W wywiadzie z Karoliną i Pawłem Garbaczami* rozmawiamy o prawach rodziców po utracie dziecka, ich uczuciach i etapach żałoby, ale także podajemy miejsca, gdzie szukać wsparcia i jak – z perspektywy rodziny czy przyjaciół – wsparcie rodzicom po stracie dawać.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Marlena Bessman-Paliwoda: Kiedy znajdujemy się w sytuacji, gdy umiera nam dziecko, jesteśmy w szoku. Nie wiemy, co robić. O co powinniśmy zawalczyć w takim momencie? Jakie są prawa rodziców, którzy stracili dziecko?
Paweł Garbacz: Powinniśmy wiedzieć, że mamy prawo do pochówku naszego dziecka, bez względu na to, na jakim etapie ciąży zmarło. Czy w 6 tygodniu, czy w 30 tygodniu ciąży. Mamy także prawo do ostatniego pożegnania się z naszym dzieckiem, zanim jego ciało zostanie wysłane na badania histopatologiczne, sekcję zwłok, itp.
Karolina Garbacz: Jeśli nie zostaniemy zapytani o to przez lekarza, a czujemy takie pragnienie, powinniśmy sami zgłosić, że chcemy pochować nasze dziecko. Jest to bardzo ważne dla procesu żałoby. Chowając swoje dziecko będziemy mieli namacalne miejsce, do którego będziemy mogli się udać, w każdej chwili zabrać tam nasze pozostałe dzieci. Pokazać, gdzie spoczywa ich brat lub siostra. Pamiętajmy, że na pochówek dziecka możemy się jeszcze zdecydować do 3 miesięcy po śmierci dziecka.
Czego nie powinno się mówić małżonkom, którzy stracili dziecko? Jakie słowa są tylko zapychaczami, a może więcej – po prostu powodują u rodziców po stracie większy ból?
K.G.: To takie zdania, jak: Nic się nie stało. Jeszcze będziecie mieć dzieci. To nie było dziecko. Nawet się nie urodziło. Czas leczy rany.
W jaki sposób możemy wesprzeć małżonków po stracie?
K.G.: Zamiast powtarzania słów, które nic nie wnoszą, lepsze jest milczenie, uścisk dłoni, przytulenie, ciepłe spojrzenie, współczujący uśmiech, a przede wszystkim modlitwa. Dzień Dziecka Utraconego jest między innymi po to, aby przypomnieć naszym rodzinom, przyjaciołom, znajomym, o tym, że mieliśmy dziecko, chociaż nigdy go nie przytuliliśmy i nie trzymaliśmy na rękach.
Czytaj także:
Ubranka dla dzieci z poronień. Dlaczego szyje je właścicielka domu pogrzebowego?
Tracę dziecko. Jak mogę sobie pomóc? Co mam zrobić?
K.G.: Strata dziecka to coś wręcz nienaturalnego. Bo to dziecko powinno żegnać swoich starszych rodziców, nie rodzice swoje malutkie dziecko, z którym wiązali tyle planów, nadziei, które chcieli kochać najbardziej na świecie i wychować na wspaniałego człowieka. Nie ma nawet nazwy w języku polskim na osoby, które utraciły dziecko. My nazywamy je „rodzicami dzieci utraconych”.
P.G.: Każdy człowiek inaczej przeżywa śmierć własnego dziecka. Inaczej (bardziej emocjonalnie) cierpi mama. Bardziej skrycie, ale równie mocno cierpi Tata. Trzeba podkreślić, że ojcowie równie mocno przeżywają taką stratę dziecka, chociaż nie zawsze dają to po sobie poznać.
Ważne, żeby nie udawać przed sobą i przed światem, że nic się nie stało. Oczywiście, będziemy z tym bólem sami w pewien sposób. Bo świat nie przestanie się śmiać, bawić się, gnać do przodu, tylko dlatego, że MY straciliśmy dziecko. I musimy to zaakceptować. Nie obrażać się na świat i innych ludzi dookoła, że żyją sobie tak jakby nic się nie stało. Bo dla nich nic się przecież nie stało. To nasza osobista tragedia.
