separateurCreated with Sketch.

Dlaczego papież prosi o rozpowszechnianie fotografii z Nagasaki?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Chłopiec, ze swoim zmarłym bratem na plecach, oczekuje w kolejce do krematorium... 9 sierpnia to rocznica zrzucenia bomby atomowej na Nagasaki.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

„Jest to zdjęcie zrobione przez amerykańskiego fotografa Josepha Rogera O’Donnella po zrzuceniu bomby atomowej na Nagasaki. Smutek dziecka widać tylko w zagryzionych wargach, z których sączy się krew” – wyjaśnia Ojciec Święty.

nagasaki-1-393×555

Papież Franciszek posługuje się tą fotografią, żeby zilustrować problem, który nie należy do przeszłości. Poprzez ten wizerunek chciałby wśród narodów i ich przywódców wzbudzić większą świadomość tego, jak ważny jest świat wolny od broni nuklearnej.

Franciszek już wcześniej nalegał, aby żaden kraj – ani tzw. państwa zbójeckie, ani nikt inny – nie posiadał broni jądrowej ze względu na jej potencjalne możliwości zabijania. Należy także przypomnieć, że w listopadzie 2017 w Watykanie odbyło się międzynarodowe sympozjum pod tytułem: „Perspektywy świata wolnego od broni jądrowej i całkowitego rozbrojenia”.

Zdjęcie, które propaguje papież, jest symboliczne i ostrzega przed katastrofą nuklearną, która już miała miejsce w przeszłości. Epoka atomowa wtargnęła na arenę dziejów po II wojnie światowej i pozostaje na niej do dziś. Franciszek wie, że horror Nagasaki i Hiroszimy może się powtórzyć.

„Niech proroczy głos ofiar z Hiroszimy i Nagasaki stanowi przestrogę, szczególnie dla nowych pokoleń!” – powiedział papież Franciszek 10 listopada 2017 roku przed trzystu ekspertami, którzy dyskutowali w Watykanie na temat rozbrojenia atomowego.

„Konsekwencje dla ludzkości byłyby druzgocące. Dzisiaj wciąż leczymy ofiary Hiroszimy” – wskazał François Bugnion z Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, także zaproszony na wyżej wspomniane sympozjum w Watykanie.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!