separateurCreated with Sketch.

Przesypiaj w nocy 8 godzin – to może uratować ci życie

KOBIETA ŚPI W ŁÓŻKU
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Calah Alexander - 04.11.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Brak snu jest niebezpieczny, z tym nie ma żartów… Niedosypianie odbija się na zdrowiu, może przyczynić się do otyłości, a nawet raka. Jeśli chcesz być zdrowa, przeczytaj!

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Wszyscy rodzice to znają. Jakie to szczęście móc się wyspać i jak jest ciężko, gdy nie można. Zdaje się, że to pierwsza ważna lekcja, kiedy się zostaje rodzicem: trzeba umieć poświęcić swój sen i mimo to nadal się uśmiechać.

Przestajemy przyznawać się, że potrzebujemy 8 godzin snu, by normalnie funkcjonować i urywamy co noc godzinę, dwie, trzy. Bezpośrednią konsekwencją jest to, że czujemy się zmęczeni, ociężali, roztargnieni.

 

Niedosypianie może zabić

„Jeśli kosztem snu poświęcasz więcej czasu dzieciom albo oglądasz ulubione seriale, to naprawdę może zaszkodzić twojemu zdrowiu – alarmuje Matthew Walker, specjalista od snu, dyrektor Center for Human Sleep Science uniwersytetu w Los Angeles. Niedawno, w wywiadzie dla Guardian wyjaśniał, jak wiele przekonań, jakie mamy na temat snu jest niebezpiecznych.

Powtarzam ludziom, by chodzili wcześniej spać i budzili się codziennie o tej samej porze, niezależnie od okoliczności. Bardzo serio traktuję sen, bo znam ryzyko – mówi. – Nie zdajemy sobie sprawy, że po jednej «niedospanej» nocy liczba naszych komórek układu odpornościowego, które atakują komórki rakowe – a te pojawiają się w organizmie codziennie – spada o ok. 70%. Brak snu jest związany z powstawaniem raka jelita grubego, prostaty, piersi. Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła nawet, że wszelka praca w nocy jest kancerogenna. Więc jak tu nie namawiać do tego, by pilnować godzin regularnego snu?



Czytaj także:
Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Ale śpimy osobno

 

Brak snu, przyczyna wielu dolegliwości

Matthew Walker nie planował prowadzenia badań nad snem, obserwował jednak pacjentów dotkniętych demencją. Badania nie posuwały się do przodu do czasu, aż zdał sobie sprawę, że niektóre typy demencji atakują w mózgu ośrodki mające związek z kontrolą snu. Stworzył więc laboratorium do badań nad snem i zaczął monitorować fale mózgowe pacjentów z demencją, gdy spali.

Okazało się, że te badania mogą bardzo pomóc w diagnozie różnych typów demencji. Pozbawienie pacjenta snu (mniej niż 5 godzin snu na dobę) grozi ciężkimi konsekwencjami i to nie tylko jeśli chodzi o demencję. Niedosypianie ma związek z zawałami serca, udarami, cukrzycą, otyłością, rakiem, osłabieniem odporności, agresją, nałogami i zaburzeniami afektywnymi dwubiegunowymi.



Czytaj także:
Dlaczego śpiąc razem członkowie rodziny wypoczywają lepiej?

 

Ważne wybory

Oczywiście, czasem musimy niedosypiać, by zaopiekować małym lub chorym dzieckiem. Ale zarywanie nocy po to, by popracować, odpowiadać na służbowe maile, oglądać seriale – to czysta nieodpowiedzialność!

Porzućmy więc raz na zawsze przekonanie, że zarywanie nocy dla pracy to powód do dumy i zadowolenia z własnej pracowitości. W nocy nie jesteśmy wcale bardziej produktywni, za to pozbawiając się snu zmniejszamy swoją życiową energię.

Następnym razem, kiedy usłyszysz, że nie wszyscy potrzebują ośmiu godzin snu, odpowiedz, że owszem, wszyscy. To zalecenie lekarskie.

A jeśli cierpisz na jakieś zaburzenia snu, czas zacząć się martwić i coś z tym zrobić, pójść do specjalisty. Naprawdę można na to coś poradzić! Zacznij od tego, by pozbyć się z sypialni wszelkich monitorów i źródeł sztucznego światła, bo bardzo utrudniają zasypianie!


Dziewczyna przeciąga się rano
Czytaj także:
Cudowny poranek: czy powinnaś wcześniej wstawać?

 

Artykuł pochodzi z francuskiej edycji portalu Aleteia

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!