separateurCreated with Sketch.

Pamela Anderson: Porno jest dla przegranych

PAMELA ANDERSON
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Philip Kosloski - 02.10.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Pamela Anderson, ex-króliczek Playboya, oświadczyła: „Zdrowe i satysfakcjonujące doświadczenie seksualne wymaga intymności i obopólnego szacunku. Zależność od pornografii natomiast niszczy zarówno zdrowie, jak i przyjemność”.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Pamela Anderson, niezapomniana  gwiazda Słonecznego Patrolu i króliczek Playboya wyraziła niedawno swoje jednoznaczne stanowisko na temat zagrożenia, jakie niesie ze sobą pornografia.

W opublikowanym przez Wall Street Journal  liście otwartym, sygnowanym przez celebrytkę i rabina Shmuley Boteacha, czytamy:

Pornografia wywiera niszczący wpływ na duszę mężczyzny i na jego zdolność do bycia dobrym mężem, a w rezultacie, dobrym ojcem. To wróg publiczny o bezprecedensowej mocy, gdyż obecnie każdy, kto tylko chce, może mieć dostęp do pornografii w sposób łatwy, bezpłatny i anonimowy.

Pamela Anderson nie owija w bawełnę: „porno jest dla przegranych”.


couple hugging
Czytaj także:
Demiseksualność: nowa orientacja czy prawdziwa miłość

Przeżyłam to. Wiem, co mówię

Anderson wydała również komunikat prasowy popierający tezy lansowane w artykule.

„Mówiąc o niszczących efektach łatwego dostępu do pornografii jestem wiarygodna, gdyż opieram się na doświadczeniu. Cieszę się, że mogę połączyć swe siły z wysiłkami rabina Shmuleya, aby wspólnie zwracać uwagę opinii publicznej na tragedie spowodowane przez pornografię – zniszczone niewinne życia i osłabione relacje. Trzeba natychmiast coś zrobić!

Zdrowe i satysfakcjonujące doświadczenie seksualne wymaga intymności i obopólnego szacunku. Zależność od pornografii natomiast niszczy zarówno zdrowie, jak i przyjemność.

Pracuję nad tym, aby wywołać poważną dyskusję na ten tak podstawowy temat, aby chronić słabe jednostki, które stały się niewolnikami seksprzemysłu i związków, w których rządzi przemoc.

Zaskakująca jest przemiana Pameli Anderson, kobiety, która częściej niż inne modelki, pojawiała się na okładkach Playboya i której kariera w świecie branży erotycznej trwała 22 lata.



Czytaj także:
6 celebrytów, którzy opowiedzieli się przeciwko pornografii

 

Pornografia niszczy zdrowie, miłość i przyjemność

Jej bezkompromisowe stanowisko skierowane przeciwko przemysłowi, który uczynił ją sławną to wynik ciężkiego życia i odpowiedź na dręczące ją po dziś dzień wspomnienia doświadczonego wykorzystania seksualnego.

Zgodnie z wyznaniami zamieszczonymi w wywiadzie, jakiego aktorka udzieliła gazecie New York Times była ona „w wieku od 6 do 10 roku życia wykorzystywana seksualnie przez swą opiekunkę, w wieku 12 lat – zgwałcona przez ponad dwudziestoletniego mężczyznę i ponownie zgwałcona w wieku 14 lat przez swojego chłopaka i jego sześciu kompanów”.

W 2014 roku założyła fundację Pamela Anderson Foundation, która działa na polu obrony praw ludzi i zwierząt (np. aktywnie uczestniczy w sprawach dotyczących przemytu ludzi czy w instytucji „Różowy telefon przeciwko przemocy domowej”).

Artykuł został opublikowany w momencie, gdy najważniejsze media zaczęły podnosić sprawę zagrożeń związanych z pornografią.

Na początku tego roku gubernator stanu Utah, Gary R. Herbert, podpisał rezolucję, która zdefiniowała pornografię jako „problem dla zdrowia publicznego, który może wywołać szeroką gamę komplikacji natury sanitarnej i społecznej”.

Znany aktor Terry Crews przyznał się do swego uzależnienia od pornografii. Przed kilkoma tygodniami do kampanii przyłączyła się Elizabeth Smart wyznając, że podczas jej porwania „pornografia sprawiała, iż przeżywane przez nią piekło stawało się jeszcze straszniejsze” (dramatyczną historię Elizabeth Smart znajdziesz w poniższym tekście).



Czytaj także:
Porwana i wielokrotnie gwałcona kobieta ostrzega przed pornografią

 

Potrzebna „zmysłowa rewolucja”

Również Partia Republikańska oświadcza, iż „pornografia, ze swymi zgubnymi skutkami, przede wszystkim wobec dzieci, stała się prawdziwym zarzewiem kryzysu zdrowia publicznego. Niszczy życie milionów ludzi”.

Anderson i Boteach przywołują niedawny skandal, w który był zamieszany ex-parlamentarzysta Anthony Weiner: „Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości co do destrukcji, do jakiej doprowadza pornografia uzależnionych i ich najbliższych, wystarczy przyjrzeć się przykładowi małżeństwa Weinera i Humy Abedin. Żona parlamentarzysty zażądała rozwodu po tym, jak zachowanie jej męża doprowadziło ją do absolutnego szoku – Weiner wysłał nieznajomemu obsceniczne zdjęcie swego czteroletniego synka”.

Anderson i Boteach chcą wywołać „zmysłową rewolucję”, w której seks będzie towarzyszył miłosnej relacji i przestanie być spektaklem do oglądania.

To wyzwanie jest skierowane przede wszystkim do mężczyzn: „Wysilcie się – nie dajcie się omamić pornografii”.

Dwoje autorów pisze: „Trzeba zrozumieć i dać do zrozumienia naszym dzieciom, że pornografia jest dla przegranych. Jest nudna, jest stratą energii i do niczego dobrego nie prowadzi”.


Znaki XXX
Czytaj także:
5 powodów, dla których szatan kocha pornografię. Żadnym z nich nie jest seks

 

Artykuł pochodzi z hiszpańskiej edycji portalu Aleteia 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!