Aleteia logoAleteia logoAleteia
sobota 27/04/2024 |
Św. Zyty
Aleteia logo
Dobre historie
separateurCreated with Sketch.

Marzył, żeby przeżyć jeszcze jedne święta. Jego Boże Narodzenie odbyło się w listopadzie

JACOB THOMPSON

Jacob Thompson’s Journey/Facebook

Marlena Bessman-Paliwoda - 21.11.17

Rodzice w październiku dowiedzieli się, że ich dziewięcioletni syn nie dożyje Bożego Narodzenia. Postanowili zrobić wszystko, by spędzić razem ostatnie święta. W ten pomysł zaangażowało się ponad sto tysięcy ludzi.

Cztery lata wcześniej rodzice małego Jacoba Thompsona dowiadują się, że ich pięciolatek cierpi na neuroblastomę – rzadki nowotwór dziecięcy. Od tego czasu ich życie dzieli się na to w domu i na to w szpitalu.

Mały Jacob dzielnie znosi chorobę. Ma swoje zainteresowania i ulubione bajki czy zwierzęta. Najbardziej lubi kolor pomarańczowy i pingwiny, dlatego nazywany jest pomarańczowym pingwinkiem. Ten kolor i znak pingwina towarzyszy mu cały czas.

Ostatnie święta Jacoba Thompsona

W październiku 2017 roku rodzice dowiadują się, że ich dziewięciolatek najprawdopodobniej nie dożyje Bożego Narodzenia (ma już bowiem neuroblastomę czwartego stopnia, czyli nowotwór rozsiany po węzłach chłonnych, innych organach i kościach). Co robią w takim wypadku?

Postanawiają zorganizować ostatnie święta, które spędzą razem. Przystrojono jego salę świątecznymi ozdobami, a w CNN pojawiła się prośba mamy chłopca, by przysyłać chłopcu karki z życzeniami. Tylko do 10 listopada dostał ich ponad 66 tysięcy z całego świata.


MĘŻCZYZNA W SZIPTALU

Czytaj także:
Jak zawiodłem się na Bogu, a On zawiódł się na mnie. Historia z rakiem w tle

Jacob dostawał nie tylko kartki, ale także filmiki z nagranymi życzeniami. Właśnie na taki pomysł wpadli między innymi strażacy z Miami:

[protected-iframe id=”09ff26c9176e507b5195fec43f341320-111509813-120733038″ info=”https://www.facebook.com/plugins/video.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2FCityofMiamiFireRescueDept%2Fvideos%2F825138320999544%2F&show_text=1&width=560″ width=”560″ height=”382″ frameborder=”0″ style=”border: none; overflow: hidden;” scrolling=”no”]

Poszczególne zawody lub grupy łączyły się, aby małemu chłopcu powiedzieć „Wesołych Świąt” jeszcze w listopadzie. Kartki napływały od weteranów, policjantów, dzieci ze szkół, nauczycieli. Wysyłano Jacobowi zdjęcia z oznakami świąt z każdego kontynentu. Chłopca w szpitalu odwiedził nawet żywy pingwin, o co postarali się pracownicy ogrodu zoologicznego.

Jak zaznacza tata Jacoba, kartki, które otrzymał, wszystkie wiadomości, nagrania, życzenia utrzymywały chłopca w dobrym nastroju. Swoje ostatnie dni życia spędził radosnym otwieraniu kolejnych kartek i prezentów z rodzicami, z uśmiechem na twarzy.

[protected-iframe id=”6c6b9d17d2d8fabc8ff63896db9ba644-111509813-120733038″ info=”https://www.facebook.com/plugins/video.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2FJacobOrangePenguin%2Fvideos%2F142717389691744%2F&show_text=0&width=560″ width=”560″ height=”315″ frameborder=”0″ style=”border: none; overflow: hidden;” scrolling=”no”]

Jacob zmarł w niedzielę, 19 listopada 2017 roku. 13 listopada za sprawą rodziny, personelu szpitala Meine Medical Center i tysięcy ludzi dobrej woli przeżył swoje ostatnie święta Bożego Narodzenia.

Rodzice chłopca dziękują wszystkim za każdą modlitwę, ale też proszą o coś więcej: „Zrób coś dla innych. Oddaj krew, użyj swoich talentów, by dać schronienie, jedzenie lub radość tym, którzy tego potrzebują – pamięci Jacoba”.




Czytaj także:
8-letni Antonio umiera na raka: „Mamo, Matka Boża przyszła po mnie”

Tags:
chorobadziecimarzeniaśmierć
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail