separateurCreated with Sketch.

Agenci Watykanu

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Dyplomacja watykańska jest skuteczniejsza niż James Bond. Bo czy ekranowemu agentowi udałoby się bez ofiar powstrzymać wojnę światową i zburzyć budowane przez pół wieku mury nienawiści?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

14 marca 2013 r., dzień po wyborze Franciszka, na biurko wiceprezydenta USA Joe Bidena trafił raport. Ujawnił go jakiś czas temu “Vatican Insider”.

Mimo przepaści w wielkości terytorium, sposobie rządzenia i historii jesteśmy dwiema największymi siłami w skali globu. Utrzymując relacje z ponad 180 krajami świata [Watykan – red.] dorównuje jedynie nam – napisał o Stolicy Apostolskiej amerykański ambasador przy Watykanie.

Kilka miesięcy potem do Białego Domu dotarł list. Papież z Argentyny zapraszał w nim prezydenta USA Baracka Obamę i przywódcę Kuby Raula Castro do jednego stołu na niezależnym terytorium. Obama i Castro nie wahali się ani chwili. Po miesiącach negocjacji w cieniu Bazyliki Św. Piotra, 17 grudnia 2014 r. Castro i Obama ogłosili koniec 54 lat zimnej wojny. A w marcu 2016 r. po raz pierwszy po 88 latach amerykański prezydent wylądował w Hawanie.

Nie ma wątpliwości, że to Franciszek jest architektem największego przełomu w relacjach między USA a Kubą. Co nim powodowało? Nie ziemskie ambicje, a myśl m.in. o tysiącach politycznych więźniów na Kubie. Wyłącznie dobro człowieka kierowało także Janem XXIII, kiedy wstrzymał wybuch bomby jądrowej, czy Janem Pawłem II, który przyczynił się m.in. do zburzenia Muru Berlińskiego, a wraz z nim komunizmu w Europie Wschodniej.



Czytaj także:
Papieże i amerykańscy prezydenci. Długa historia spotkań

 

Walka z biedą, budowanie mostów, pokój

Za pontyfikatu Franciszka działania dyplomacji watykańskiej nabrały tempa, głównie „ze względu na osobowość papieża, i to jest jasne dla wszystkich przywódców światowych, z którymi się spotyka!”- podkreślał na konferencji w Davos kard. Pietro Parolin.

Franciszka wspiera drużyna rasowych dyplomatów od sekretarza stanu kard. Parolina (mówi się, że jest uczniem szkoły wyśmienitych dyplomatów pontyfikatu Jana Pawła II – kard. Casarolego i Sodano; to on prowadził m.in. negocjacje Kuba – USA), zaangażowanego głównie na froncie azjatyckim, po sekretarza ds. relacji z państwami – kard. Paula Richarda Gallaghera oraz kard. Angelo Becciu odpowiedzialnego za tzw. front włoski i zachodni. Papież stawia im trzy cele: walka z biedą, budowanie mostów oraz pokój.

 

Dyplomacja drobnych kroków

Papież Bergoglio mówi o dyplomacji „drobnych kroków”. Są nimi na pewno jego międzykontynentalne telefony, nieformalne spotkania w Domu Św. Marty, które tkają nici zaufania. Ale i widoczna dla oczu świata tzw. „operacja syryjska” z przekazaniem listu do Bashar al-Assada. Grunt do dobrego przyjęcia przez syryjskiego prezydenta apelu, by „położył kres wojnie i nienawiści”, był przygotowywany skrupulatnie.

Strzałem w dziesiątkę okazało się tu przyznanie nuncjuszowi apostolskiemu w Syrii, jeszcze przed objęciem przez niego stanowiska, biretu kardynalskiego. „Papież przypisuje więc Syrii i jej narodowi wielką wagę” – skomentował ruch Franciszka, al-Assad. Kard. Mario Zenari osobiście wręczał w Damaszku list dyktatorowi. Dwa dni później chaldejski ordynariusz Aleppo, Antoine Audo, przekazał: „Ma miejsce odwilż po stronie sił rządowych”, „powoli wycofuje się wojsko».

