Proponuję patent mojego męża. Na moje pytanie, co zrobi, jeśli będzie długo i nudno, odpowiada: „Mam różaniec”. Co zrobić, aby obowiązkowe spotkania i zaliczenia stały się pomocą, a nie przeszkodą w przygotowaniu całej rodziny do Pierwszej Komunii Świętej naszego dziecka?
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Pierwsza Komunia Święta: przeszkody?
W maju 2018 r. nasza młodsza córka po raz pierwszy przyjmie Pana Jezusa do swego serca. W naszym środowisku jest wiele osób, które mimo podjętej decyzji o posłaniu swoich dzieci do Pierwszej Komunii Świętej, krytykują, ich zdaniem, napięty program przygotowań.
Czytaj także:
Pierwsza komunia Michałka. Zespół Downa nie jest żadną przeszkodą
Niezadowolenie dotyczy przede wszystkim dużej częstotliwości spotkań dla dzieci i rodziców. Obejmują one msze święte i nauki dla dzieci oraz spotkania przeznaczone tylko i wyłącznie dla rodziców. Ponadto zaleca się wzięcie udziału w wyznaczonych nabożeństwach. Do tego dochodzi konieczność nauczenia się na zaliczenie wyznaczonych modlitw, przykazań, itp.
Pretensje kierowane są również pod adresem duchownych prowadzących spotkania. Podstawowe zarzuty dotyczą tego, że ich prelekcje są po prostu nudne, czysto techniczne, a mało formacyjne. Co zatem zrobić, gdy poziom frustracji narasta i do tego, niestety, krytyka bywa wyrażana w obecności samych dzieci?
Najistotniejsze pytanie
Wydaje się, że najważniejsze jest to, aby odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie, dlaczego moje dziecko ma przystąpić do Pierwszej Komunii Świętej i czy JA, RODZIC tego pragnę? Właśnie PRAGNĘ.
Nie chodzi przecież o robienie tego, co wypada, przypodobanie się rodzinie czy kalkulowanie wydatków. Jako rodzice pielęgnujemy w sobie pragnienie, aby nasza córka mogła w pełni uczestniczyć w Ofierze Chrystusa i aby On w zamieszkał w jej sercu. To pragnienie rodzi się z naszej wiary w to, co Jezus wyraził słowami: „Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy nigdy pragnąć nie będzie” (J 6,35).
Ufamy, że głębia naszej wiary sprawi, iż nasze dziecko na miarę możliwości dziewięciolatka doświadczy cudu spotkania z Panem Jezusem pod postacią chleba i wina.
Dawanie przykładu
Systematyczne uczestniczenie we mszy świętej w niedziele i święta świadczy o wierze rodziców. W ten sposób mama i tata kształtują w swoim dziecku nawyk jej praktykowania. Eucharystia jest bowiem sposobem życia, wychowuje nas, karmi, wzbudza tęsknotę za Miłością.
To oznacza, że dzień Pierwszej Komunii Świętej może stać się początkiem niezwykłej przyjaźni z Jezusem. Aby relacja z Panem się rozwijała, potrzebne jest pełne zaangażowanie. Dlatego, jeśli tylko nie ma przeszkód, nieocenione jest korzystanie rodziców z sakramentów świętych.
Dziecko, widząc rodziców przystępujących do komunii, może doświadczyć wielkiej tajemnicy wiary.
Czytaj także:
Pierwsza Komunia Święta wcześniej od innych. Dlaczego? Po co?
Współpraca z parafią
Uczestniczenie rodziców w – z reguły comiesięcznych – spotkaniach z księdzem proboszczem lub wyznaczonym przez niego duchownym jest koniecznym elementem tzw. współpracy rodziców z parafią, w której odbędzie się Pierwsza Komunia Święta. Dorośli często narzekają na długość i monotonię prelekcji. Zawsze jednak można znaleźć jakieś rozwiązanie.
Po pierwsze, nie ma obowiązku, aby w spotkaniu uczestniczyli oboje rodzice. Dlatego mogą ustalić, kiedy na zebranie uda się mama, a kiedy tata. Jeśli chodzi o stronę merytoryczną, należałoby zastanowić się, czy naprawdę wiem to wszystko, o czym mówi prelegent. Jeśli mimo wszystko mam poczucie monotonii lub po prostu straty czasu, może warto podejść do prowadzącego i delikatnie zasugerować swoje spostrzeżenia.
Jeżeli brakuje odwagi, proponuję patent mojego męża. Na moje pytanie, co zrobi, jeśli będzie długo i nudno, odpowiada: „Mam różaniec”.
Jako rodzice dzieci przygotowujących się do Pierwszej Komunii Świętej zróbmy wszystko, aby one widząc nasze pozytywne nastawienie i pełne zaangażowanie, z radością oczekiwały na spotkanie z Jezusem. „Efektem ubocznym” dla nas, dorosłych, może być pogłębienie naszej relacji z Panem.
Czytaj także:
Komunia podczas misji Apollo 11? Mało znana historia pierwszego posiłku na Księżycu