

Indianie na pomoc Irlandczykom

W takim to trudnym okresie Irlandczycy otrzymali pomoc z najmniej oczekiwanej strony. Zbiórkę na rzecz przymierającego głodem narodu zorganizowali… Czoktawowie, jedno z plemion indiańskich południowego Missisipi.

Kwota 170 USD nawet urealniona do dzisiejszego poziomu (co, w zależności od przyjmowanej metodologii, daje od nieco ponad 4 do 20 tys. USD) nie była oczywiście w stanie uratować Irlandii od kataklizmu. Poruszające jest w tej historii co innego. Na 16 lat przed opisywanymi tu wydarzeniami Czoktawowie, jako pierwsze z indiańskich plemion południowo-wschodniej części USA padli ofiarą przymusowych wysiedleń z odwiecznie zajmowanych ziem i w połowie XIX w. sami cierpieli dojmujący głód i ubóstwo.

Trasa, którą przebyli, nazwana została z czasem „Szlakiem Łez”, co nadaje ich losom wystarczającej chyba wymowy. I potrzeba było prawie 160 lat, aby to dzielne plemię uhonorować pomnikiem z dziewięciu stalowych piór.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.