Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Ks. Więckowski był wielkim autorytetem Armii Hallera. W rozkazie Kwatery Głównej zawarto o nim słowa: „Niepospolity Kapelan, piękny charakter, pełen poświęcenia i umiłowania sprawy odbudowania Ojczyzny”. Walczył w osławionym „Cudzie nad Wisłą” oraz w obronie Lwowa.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
4 czerwca 2017 r. minęło sto lat od utworzenia we Francji armii polskiej, złożonej z jeńców wojennych z różnych stron świata, którzy przywdziali błękitne mundury, aby walczyć o wolność narodów Europy i Polski od 1917 r. Okazało się jednak, że decydujące znaczenie ci żołnierze odegrali w 1920 r., podczas „Cudu nad Wisłą”, w czasie bitwy pod Radzyminem i podczas obrony Lwowa.
Od początku w Błękitnej Armii sprawowali posługę kapelani. Pierwszym, który widział narodziny tej formacji, a potem towarzyszył jej rozwojowi, był ks. Jan Więckowski, kapłan diecezji płockiej, który zmarł 12 maja 1935 r., tego samego dnia, co Józef Piłsudski. Historia jego życia mogłaby być scenariuszem ciekawego filmu.
Z Mnichowa do Błękitnej Armii
Jan Więckowski urodził się 27 grudnia 1884 r., w Mnichowie, w ówczesnym powiecie jędrzejowskim, ukończył gimnazjum w Piotrkowie, a w 1903 r. rozpoczął naukę w Seminarium Duchownym w Płocku.
Czytaj także:
Bł. Władysław Bukowiński. Polski ksiądz w heroicznej walce z ateistycznymi pustyniami ZSRR
Dzięki pomocy i opiece ks. Eugeniusza Gruberskiego, wybitnego profesora muzyki w tymże Seminarium, ks. Więckowski rozwinął swoje zainteresowania i zdolności muzyczne, które potem rozwijał w czasie studiów zagranicznych. W 1909 r. został wyświęcony na kapłana przez dziś błogosławionego abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego. Pracował potem w Czyżewie i Czerwińsku w diecezji płockiej.
„Dla Ciebie, Polsko, i dla Twojej chwały”
W 1913 r. rozpoczęła się jego odyseja studencka, ale jak się potem okazało, także i wojskowa. Najpierw w Paryżu podjął studia z filozofii na Sorbonie, a potem w tamtejszym konserwatorium muzykę, która stała się pasją jego życia.
Umiłował chorał gregoriański i paleografię muzyczną, podróżował więc po klasztorach benedyktyńskich w Kolonii, Koblencji, Trewirze, Brukseli, Antwerpii i Einsiedeln, gdzie odkrywał wielkie dzieła muzyków z Solesmes.
Wreszcie 6 lipca 1917 r. został mianowany naczelnym kapelanem nowej armii polskiej we Francji. Tym samym rozpoczęła się jego przygoda z żołnierzami, dla których stał się przykładem wiary i nadziei w zwycięstwo. Ks. Władysław Mąkowski, jego serdeczny kolega, pisał o nim:
„Nie dziw przeto, że w opisach zmagań bojowych we Francji imię ks. dziekana wojskowego, współtwórcy Armii Polskiej we Francji, przewijało się jak piękna złota nić na kanwie walk nieubłagalnych. Posiadał on przedziwny dar jednania sobie współbraci żołnierzy. Ujmujący w obejściu, świetny narrator, skromny w swych osobistych wymaganiach, bezinteresowny, grzeczny, gorliwy, pracowity, punktualny, zawsze wesół i uśmiechnięty, zawsze pełen zapału, pozostał takim przez całe życie (1)”.
Najpierw walczył na froncie w Szampanii, a potem został kapelanem Szkoły Oficerskiej w Quintin w Bretanii, wreszcie został mianowany Naczelnym Kapelanem Sztabu Armii Generała Hallera. Organizował chóry śpiewacze, które dawały występy w różnych miejscach Francji. Wydał wówczas modlitewnik dla żołnierzy polskich: Królowo Korony Polskiej módl się za nami! Książeczka do nabożeństwa, Paryż 1917, a także Zbiór pieśni polskich narodowych i religijnych, Paryż 1917.
