Najlepszą granicą, jaką możemy wyznaczyć w randkowaniu, jest rozpoczęcie każdego związku z nastawieniem na… przyjaźń.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Z kim się spotykać?
Maria zakochiwała się w mężczyznach, których nie wybrałaby na przyjaciół – piszą Henry Cloud i John Townsend w książce “Granice w randkowaniu”. Tę kobietę pociągali mężczyźni, którzy nie pragnęli poznać jej życia duchowego, nie podzielali jej wartości, nie doceniali jej zaangażowania, nie byli ciekawi jej zainteresowań. Odczuwała do nich pociąg, który jednak trudno było jej racjonalnie wytłumaczyć. Przyjaźni, bliskości i radości ze wspólnie spędzonego czasu szukała w innych relacjach.
Dobre związki
W jaki sposób nie wejść w związek z osobą, z którą nie będziemy mieli, w konsekwencji, wiele wspólnego? Autorzy radzą, by zadać sobie następujące pytania: Czy podzielamy te same wartości? Czy nasze osobowości pasują do siebie? Czy podobnie wzrastamy duchowo? Czy zauważamy cechy charakteru, które wolelibyśmy przemilczeć?
Czytaj także:
Randki bez seksu: sztuka okazywania czułości
Najlepszą granicą, jaką możemy wyznaczyć w randkowaniu, jest rozpoczęcie każdego związku z nastawieniem na… przyjaźń. Autorzy radzą, by nie ufać romantycznym porywom, bo to sprawa ulotna, która przychodzi i odchodzi, a przyjaźń pozostaje. Podkreślają jednak, że tak jedno, jak i drugie jest ważne w trwałym związku.
Samotność
Marta cierpiała w dzieciństwie z powodu odrzucenia. Do niedawna żyła w związku, który był dla niej destrukcyjny. Kiedy postanowiła zerwać ze swoim chłopakiem, czuła się tak, jakby zapadała się w czarną dziurę, nie widząc żadnego światła. Była tak przygnębiona, że ledwie potrafiła funkcjonować – opisują autorzy. Pracując nad jej uczuciami odkryli, że jest w niej zakorzenione poczucie samotności i braku miłości. Zerwanie relacji ujawniło poczucie osamotnienia. Nie potrafiła być sama, wolała toksyczne relacje niż żadne.
Czytaj także:
Nie bój się samotności! To naturalny stan
Dowiedzmy się, czy nasz ból wiąże się z określonym wydarzeniem z naszego życia, a potem popracujmy nad tym, by ten problem rozwiązać – radzą eksperci. Jeśli żyjemy pełnią życia i dążymy do spełnienia – nie będziemy godzić się na sytuacje, które nie będą dla nas dobre.
Dawanie za dużo i za szybko
Dagmara i Marek spędzali ze sobą coraz więcej czasu. Ona świadomie się zakochiwała. Nie zauważyła jednak, że się zmienia. Kiedyś miała wiele różnorakich zainteresowań, teraz robiła to, co zaplanował Marek, spędzała z nim każdą wolną chwilę. Zostawiła swoje zainteresowania, przyjaciół, straciła też zainteresowanie Bogiem.
Otrzeźwienie przyniosły dwie sytuacje – piszą autorzy. Zaczęła sypiać ze swoim chłopakiem, choć wcześniej obiecywała sobie, że seks będzie dopiero po ślubie. Zaczęła przyglądać się też krytykanckiej postawie Marka, który oczekiwał, że skorzysta z operacji plastycznej, by poprawić coś w swoim wyglądzie.
Czytaj także:
Poszłam na randkę z… samą sobą! To było wzruszające spotkanie
Jeśli związek rozwija się bardzo szybko, zadajmy sobie pytanie – dlaczego tak się dzieje? Rozwiązujmy konflikty, omawiajmy różnice zdań i upodobań, zamiast spychać je na dalszy plan. Pamiętajmy, że prawdziwa miłość wymaga czasu i nie chodzi na skróty. Zobaczmy, czy w bliską relację nie angażujemy się z poczucia samotności bądź przeżytych zranień, bo to nie jest dobra motywacja.
Fizyczna bliskość
Joanna i Dawid spotykali się już jakiś czas, dobrze się ze sobą czuli. Mieli wiele wspólnych zainteresowań, dzielili się swoimi myślami. Cieszyli się swoją bliskością. Byli zwolennikami czystości przedmałżeńskiej, w związku z czym kiedy zbliżali się za bardzo, wycofywali się. Pewnego razu atmosfera tak bardzo sprzyjała intymności i bliskości, że nie powstrzymali się. Joanna czuła, jakby wszystko stało się z pominięciem jej woli. Czuła, że oddala się od Dawida i nie wiedziała, czy może na sobie polegać.
Seks jest najwyższą formą wyrażenia romantycznej miłości do drugiej osoby, dlatego musi być zarezerwowany dla najważniejszego związku, jaki jest możliwy między dwojgiem ludzi – związku małżeńskiego – piszą autorzy. A zachowanie granic seksualności pozwoli rozpoznać, czy druga osoba potrafi nad sobą panować, czekać na zaspokojenie pragnień, ofiarnie kochać i podporządkować się Bogu. To z pewnością wiedzieć warto.
Więcej dobrych rad znajdziecie w książce „Granice w randkowaniu” wydanej przez oficynę Wydawniczą VOCATIO.
Czytaj także:
9 powodów, dlaczego z seksem warto czekać do ślubu