Zawsze wyobrażasz sobie najgorszy scenariusz? Jeśli tak, mamy dla ciebie kilka cennych rad, które mogą odmienić Twoje małżeństwo.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Prawdopodobnie już wiesz, że większość waszych małżeńskich kłótni ma jedną zasadniczą, wspólną cechę: dochodzi do nich, gdy jedno z was nie ufa drugiemu. Kiedy Twój mąż zaniedbuje jakiś domowy obowiązek albo wraca do domu później niż zapowiedział, możesz sądzić, że robi to z lenistwa albo lekceważy Cię. Ale może spróbuj dać mu kredyt zaufania?
Pochopne oskarżenia
To destrukcyjne myślenie, ale zapewniamy, nie jesteś jedyną osobą, której się to zdarza.
„Kiedy jesteś z kimś przez długi czas, zazwyczaj wychodzisz z założenia, że wiesz, dlaczego ta druga osoba myśli coś lub robi”, mówi terapeutka Sara Freed. „A jeśli sądzisz, że twój ukochany ma złe intencje, to może być poważny problem”.
W istocie nigdy prawie nie wiemy, co dzieje się w głowie współmałżonka, kiedy robi coś, co nas irytuje. Zazwyczaj, kiedy mówisz mu o swojej złości, zawsze uprzejmie i jak najbardziej delikatnie (totalny sarkazm…), czujesz się potem źle, bo sądzisz, że jego intencje były jak najgorsze.
Próbuj stopniowo pozbyć się tego nawyku, bo szczerze mówiąc, twojemu mężowi zależy wyłącznie na tym, żebyś była szczęśliwa. Nie zapominaj o tym!
Czytaj także:
Mój mąż nigdy o tym nie pamięta!
Oto przykłady sytuacji, w których jesteś skłonna wyobrażać sobie najgorsze, plus wyjaśnienia, jak należy dostosować swój punkt widzenia i ofiarować mężowi kredyt zaufania.
Przypadek 1: Mąż zostawia brudne ubrania na krześle.
Zakładasz najgorsze: Jest zbyt leniwy, żeby zanieść je do kosza z brudną bielizną, więc zakłada, że to ty je pozbierasz.
Kredyt zaufania: Nie zabrudził ubrań tak, by trafiły do prania, więc zostawia je na krześle, żeby oszczędzić ci pracy.
Dobra rada: „Chcę, żebyś rozważyła tę możliwość”, mówi Sara Free. „Bądź ciekawa, nie wściekaj się. Kiedy coś cię zaskoczy, spróbuj zrozumieć, dlaczego. Zamiast krytykować i zakładać najgorsze, możesz miło zapytać, czy jest jakiś powód, że ubrania zostały na krześle. Ponieważ mąż wie, że bałagan Cię denerwuje, na pewno ma dobre wyjaśnienie.
Przypadek 2: Mąż siedzi przy komputerze, zostawiając ci wszystkie prace domowe i dzieci pod opieką.
Zakładasz najgorsze: Dom nie interesuje go na tyle, by zostawił swoje e-maile i sieci społecznościowe, i przyszedł Ci pomóc.
Kredyt zaufania: Robi coś ważnego, na przykład płaci rachunki online, więc będzie miał dla ciebie więcej czasu, kiedy dzieci pójdą spać.
Dobra rada: Według Amandy Iles, koordynatorki parafialnego stowarzyszenia rodzinnego w Luizjanie, „aby unikać pochopnych wniosków, naucz się zarządzać emocjami tak, by dać mężowi kredyt zaufania. Ograniczysz kłótnie i nie zranisz uczuć męża. Ten proces zarządzania emocjami zakłada, że zawsze przyjmujesz za pewnik najlepsze intencje małżonka. Nawet jeśli był na Facebooku, możesz zachować spokój, wierząc, że nigdy nie zostawiłby Cię świadomie bez wsparcia, kiedy będziesz go potrzebowała. Wystarczy poprosić”.