W 1919 r. został mianowany przez gen. Hallera pułkownikiem i z powodu słabego zdrowia niebawem chciał wrócić do Polski. Wizytował jeszcze wojska tejże Armii w Italii i jako Kapelan podziękował papieżowi Benedyktowi XV za ofiarowany sztandar (dziś znajduje się w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie).
Wówczas wracała do Polski Błękitna Armia. Gen. Haller powitał wtedy Warszawę słowami: „Dla Ciebie, Polsko, i dla Twojej chwały”. Kiedy zakończyła się I wojna światowa, kontynuował studia – muzykologię na wyspie Wight w Anglii, a potem polifonię klasyczną w Papieskiej Akademii Muzycznej w Rzymie, gdzie w 1922 r. uzyskał doktorat.
Błękitna sutanna i wojna w 1920 r.
Ks. Więckowski był wielkim autorytetem w Armii Hallera. W rozkazie n. 54A Kwatery Głównej z dn. 30 sierpnia 1919 r. zawarto o nim pochlebne słowa:
„Niepospolity Kapelan, piękny charakter, pełen poświęcenia i umiłowania sprawy odbudowania Ojczyzny. (…) Powołany na Naczelnego Kapelana do Sztabu Gen. Hallera w Paryżu zorganizował Duszpasterstwo całej Armji”.
Czytaj także:
Wielki patriota, żołnierz i duchowny. Sejm składa hołd ks. Franciszkowi Blachnickiemu
Kapelani Błękitnej Armii nosili czarną albo ciemnoniebieską sutannę, zapiętą pod szyję z mankietami z fioletowymi wypustkami. Jak wszyscy żołnierze, kapelani oficerowi nosili rogatywki, a na piersi na biało-czerwonej taśmie krzyż. Niektórzy, jak ks. Więckowski, nosili kurtki i czapki oficerskie amerykańskie i kanadyjskie.
Ich mundury zabrudził raz jeszcze kurz wojenny, kiedy w 1920 r., stanowiąc znaczącą część Wojska Polskiego, walczyli w obronie całości Rzeczypospolitej w osławionym „Cudzie nad Wisłą”, ale także, jak ks. Więckowski, na Ukrainie oraz w obronie Lwowa.
Powrót do wolnej Polski
W dziwnych okolicznościach, z doktoratem z muzykologii, z wieloma odznaczeniami, wrócił do diecezji płockiej, gdzie najpierw otrzymał wikariat w Zegrzu (1926-1927), a potem był mianowany proboszczem w niewielkich parafiach Mazowsza: w Pawłowie (1927-1929), gdzie odbudował kościół; w Kroczewie (1929-1932), gdzie za pieniądze ze sprzedaży swojej biblioteki sprawił nowe organy; w Malużynie (1932-1934), gdzie został napadnięty i pobity.
Ks. Mąkowski pisał o nim: „Wykształcony, władający biegle kilku językami, esteta, wrażliwy na ład i piękno, nie znosił grubiaństwa” (2). Wreszcie 17 września 1934 r. przeniósł się na probostwo do Szydłowa koło Mławy, gdzie po kilku miesiącach zmarł 12 maja 1935 r.
Jego pogrzeb odbył się dn. 15 maja 1935 r. z udziałem delegata gen. Hallera, Związku Hallerczyków, 1 pułku ułanów z Ciechanowa i 32 pułku mazowieckiego Działdowa oraz tłumu wiernych. Obecny był kpt. Stefan Zygadlewicz z Warszawy, któremu ks. Więckowski ocalił życie podczas ataku. Na trumnie złożono jeden symboliczny wieniec – od chóru parafialnego, który prowadził.
W kościele pw. św. Marii Magdaleny w Szydłowie ufundowano w latach 60. XX w. epitafium ku jego pamięci. Spoczął naprzeciwko grobu żołnierzy 49 pułku piechoty, bohaterów Ziemi Szydłowskiej, walczących jak on w 1920 r. Ks. Więckowski otrzymał 21 odznaczeń, w tym Krzyż Virtuti Militari, trzykrotnie Krzyż Walecznych, Komandorię św. Grzegorza i wiele innych. Był także prezesem Kapituły Mieczy Hallerowskich.
Jesienią 2017 r. ukaże się monografia na temat życia i dzieła ks. dr. płka Jana Więckowskiego.
(1) Władysław MĄKOWSKI, „Śp. ks. dr płk Jan Więckowski”, w: Miesięcznik Pasterski Płocki 6 (1935) nr. 286-288.
(2) Tamże.