separateurCreated with Sketch.

Pomógł zaatakowanemu Hindusowi, w nagrodę leci do Indii. Powita go czerwony dywan

TOMASZ PIKUŚ, BOHATER W INDIACH
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Gdy młody Hindus został zaatakowany przez chuliganów, 25-letni Tomasz Pikus natychmiast rzucił się na pomoc. I choć twierdzi, że wypełnił tylko obywatelski obowiązek, w Indiach jest bohaterem.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Wrocław, początek stycznia. Tomasz Pikus wysiada z tramwaju i widzi, jak trzej pijani mężczyźni popychają młodego Hindusa, który stoi na przystanku, pisząc SMS-a. Wykrzykują obelgi w języku polskim chłopak nie rozumie. Grożą, że zrzucą go do tunelu, w którym jeżdżą samochody. W pobliżu przebywa ok. 20 osób. Nikt nie reaguje.

Jedynie 25-latek  który wie, jak żyje się w obcym kraju, bo sam mieszkał w Szwecji  natychmiast rzuca się na pomoc. Zostaje powalony na ziemię i mocno poturbowany. Czasowo traci słuch, po dwóch miesiącach nadal ma problemy z kręgosłupem. Bójkę przerywa przyjazd policji i karetki.

Napastnicy (w wieku 20-23 l.) słyszą prokuratorskie zarzuty. Nie przyznają się do winy. Jednemu grozi do pięciu, pozostałym do trzech lat więzienia.


KSIĄDZ SIBY GEORGE
Czytaj także:
Hinduski ksiądz na misjach w Polsce: Każdy kraj potrzebuje posługi misyjnej

Odwaga i zimna krew Tomasza Pikusa wzbudzają podziw i wdzięczność Hindusów mieszkających we Wrocławiu. Są przekonani, że gdyby nie szybka reakcja Polaka, ich rodak dziś by nie żył.

– Dla nas, Hindusów pan Tomasz jest bohaterem – w rozmowie z Onet.pl mówi A.S. Takhi z Ambasady Republiki Indii w Polsce.  – Nigdy nie zapomnę, jak pan Tomasz powiedział mi, że gdyby nie zareagował, to miałby wyrzuty sumienia do końca życia – dodaje Kartikey Johri, konsul honorowy Indii w Polsce.

25-latek przekonuje, że wypełnił jedynie obywatelski obowiązek. “Dla mnie bohaterem jest moja żona, gdyby nie ona, nikt by nie zadzwonił po pomoc. Poprosiła jakiegoś mężczyznę w garniturze, by zadzwonił na policję, a ten się odwrócił i odszedł” – mówi dla portalu wroclaw.pl.


Polak, który jest bohaterem w Irlandii
Czytaj także:
Uratował rodzinę z tonącego auta. Polak bohaterem w Irlandii

Hindusi ufundowali Tomaszowi Pikusowi bilet do Indii. Poleci tam na tydzień. “Pan ambasador Adam Burakowski w Indiach szykuje dla niego czerwony dywan, będzie witany nawet na lotnisku, oprócz tego będzie miał bardzo dużo niespodzianek – w rozmowie z TVN24 zdradza konsul Indii. – On jest bohaterem dla Indii”.


Piłkarze FC Bali modlą się na boisku
Czytaj także:
Chrześcijanin, muzułmanin i hindus. Trzy religie na jednym boisku

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!