Zaczynam słuchać utworu „Worth” Anthony’ego Browna i mówię sobie: wow! Nigdy nie pomyślałam o sobie w ten sposób, a Ty, Jezu właśnie tak o mnie myślisz!
Pomyślałeś, że jestem godna ocalenia,
więc przyszedłeś i zmieniłeś moje życie.
Pomyślałeś, że jestem warta,
żeby mnie zachować,
więc oczyściłeś mnie…
Jestem godna, jestem warta – jak ciężko w to czasem uwierzyć… Ale potem słyszę coś, co już całkowicie mnie rozbraja i czuję, jak zaczynają mi płynąć łzy – uznałeś, że jestem warta, żeby za mnie umrzeć! Więc zrobiłeś to, poświęciłeś swoje życie!
Jezu, im dłużej o tym myślę i zaczynam rozumieć coraz dobitniej, tym bardziej boli mnie serce z wdzięczności – gdy uświadamiam sobie, jak Ty mnie kochasz! Jak Ty nas kochasz, bo to jest utwór o każdym z nas. Ja chcę już teraz, Jezu, spędzić moje życie, chwaląc Cię! Będę Cię wielbić każdego dnia, w każdej sekundzie, na zawsze!
Mam do Ciebie prośbę, Drogi Czytelniku. Jeśli masz czas, usiądź na chwilę z tymi słowami, wsłuchaj się w nie, poczuj je, uwierz w to! Czego mamy się bać, czym martwić, skoro Jezus poświęcił za nas swoje życie?! To już się stało.
Jesteśmy wolni, jesteśmy kompletni! Bóg uznał, że właśnie Ty jesteś tego wart! Jesteś taki, jakim On chciał, żebyś był. Podziękuj Mu za to, raduj się w Nim, uwielbiaj Go i powiedz o tym każdemu!
Dziś świętujemy...