Oto kolejna historia umacniająca wiarę – tym razem nie w cuda – ale w ludzi i ich dobre serca.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Czy osoby, które nie są w stanie chodzić, mogą zobaczyć, jak wygląda świat ze szczytu Tatr Wysokich? Mogą. I zobaczyły – Andrzej, Edyta i Ania z pomocą wielu odważnych i silnych osób „zdobyli” Sławkowski Szczyt. Zostali wniesieni na plecach, bądź specjalnych noszach na wysokość 2452 m! To dzieło jest jednym z wielu, jakie ma na swoim koncie KLIKA – Katolickie Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych i Ich Przyjaciół.
Czytaj także:
Dolina Śmierci na wózku, Pałac Kultury na rękach. Ten sportowiec znów zaskakuje!
Ci młodzi wolontariusze studiujący w Krakowie działają przy klasztorze oo. Dominikanów, gdzie w „Beczce” (Duszpasterstwo Akademickie) w 1971 roku padło po raz pierwszy hasło „wyciągnąć ludzi z domu”. Dziś KLIKA nie tylko wyciąga ludzi z domów, nie tylko wnosi ich na szczyty gór, zabiera do kina, na mszę czy na basen. Codziennością jest robienie zakupów, sprzątanie domów, ale także pomoc w edukacji, a nawet w zdobywaniu pracy. Dziś prowadzą warsztat terapii zajęciowej oraz Centrum Integracji i Aktywizacji Zawodowej.
„Podstawą naszej działalności jest przyjaźń” – piszą na swojej stronie wolontariusze. Wspólne spędzanie czasu to nie tylko spełnianie konkretnych potrzeb, jak zawiezienie kogoś na spotkanie czy rehabilitację, ale też np. umawianie się na pizzę. Dzięki temu osoby borykające się z chorobami narządu ruchu, takimi jak dziecięce porażenie mózgowe, artrogrypoza czy zanik mięśni nie czują się odizolowane od społeczeństwa i mogą cieszyć się urokami zwykłego życia.
Czytaj także:
„Jestem brzydki”. Piękna opowieść o miłości i akceptacji