Jakie są etapy żałoby po utracie dziecka?
K.G.: Żałobę każdy przeżywa inaczej. Ale gdybyśmy mogli uogólnić i nazwać uczucia rodziców po stracie dziecka, to pierwszym etapem żałoby byłoby zaprzeczenie. Towarzyszy jemu niedowierzanie, że strata dziecka nas właśnie spotkała. Kolejny etap, to uczucie gniewu i buntu. Złościmy się na świat, na Boga, na ludzi. Jednak złość nie jest uczuciem konstruktywnym. Niszczy nas i sprawia, że przechodzimy w kolejny etap: obniżenie nastroju (stan depresyjny).
Czujemy się bezsilni, myślimy, że zawiedliśmy, że mogliśmy zrobić cokolwiek, aby nie dopuścić do śmierci naszego dziecka. Ostatni etap, świadczący o dobrze przeżytej żałobie, to akceptacja, pogodzenie się z rzeczywistością, której nie możemy już zmienić. Trzeba podkreślić, że akceptacja, to nie zapomnienie. O swoim dziecku rodzice nigdy nie zapomną. Etap akceptacji umożliwia tylko odnalezienie się w nowej sytuacji, nowym życiu, „bez dziecka”. Jedni na przeżycie całego procesu żałoby potrzebują jednego roku, inni kilku, a nawet kilkunastu lat.
Czytaj także:
Kiedy rodzice muszą pochować swoje dziecko. Jak przeżyć taką śmierć?
Gdzie szukać pomocy po stracie?
P.G.: Po stracie dziecka nie jesteśmy zupełnie sami. Są grupy Rodziców Dzieci Utraconych, które najlepiej nas zrozumieją. To ludzie, z którymi możemy pomilczeć, popłakać, porozmawiać. W każdym większym mieście, są takie malutkie wspólnoty rodziców dzieci utraconych, które regularnie spotykają się na wspólnej modlitwie i rozmowach. Warto poszukać w internecie informacji o nich.
K.G.: U nas w Lublinie: Rodzice po stracie, w Gdańsku: Strata dziecka, w Warszawie: Rodzice Dziecka Utraconego . Warto też dużo czytać: świadectw, artykułów, książek na temat straty dziecka. Książki, które warto poznać zamieszczamy na naszej stronie.
Strony internetowe, które mogę polecić to:
- http://www.poronilam.pl/ – gdzie znajdziemy niezbędną wiedzę nt. tego, co trzeba zrobić, aby pochować dziecko, jakie mamy prawa, jako rodzice po stracie, itp. Działa tu także czat, na którym możemy anonimowo porozmawiać o tym, co nas spotkało i uzyskać niezbędną pomoc, zarówno psychologiczną, jak i formalną.
- https://www.poronienie.pl/ – jest tu wiele ciekawych artykułów o tematyce poronienia, w aspekcie prawnym, medycznym i psychologicznym, także Forum, na którym (na prawie każdy temat) można pogadać z rodzicami po stracie z całej Polski.
Stworzyliśmy także możliwość zapisania imion zmarłych dzieci do Internetowej Księgi Dzieci Utraconych. Imiona dzieci są odczytywane podczas naszych comiesięcznych Eucharystii.
Dziękuję Wam bardzo za rozmowę i za to, co robicie. Potrzeba takich ludzi.
*Karolina i Paweł Garbaczowie – razem z ks. Piotrem Drozdem organizują Dzień Dziecka Utraconego w Lublinie, stworzyli Internetową Księgę Dzieci Utraconych oraz organizują rekolekcje dla rodziców po stracie.
Czytaj także:
Utrata dziecka i kryzys małżeński. Czy potem może być lepiej?