separateurCreated with Sketch.

„Poczułam, jak dostał strzał w plecy”. Ocalił żonę, sam zginął

ZGINAŁ OCHRANIAJĄC ŻONĘ
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
29-letni Sonny Melton zginął w strzelaninie w Las Vegas w 2017 roku. Aby ochronić żonę przed kulami, zasłonił ją własnym ciałem.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Sonny Melton był pielęgniarzem w Jackson-Madison County General Hospital. 2 października 2017 roku wybrał się z żoną na festiwal muzyki country w Las Vegas. Mieli wspólnie świętować pierwszą rocznicę ślubu.

Jak w rozmowie z WSMV mówiła jego żona Heather Gulish Melton: „Ocalił moje życie. Złapał mnie i zaczął biec. Wtedy poczułam, jak dostał strzał w plecy. Chciałabym, żeby wszyscy wiedzieli, jakim był życzliwym i kochającym człowiekiem, ale w tej chwili ledwo oddycham”.

Ich bliscy wspominają, że Sonny i Heather (chirurg ortopedyczny) byli bardzo kochającym się małżeństwem. Czasami pracowali razem na sali operacyjnej. „Ciągle mówił coś o Heather. Szalał za nią – mówi Easton Melton. – To prawdopodobnie największa strata, z jaką przyjdzie mi się zmierzyć. Szkoda, że straciliśmy go w taki sposób. Nie mam żadnych wątpliwości, że ją kochał”.

„To, jak się zachował, nie zaskakuje mnie. Zrobiłby to samo nawet dla kompletnie obcej osoby. Takim był człowiekiem” – dodaje Gwen Pettigrew.

Na informację o śmierci Meltona zareagowała także uczelnia, którą ukończył. Jeden z wykładowców, Christy Davis, napisał w oświadczeniu: „Znasz to uczucie, kiedy spotykasz kogoś i wiesz, że ten ktoś jest dobry i miły? Taki był Sonny”.

Przypomnijmy: 2 października 2017 roku, po koncercie Jasona Aldeana w Las Vegas, 64-letni Stephen Paddock zaczął strzelać do bawiących się ludzi. Zabił 59 z nich, a 527 ranił. Sam popełnił samobójstwo. Strzelaninę uznano za najkrwawszą w historii USA.

Źródło: wsmv.com

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!