„Drobnym” krokiem była też wspólna modlitwa prezydentów Shimona Peresa (Izrael), Mahmuda Abbasa (Autonomia Palestyńska) i ekumenicznego patriarchy Konstantynopola Bartłomieja w cieniu ogrodów watykańskich o pokój w Syrii.

12 lutego 2016 r. obiektywy mediów utrwaliły bezprecedensowy uścisk dłoni głowy Kościoła katolickiego i zwierzchnika Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Patriarcha Cyryl przyznał w rozmowie z Andreą Torniellim, że gest ten nie może być oceniany tylko w kontekście stosunków między katolikami a prawosławnymi, bo „najważniejszym punktem naszego spotkania była dramatyczna sytuacja chrześcijan na Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce, temat o wiele szerszy niż nasze relacje”. Cyryl mówił o „przerwaniu wielkiej ciszy w skali świata w tej kwestii”. Spotkanie to może być też krokiem, który przygotuje wreszcie wizytę papieża w Moskwie.



Czytaj także:
Dyplomacja stylu. Jak sukienka może pomóc w budowaniu przyjaźni między narodami

 

Trzecia wojna światowa w kawałkach

W polityce „drobnych kroków” Franciszek działa tak skutecznie jak , i zburzył mur między Waszyngtonem a Kremlem. ZSRR rozmieszczało wtedy na Kubie wyrzutnie rakietowe skierowane ku Ameryce. Kiedy 29 października papież dowiedział się o zbliżających się do granic wyspy radzieckich okrętach, chwycił za telefon. Był późny wieczór w Rzymie. Za oceanem prezydent Kennedy nerwowo przechadzał się po bibliotece w Białym Domu – Chruszczow zlekceważył nawet nałożoną kwarantannę morską. Sztab kryzysowy był gotów do działania.

To, co Kennedy usłyszał od Jana XXIII, jest tajemnicą. Oficjalny papieski apel o pokój nadało Radio watykańskie i wydrukowała sowiecka “Prawda”. A Chruszczow… wycofał okręty. Półtora miesiąca później do Pałacu Apostolskiego goniec dostarczył depeszę z Moskwy:

Z okazji świąt Bożego Narodzenia proszę, by Ojciec Święty przyjął życzenia i gratulacje… za swoją upartą walkę o pokój, szczęście i dobrobyt. Nikita Chruszczow.

(Jan XXIII usiadł potem do encykliki “Pacem in terris” – „O pokój na świecie”. Za ten dokument, adresowany – po raz pierwszy – nie tylko do katolików, papież dostał prestiżową nagrodę Premio Balzan. Wówczas – także po raz pierwszy w historii – następca św. Piotra pojawił się w instytucji państwowej – na Kwirynale.)

Nad operacją na kubańsko-amerykańskiej linii napięcia pracowała sieć zaufanych ludzi. Sam Jan XXIII, jak dziś Franciszek, miał też wyjątkowy zmysł budowania mostów. Bo tym właśnie było nieoficjalne spotkanie z córką Chruszczowa i jej mężem w Watykanie. Kto wie, czy ubóstwiana przez radzieckiego wodza córka nie wydrążyła w sercu taty dobrej szczeliny.

Papież Franciszek mówi dziś o „trzeciej wojnie światowej w kawałkach”, odnosząc się do rzezi chrześcijan i zamachów terrorystycznych. Tu w działania sieci dyplomacji Watykanu możemy w pewnym sensie zaangażować się wszyscy i – jak prosi papież – wołać: „Panie, przemień serca terrorystów!”. Tylko albo aż tyle. Bo jak mówił w 1998 r., stojąc obok umundurowanego Fidela Castro na Kubie Jan Paweł II, „musimy pamiętać, że losami świata rządzi nie tylko człowiek, a przede wszystkim Opatrzność”.



Czytaj także:
CIA w posiadaniu informacji o zamachu na Jana Pawła II?

 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!