separateurCreated with Sketch.

Kochaj mnie jak zapalniczka płomień. Piosenka Perfectu, która zbliży Cię do Boga

GRZEGORZ MARKOWSKI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Joanna Operacz - 21.09.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Szukasz duchowości w codzienności? Oto przykład. W tej piosence o namiętnej miłości jest coś, co przypomina mi zapiski mistyków, którzy oglądali Boga twarzą w twarz.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

„Kochaj mnie nieprzytomnie, jak zapalniczka płomień, jak sucha studnia wodę…”. Kołysanka dla nieznajomej zespołu Perfect to piękna piosenka o namiętności i seksualnej bliskości. Mnie jednak zawsze kojarzyła się z czymś jeszcze – z rozmową Boga z duszą.

Nie ma powodu przypuszczać, że ta ballada została napisana jako coś innego niż historia spotkania dwojga kochanków. Tekst Bogdana Olewicza (na marginesie: autora wielu przebojów) to pełna pasji, oddania i namiętności rozmowa mężczyzny z kobietą. On chce odnaleźć razem z nią prawdziwą intymność, zagubioną – jak można przypuszczać – po latach wspólnego życia.

 

 

Skłamałabym, gdybym powiedziała, że wszystko mi się podoba w takiej wizji związku (chyba najmniej rada, żeby znaleźć swoje miejsce i nie pytać, czy taki układ ma jakiś sens), ale w tej piosence jest coś, co przypomina zapiski mistyków, którzy oglądali Boga twarzą w twarz.


Gabriela Bossis. Kobieta sukcesu, singielka, mistyczka
Czytaj także:
Gabriela Bossis. Kobieta sukcesu, singielka, mistyczka

Po pierwsze: miłość

Kochaj mnie.
Kochaj mnie.
Kochaj mnie nieprzytomnie,
Jak zapalniczka płomień,
Jak sucha studnia wodę.
Kochaj mnie namiętnie tak,
Jakby świat się skończyć miał.

W natłoku rachunków do zapłacenia, telefonów do wykonania czy – jak ostatnio w moim przypadku – ćwiczeń na bolące kolano może umknąć to, co najważniejsze: że Bóg oszalał z miłości do mnie.

Kocha mnie namiętnie, czule i zazdrośnie. I jedyne, czego chce, to to, żebym ja również Go pokochała. Nie chodzi o pobożne składanie rączek (choć moim zdaniem pobożne składanie rączek bywa bardzo pomocne). To ma być miłość totalna, która nadaje sens mojemu istnieniu. Tak jak zapalniczka nie ma sensu bez płomienia, a studnia bez wody, podobnie ja „nie mam sensu” bez Niego.

Mam kochać Boga „tak, jakby świat się skończyć miał”. Zwłaszcza, że ten świat naprawdę kiedyś się skończy i kiedyś przed Nim stanę. Warto, żebym o tym pamiętała, kiedy decyduję, gdzie lokuję swoje serce, myśli, ambicje i czas.


MAGDALENA SIEMION
Czytaj także:
Magdalena Siemion: Seks według Jana Pawła II Cię wyzwoli

Czego pragniesz?

Gdy nie bawi cię już
Świat zabawek mechanicznych,
Kiedy dręczy cię ból
Niefizyczny,
Zamiast słuchać bzdur,
Głupich telefonicznych wróżek zza siedmiu mórz,
Spytaj siebie, czego pragniesz.
Dlaczego kłamiesz, że miałaś wszystko?

Kiedy przychodzę do Boga, pyta mnie: „Czego pragniesz? Czego NAPRAWDĘ pragniesz? Czym się faktycznie martwisz, kiedy prosisz Mnie o rozwiązanie tego problemu? Powiedz mi wszystko”.

„Uczyniłeś nas dla Siebie, o Boże, i nasze serce nie znajdzie pokoju, dopóki nie spocznie w Tobie” – pisał św. Augustyn. Nawet najzasobniejsze konto, najgrzeczniejsze dzieci ani najbardziej profesjonalna terapia psychologiczna nie zalepią dziury, którą człowiek nosi w sercu, kiedy nie zna Boga i nie daje się porwać Jego miłości.

Oczywiście, On nie jest naczyniem na szczęście, służącym do tego, żebym nalewała sobie wtedy, kiedy robi się smutno albo trudno. Jest Panem mojego życia i wszystkiego, co mnie spotyka. Czasem nawet specjalnie odbiera mi radość obcowania z Nim po to, żebym kochała Go dla Niego samego, a nie dla szczęścia, które mi daje. Szczęście jest „efektem ubocznym” kochania Go i wierzenia Mu.

Youtuberzy ‘93

Gdy udając, że śpisz,
W głowie tropisz bajki z gazet,
Kiedy nie chcesz już śnić
Cudzych marzeń,
Bosa do mnie przyjdź
I od progu bezwstydnie powiedz mi, czego chcesz.
Słuchaj, jak dwa serca biją.
Co ludzie myślą – to nieistotne.

Piosenka Perfectu była pisana na początku lat 90., więc dzisiaj zamiast o „telefonicznych wróżkach” i „bajkach z gazet” trzeba by chyba mówić o internetowych doradcach i filmikach na YouTube. Czy oglądając zdjęcia znajomych z wakacji na Karaibach albo czytając porady dietetyka-celebryty, który mnie przekonuje, że powinnam schudnąć 20 kilogramów w dwa tygodnie, nie zaczynam czasem myśleć, że prawdziwe życie toczy się gdzie indziej?

Czy marzenia, które śnię, są naprawdę moimi marzeniami? Czy są warte tego, żeby je śnić? Jezus chce, żebym do Niego przyszła bez maski i przebrania, całkiem bosa – i posłuchała, jak biją nasze serca. Po prostu.


Dziewczyna modląca się w parku
Czytaj także:
5 sposobów na pielęgnowanie wiary w codziennym życiu

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!