Spowiedź to szczególnie chroniony sakrament. Naruszenie świętości sakramentu pokuty i pojednania to w świetle prawa kanonicznego jedno z najcięższych przestępstw. Co i dlaczego Kościół stara się w ten sposób chronić?
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Ekskomunikowany ksiądz z Australii
Na początku 2018 roku katolickie media obiegła informacja o pracującym w Australii księdzu nigeryjskiego pochodzenia, który został ekskomunikowany za zdradę tajemnicy spowiedzi. W 2016 roku do kurii archidiecezjalnej w Brisbane wniesiono przeciw duchownemu kilkanaście skarg o naruszenie tajemnicy spowiedzi.
Czytaj także:
Spowiadanie się podczas mszy świętej. Tak czy nie?
Sprawa została zbadana przez Stolicę Apostolską, która ostatecznie potwierdziła, że ksiądz Ezinwanne Igbo podlega wspomnianej – najostrzejszej w świetle prawa kanonicznego – karze. Informacja jest jak najbardziej prawdziwa, ale przy okazji warto wyjaśnić kilka spraw.
Skąd tak wielka troska o spowiedź?
Ponieważ to, co dzieje się między człowiekiem wyznającym swoje grzechy a Bogiem jest niesłychanie intymne i sięga samej głębi ludzkiego serca. Ponieważ chodzi tu o życie wieczne lub duchową śmierć człowieka.
W sakramencie pokuty i pojednania człowiek szuka ratunku u miłosiernego Boga. Nieraz wyznanie grzechu wymaga odwagi i ogromnego trudu w zdobyciu się na szczerość. Kościół chce więc zapewnić spowiadającemu się maksymalne poczucie bezpieczeństwa, aby – jak to tylko możliwe – ułatwić mu tę, i tak nieraz bardzo trudną, decyzję.
Świętość spowiedzi, w której Bóg dotyka serca ludzkiego w jego najintymniejszej głębi, Kościół w swoim prawodawstwie chroni najcięższą z możliwych sankcji w przypadku jej naruszenia.
Ekskomunika, czyli największa kara. Na czym polega?
Ekskomunika nie jest – jak nieraz się uważa – „wyrzuceniem” czy „wykluczeniem” z Kościoła. Człowiek, który popadł w ekskomunikę, nadal pozostaje członkiem wspólnoty kościelnej, ale z racji popełnionego grzechu i zaciągniętej winy nie może brać udziału w jej życiu, a w szczególności w życiu sakramentalnym.
W praktyce oznacza to, że nie wolno mu przyjmować (a w przypadku duchownego także sprawować) sakramentów, ani wykonywać żadnych funkcji i zadań w Kościele, póki nie wejdzie na drogę nawrócenia.
Czytaj także:
Ciągle te same grzechy… Jak to zrobić, żeby spowiadać się lepiej?
Spowiedź szczególnie chroniona
W przypadku spowiedzi ekskomunika grozi naruszającym świętość tego sakramentu w aż trzech przypadkach. Oto one:
- Bezpośrednie naruszenie tajemnicy spowiedzi przez spowiednika, który przyjął wyznanie grzechów. Nie wolno mu w niczym zdradzić penitenta. Nikomu, pod żadnym pozorem i w żadnych okolicznościach nie może wyjawić, ani nawet zasugerować, jakie grzechy wyznał penitent. Nie ma też prawa w żaden sposób insynuować na temat udzielenia lub odmówienia mu rozgrzeszenia. Dotyczy to także ewentualnego tłumacza posługującego przy spowiedzi i każdego, kto w jakikolwiek sposób dysponuje wiedzą o treści wyznania poczynionego w sakramencie.
- Rejestrowanie za pomocą jakichkolwiek środków technicznych prawdziwej lub symulowanej spowiedzi własnej albo kogoś innego. Ktokolwiek by się tego dopuścił, podlega karze ekskomuniki.
- Próba rozgrzeszenia przez spowiednika swojego wspólnika w grzechu przeciw szóstemu przykazaniu.
Co ważne, we wszystkich tych trzech przypadkach chodzi o tzw. ekskomunikę latae sententiae, czyli taką, w którą popada się „automatycznie” przez sam fakt dokonania zabronionego czynu. Nie jest to zatem kara, którą ktoś nakłada, ale taka, w którą winowajca pakuje się sam. Na dodatek we wszystkich tych przypadkach uwolnienie od kary zastrzeżone jest Stolicy Apostolskiej, czyli dokonać go może jedynie papież.
Czy papież ekskomunikował księdza z Australii?
Pojawiające się zatem w mediach przy okazji sprawy australijskiego księdza nagłówki o papieżu, który „ekskomunikował kapłana” są nieprecyzyjne. Franciszek nie ekskomunikował księdza Ezinwanne Igbo, bo ten faktycznie ekskomunikował się sam, naruszając tajemnicę spowiedzi przez jej publiczne wyjawienie.
Stolica Apostolska w wyniku przeprowadzonego dochodzenia stwierdziła jedynie, że rzeczywiście do tego doszło i oficjalnie potwierdziła, że na duchownym ciąży kara ekskomuniki wraz ze wszystkimi jej konsekwencjami. Takie oficjalne potwierdzenie nazywa się w języku prawa kanonicznego „deklaracją” i pociąga za sobą dodatkowe obostrzenia.
Wszystkim, którzy chcieliby zgłębić temat, polecam lekturę odpowiednich kanonów Kodeksu Prawa Kanonicznego: Kan. 977, 983, 984, 1331, 1335, 1357, 1378, 1387, 1388 i odnośnych dokumentów.
Czytaj także:
Chopin przed śmiercią nie chciał spowiedzi. Jednak pewien kapłan go przekonał. Jak?