Himalaiści Adam Bielecki oraz Denis Urubko dotarli do Francuzki Elisabeth Revol oraz przy pomocy Jarosława Botora i Piotra Tomali sprowadzili ją do bazy C1, skąd zabrały ich helikoptery. Pojawiają się informacje, że ekspedycja ratunkowa po Tomasza Mackiewicza się nie odbędzie.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
To już niemal pewne, że poszukiwanie Tomasza Mackiewicza zostanie wstrzymane. Udało się jednak uratować jego francuską towarzyszkę.
Elisabeth Revol uratowana
Polacy przerwali swoją wyprawę na K2, aby wziąć udział w akcji ratunkowej. Jak zaznaczają komentatorzy i znawcy himalaizmu, dzięki temu byli dobrze przygotowani do akcji wydolnościowo.
Do Revol dotarli około 22.00 polskiego czasu. Szacowano, że trasę tę pokonają w 16 godzin. Tymczasem udało im się tego dokonać w 8 godzin.
Adam Bielecki i Denis Urubko dokonali wielkiego czynu. Wchodzili w środku zimy, w środku nocy, przy minus 40 stopniach po CZYMŚ TAKIM! Miało to zająć półtorej dnia. Zrobili to w osiem godzin. Jak dla mnie są pieprzonymi bohaterami za to co dokonali aby uratować Eli! #NangaParbat pic.twitter.com/xQDukmsR6Y
— Chris Kwacz (@Absence2K) January 28, 2018
Rzecznik polskiej ekspedycji na K2 Michał Leksiński jeszcze w trakcie ratunkowej ekspedycji w rozmowie z RMF FM komentował:
Ten fragment mogą pokonywać nawet kilka godzin. Z trackerów, które widzimy, można powiedzieć, że te ‘Himalajskie Maszyny’ po prostu biegną do Elisabeth. To tempo jest niesamowite.
Po odpoczynku i spędzeniu kilku godzin w namiocie oraz doprowadzeniu Revol do lepszej kondycji, około 7.00 rano (3.00 polskiego czasu) rozpoczęło się zejście.
Na pomoc ratownikom wyszło dwóch innych himalaistów z drugiej ekipy pod Nanga Parbat – Jarosław Botor oraz Piotr Tomala. Po godzinie 7.00 wszyscy znaleźli się w obozie C1 na wysokości 4850 metrów. Ze względu na warunki atmosferyczne wszyscy musieli zejść nieco niżej, skąd o godzinie 10.00 helikoptery podjęły cały zespół ratowników oraz Elisabeth.
Revol po wylądowaniu w Islamabadzie spotkała się z francuskim ambasadorem w Pakistanie:
Wiadomo, że ma odmrożenia na stopach, problemy z poruszaniem rękoma. Obecnie przebywa w szpitalu w Islamabadzie. Polska ekipa przez lotnisko w Skardu ma wrócić bazy pod K2, z której szykowała się do wejścia na szczyt tego 8-tysięcznika.
Czytaj także:
Dr Pyz o Tomku Mackiewiczu: Pokazał, jak powstać z upadku i żyć pełnią życia
Zagraniczne media o polskich himalaistach
O ratownikach rozpisują się także zagraniczne media. Hiszpańska „Marca” określa ich mianem „polskich bohaterów” oraz zachwyca się tempem, w jakim udało się pokonać tak trudny etap. Z kolei „The Guardian” wspomina na swoich łamach o „niezwykłej próbie” ratowania dwójki alpinistów. Zaznacza, że polscy ratownicy wspinali się ponad 1000 metrów w górę ku szczytom Nanga Parbat, by dotrzeć do Revol oraz że musieli podjąć decyzję zaprzestania poszukiwań swojego rodaka.
Francuski „Le Monde” także opisywał akcję szczegółowo. Niemieckie „Deutsche Welle” określa himalaistów z kolei jako „elitę wspinaczy”, przypominając, że pokonali trasę pod osłoną nocy oraz w temperaturze – 60 stopni Celsjusza.
Czytaj także:
Mackiewicz: Jestem tu bliżej Boga. I śpiewa Abba Ojcze [wideo]
Źródło: RMF FM, tvn24.pl, onet.pl, Le Monde, Deutsche Welle