Legenda głosi, że figura "Chrystusa spowitego całunem" swe piękno zawdzięcza alchemii i cudownemu przeistoczeniu marmuru. Co o tym mówią dokumenty?
Kaplica Sansevero to architektoniczna perła w sercu starego Neapolu. Znajduje się tu rzeźba, która przyciąga tysiące turystów z całego świata. To „Chrystus spowity całunem”. Sława alchemika i odważnego eksperymentatora otaczająca jej zleceniodawcę, księcia Raimonda di Sangro, przyczyniła się do powstania wielu legend na temat słynnego dzieła sztuki.
„Chrystus spowity całunem”. Cud przezroczystego marmuru
Jedna z tych legend dotyczy właśnie całunu, którym okryty jest Chrystus. Od ponad dwustu pięćdziesięciu lat wielu podróżników, turystów, a nawet niektórych badaczy, nie mogąc uwierzyć w to, że tak przezroczysty całun wyszedł spod ręki ludzkiej, błędnie przypisywało jego powstanie alchemicznemu procesowi „marmoryzacji”, jakiemu rzekomo poddał rzeźbę książę Sansevero.
W rzeczywistości rzeźba „Chrystusa spowitego całunem” jest w całości wykonana z jednego bloku marmuru, co można dostrzec przy uważnej obserwacji. Potwierdzają to również dokumenty pochodzące z czasów, gdy powstało to arcydzieło stworzone przez neapolitańskiego artystę Giuseppe Sanmartino.
Weksel na „Chrystusa spowitego całunem”
W Archiwum Banku Neapolu przechowywany jest dokument podpisany przez zleceniodawcę, który informuje o zaliczce w wysokości pięćdziesięciu dukatów przekazanej Sanmartino (ostateczny koszt rzeźby osiągnął zawrotną sumę pięciuset dukatów).
Oto tekst, jaki znajdował się na wekslu wystawionym przez Bank Santissimo Spirito w dniu 16 grudnia 1752 roku:
(…) zobowiązuje się do zapłaty Wielmożnemu Giuseppe Sanmartino na poczet wykonania rzeźby Naszego Pana złożonego do grobu, okrytego całunem również wykonanym z marmuru…
A przy okazji kolejnej wypłaty trzydziestu dukatów z Banku della Pietà 13 lutego 1754 roku czytamy:
Na poczet zapłaty 500 dukatów, co stanowi całkowitą umówioną cenę za wykonanie w marmurze rzeźby przedstawiającej Naszego Pana Jezusa Chrystusa po śmierci, którego figura okryta będzie przezroczystym całunem wykonanym z tegoż marmuruprzez wspomnianego Sanmartino…
Autorem odkrycia jest Edoardo Nappi, pracownik Archiwum od 1963 roku (National Geographic, 19 września 2017).
Całun z tego samego marmuru, co rzeźba
Również w listach księcia Raimonda di Sangro do fizyka Jeana-Antoine’a Nolleta czy do członka Akademii della Crusca, Giovanniego Giraldiego, pojawiają się opisy całunu wykonanego z tego samego bloku marmuru, co rzeźba.
Ponadto sam Giangiuseppe Origlia – żyjący w XVIII wieku najważniejszy biograf di Sangro – precyzuje, że Chrystus cały okryty jest płótnem z przezroczystej tkaniny, wykonanym z tego samego marmuru.
Legendę o całunie niełatwo jednak rozwiać. Blask tajemnicy Chrystusa spowitego w lejący się, przezroczysty całun wciąż jest żywy.

Czytaj także:
Dlaczego jezuici mają swój cmentarz pod wodą?

Czytaj także:
„Chrystus spowity całunem”. Cud przezroczystego marmuru

Czytaj także:
Siedem mieczy boleści Matki Bożej. Czemu aż tyle?