separateurCreated with Sketch.

Uwielbiasz Tolkiena i seriale? Amazon szykuje Ci niespodziankę…

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Wojciech Teister - 23.11.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Podpisano już umowę z Warner Bros. Jakie historie obejmie fabuła? I co na to fani Śródziemia i okolic?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Chociaż John Ronald Reuel Tolkien zmarł ponad 40 lat temu, to stworzony przez niego fantastyczny świat pełen elfów, hobbitów, krasnoludów i ludzi przeżywa swój renesans. To dopracowane w najdrobniejszych szczegółach uniwersum doczekało się kolejnych pokoleń fanów nie tylko dzięki opowieściom profesora, ale również dzięki ich filmowym adaptacjom wyreżyserowanym przez Petera Jacksona. Trzy filmy z serii „Władca Pierścieni” to absolutna klasyka kina fantasy i prawdziwe arcydzieła, a seria filmów o hobbiście Bilbo Bagginsie również ściągnęła do kin miliony widzów. Teraz na fanów Tolkienowskiego świata czeka coś zupełnie nowego – serial telewizyjny osadzony w realiach tego – nomen omen nierealnego świata. Kilka dni temu Amazon podpisał z Warner Bros umowę na produkcję takiego wielosezonowego serialu.



Czytaj także:
Przodkowie J.R.R. Tolkiena pochodzili… z Gdańska

Czasy przed „Władcą Pierścieni”

Nad nowym serialem oprócz Amazona pracować będzie New Line Cinema (studio należące do Warner Bros), a także wydawnictwo Harper Collins i Tolkien Estate and Trust. Szczególnie obecność w procesie twórczym dwóch ostatnich instytucji ma wielkie znaczenie, gdyż obie znane są z wielkiej troski o wierność przekazu tolkienowskich dzieł.

Akcja ma dotyczyć wydarzeń chronologicznie wcześniejszych niż historia opisana we „Władcy Pierścieni”, a umowa umożliwia też kręcenie spin-offów, czyli historii dość luźno związanych z głównym tematem opowieści.

Jakie opowieści mogą trafić na srebrny ekran? Zapytałem o to Ryszarda „Galadhorna” Derdzińskiego, jednego z twórców tolkienowskiego portalu Elendilion.pl i odkrywcy gdańskich korzeni rodziny oksfordzkiego profesora:

Osobiście stawiałbym na to, że twórcy wykorzystają przy pisaniu scenariusza „Niedokończone Opowieści”, a także zbudują fabułę na podstawie historii zarysowanych w „Dodatkach” do „Władcy Pierścieni”. Nie wiem, czy serial zahaczy też o „Silmarillion”, ale wydaje mi się, że gdyby ekranizacja miała dotyczyć tego dzieła, to poinformowano by o tym, dla zwiększenia efektu marketingowego – komentuje.



Czytaj także:
Utwór Tolkiena wydany po 100 latach! Znasz go?

 

Środowisko tolkienowskie odżywa

Czy jako wierny miłośnik twórczości Tolkiena „Galadhorn” ma obawy przed ekranizacją kolejnych dzieł? Wręcz przeciwnie!

Bardzo mnie ucieszyła informacja, że powstanie taki serial. Oczywiście, od chwili ekranizacji „Władcy Pierścieni” zmieniły się trochę czasy, kino jest dziś znacznie bardziej poprawne politycznie i to, niestety, odbiło się na wierności szczegółom – np. w „Hobbicie”. Ale obecność Harper Collins i Tolkien Esteta and Trust daje nadzieję, że serialowa opowieść będzie utrzymana w duchu wyznawanych przez profesora Tolkiena wartości. A wierności rozumianej jako dosłowne odwzorowanie książki na ekranie nie oczekuję, bo film jest jednak adaptacją, rządzi się swoimi prawami – mówi. – Poza tym każda taka ekranizacja sprawia, że całe środowisko tolkienowskie odżywa i poszerza się o nowych fanów Śródziemia, którzy zachwyceni wersją filmową sięgają do książek. Zasadą jest też, że przelanie jakiejś opowieści z papieru na ekran staje się impulsem do powstawania nowych materiałów czy opracowań na temat powieści – podsumowuje twórca „Elendiliona”.

Serial ma być emitowany w ramach serwisu Amazon Prime. Pozostaje tylko czekać na premierę!



Czytaj także:
Posłuchaj, jak Tolkien czyta „Władcę Pierścieni”

 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!