Czytaj także:
Jeżeli nie powiesz mężowi, co cię boli, to skąd ma o tym wiedzieć?
Przypadek 3: Zostaje do późna w biurze.
Zakładasz najgorsze: Praca jest dla niego ważniejsza niż rodzina.
Kredyt zaufania: Ma pilny projekt, który wymaga jego uwagi i zostaje do późna, żeby go skończyć, bo poważnie traktuje swoją pracę, która pozwala mu utrzymać rodzinę.
Dobra rada: Shaunti Feldhahn w swojej książce „For Women Only” mówi o wątpliwościach, które towarzyszą kobietom, gdy ich mężowie spędzają w pracy dużo czasu. Myślą wtedy, że mężowie nie lubią spędzać czasu z rodziną i nie traktują jej priorytetowo. Feldhahn wyjaśnia: zdecydowana większość mężczyzn, z którymi rozmawiano na ten temat, „miała to, co nazywam bezinteresowną motywacją – odpowiadali, że jeśli nie będą dużo pracować, ich firma upadnie albo nie będą w stanie zapewnić rodzinie dobrobytu”. Innymi słowy, pamiętaj, że jego główną motywacją do pozostania w biurze po godzinach nie jest pragnienie przebywania właśnie tam, ale dbałość o potrzeby rodziny.
Przypadek 4: Jest w złym humorze.
Zakładasz najgorsze: Jest niedojrzały i złości się z byle powodu.
Kredyt zaufania: W jego życiu dzieje się coś stresującego, ale nie jest jeszcze gotowy rozmawiać o tym. Najlepiej zachować cierpliwość i wspierać go tak, by poczuł się pewnie i otworzył przed tobą.
Dobra rada: dr Alex Lickerman z magazynu „Psychology Today” zauważa, że czyjś zły nastrój to „okazja do współczucia”. Jest to szczególnie ważne w przypadku współmałżonka. Łatwo o irytację jego złym nastrojem, bo często nasze dobre samopoczucie zależy od niego, ale dr Lickerman radzi nam spojrzeć na to w innym świetle. Twierdzi, że zły nastrój jego żony nie udziela mu się, bo tworzy w głowie „emocjonalny dystans, wystarczający, by oddzielić żonę od roli, jaką gra w moim życiu i widzieć ją jako istotę ludzką samą w sobie”. Mój mąż, mimo że przyczynia się do mojego szczęścia, jest człowiekiem, i w związku z tym od czasu do czasu nieuchronnie bywa w złym nastroju.
Czytaj także:
Dlaczego powinnaś chwalić męża
Przypadek 5: Mąż nie mówi mi komplementów.
Zakładasz najgorsze: Nie wydaję mu się atrakcyjna, nie docenia mnie.
Kredyt zaufania: Mąż nie wyraża swojej miłości słowami, po prostu o tym nie mówi. Nie chodzi o to, że nie czuje miłości, szacunku czy przywiązania, wyraża te uczucia po prostu inaczej.
Dobra rada: Gary Chapman w książce „5 języków miłości” pisze, że „musimy nauczyć się wyrażać naszą miłość w języku, który nasz małżonek rozumie, jeśli mamy skutecznie się z nim komunikować na ten temat”.
Kredyt zaufania dla męża oznacza, że muszę nie tylko pamiętać o tym, że mnie kocha i ufa mi, ale także o tym, że pokazuje mi to na różne sposoby, takie jak fizyczny kontakt lub pomoc.
Mogę sobie tylko wyobrazić liczbę sporów, których pary mogłyby uniknąć, gdyby skorzystały z kredytu zaufania i reagowały łagodnością w chwilach rozczarowania. Niestety, jak wiele innych dziedzin życia, małżeństwo wymaga wysiłku. Czy to łatwe? Nie. Czy warto? Absolutnie – dlatego, że myśląc o małżonku jak najlepiej, zbudujemy znacznie lepszy związek.
Artykuł ukazał się we francuskiej edycji portalu Aleteia