separateurCreated with Sketch.

Książę z bajki nie przybywa? I bardzo dobrze! 

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Zyta Rudzka - 30.07.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Idealny mąż? Żadna z nas nie chce obniżać poprzeczki. Dekoracyjny, z sukcesem zawodowym, poczuciem humoru, troskliwy. I niech inne mi trochę zazdroszczą. 

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Taki mąż to trofeum. Przy takim księciu ogrzejesz się emocjonalnie, poczujesz się bardziej pewna. Zapomnisz, że czasami czujesz się jak szara myszka, bo dobrze się zapowiadałaś, miałaś ambicje, ale niewiele z tego wyszło.

 

Marzysz i masz!

Ale po ślubie on nadal jest księciem, a ty myszką. Bo on nie chce mieć żony księżniczki, tylko służkę. Chce błyszczeć poza domem, dlatego woli, byś siedziała w domu i piękną szykowała mu zbroję. Marzenia są dobre, ale może warto było zobaczyć, jaką to twarz on chowa za atrakcyjną przyłbicą?

Podoba nam się jeden aspekt, a idealizujemy całą osobę. Takie patrzenie tunelowe może sprawić, że dokonamy złego wyboru.

W domu musiałaś ustępować młodszemu rodzeństwu, dlatego mąż niech świata poza mną nie widzi. I spotykasz poczciwinę. Jako narzeczony jest pomocny. Nawet nadmiarowo. W końcu orientujesz się, że ściska cię w tych czułych gestach aż do bólu. Bo tylko on jest dobry. Tylko on ci nieba przychyli. Źle mówi o twojej siostrze, nie pozwala ci wychodzić z przyjaciółką. Do łóżka przynosi śniadanie i lęk przed nowym dniem, bo przecież wszyscy chcą cię skrzywdzić.



Czytaj także:
Chcesz, żeby Cię ktoś pokochał czy Ci zalajkował? Czyli jak szukać drugiej połówki

 

Zamiast czekać na księcia z założonymi rękoma – zastanów się o kim marzysz

Być może nieświadomie ściągasz na siebie kłopoty.

Lubisz, żeby narzeczony był trochę zazdrosny? Przecież nie ma zazdrości bez miłości. Ale taka uwodząca zaborczość często staje się wstępem do przemocy domowej.

Chodzącym ideałem może być pan biegający z prezentami. Perfumy, wycieczka, droga restauracja. Jesteś zachwycona, ale czy zachowasz ten podziw po ślubie, kiedy odkryjesz, że mąż  nie kontroluje finansów, ma debet albo długi? Tego się chyba można było spodziewać. Przecież wiedziałaś, ile zarabia. Nie wiedziałaś? No właśnie.

Istotne może być również poczucie humoru. Nie chciałabyś spędzić życia z kimś, kto nie umiałby cię rozśmieszyć. Życie jest takie smętne i nudne. Na ołtarzu stoisz z kawalarzem. Macie takie zabawne zdjęcia z przyjęcia. Pojawiają się dzieci, zwykłe problemy i jakby robi się mniej zabawnie, i on jakby posmutniał. Myślisz, że się zmienił. Do czasu. Kiedy odkrywasz, że nadal jest śmieszkiem, ale tylko w esemesach do jakiejś Jolki.

 

Ideał nie zawsze jest idealny

Często książę to przedstawiciel dynastii zimnych drani. Psychologowie wyodrębnili specyficzny układ cech osobowości tzw. ciemną triadę, której posiadacze pod każdą szerokością geograficzną postrzegani są jako atrakcyjni. Macho, dekoracyjny z narcystyczną nutą, uroczy manipulator. Niejasne sytuacje najpierw intrygują, a potem bolą. Sprzeczne sygnały rozbudzają wyobraźnię, a kończą się na przykrej konfrontacji.

Taki mąż dostarcza endorfiny, adrenaliny, ale już z oksytocyną, czyli z hormonem przywiązania – bywa jakby gorzej.

Czasami największą zaletą wymarzonego mężczyzny jest to, że nie nieosiągalny. I dlatego bezpieczny. Podświadomie tak podnosisz poprzeczkę, że żaden nie doskoczy.

Często odrzucamy fajnych chłopaków, bo wolimy czekać na tego wyśnionego. Czekając na wielką miłość, przegapiamy tą, która może nam się naprawdę zdarzyć.


Chłopak i dziewczyna siedzą przy oknie
Czytaj także:
Książę z bajki nie istnieje. Dzięki Bogu!

 

Prawdziwa dobroć objawia się w zwykłości

Poznałaś kogoś, kto dzieli twoje wartości. Jest katolikiem, pochodzi z wierzącej i bardzo wspierającej się rodziny. Ale to brata prosisz, żeby pojechał z chorym psem do weterynarza, bo narzeczony właśnie zadzwonił i odmówił – bo jak co piątek wiezie mamę do supermarketu. To dobry syn, ale czy wystarczająco dojrzały, by być mężem? Zgrzewki z wodą mogą poczekać te kilka godzin.

Warto przyjrzeć im się realistycznie, a więc krytycznie. Z wielu perspektyw, w różnych sytuacjach. Szczególnie tych banalnych. Bo prawdziwa dobroć objawia się w zwykłości.

Mniej przymierzaj do wzorca, bardziej poznawaj z ciekawością.

Doceń to, czego wcześniej nie brałaś pod uwagę. Zachwyć się czymś. Nie podoba ci się, że jest nieśmiały, ale dobrze ci się z nim rozmawia. Chociaż jest chyba za niski i jest hipochondrykiem – ale zabawnym. I kiedy wspomniałaś, że siostra zdała na wymarzone studia – od razu dopytał na jakie.

A ty chciałabyś mieć narzeczonego, który na przyjęciu bryluje jak sztukmistrz z Harlequina i nie boi się rwać dla ciebie nenufarów. Ale bycie dobrym mężem to chyba coś więcej, niż miłosne brodzenie w białym garniturze w mulistym stawie. 

Zamiast oszałamiać się miłosnymi gestami, lepiej więcej się o nim dowiedzieć.

Powiedz, że coś ci nie pasuje. I od razu dowiesz się, czy jest otwarty na rozmowę. Może obrazi się. Albo powie coś niespodziewanego. Zwróci uwagę na coś, co mu się w tobie nie podoba. To nie musi być odwet. Ale zaproszenie do normalnej zwykłej rozmowy.

Chyba nie jesteś księżniczką. Jesteś pewnie zwykłą kobietą, i nie szukasz kogoś, z kim będzie ci idealnie, ale tak po ludzku dobrze. Przez całe życie. 



Czytaj także:
Jak znaleźć swoją drugą połówkę? Trzeba mieć na nią/niego haka!