Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
„Ile dowodów trzeba przedstawić ludziom, aby wreszcie uwierzyli w Boże działanie?” – tak miała zaczynać się homilia, którą bp Tadeusz Płoski zamierzał wygłosić w Lesie Katyńskim.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Tuż przed wylotem na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej ks. prof. Ryszard Rumianek zostawił na stole kopertę z napisem “Testament”. Nie bał się latać, ale jakby przeczuwał, że ta podróż może być ostatnią…
“Dwa dni przed wylotem powiedział do mnie: wiem, że pracowałeś przez wiele lat w lotnictwie. Powiedz, gdzie mam usiąść, żeby było bezpiecznie – w filmie “Testament – poszukiwanie sensu śmierci ks. prof. Ryszarda Rumianka Rektora UKSW” wspomina prof. Jan Terelak. – Powiedziałem: jeżeli chcesz przeżyć albo bezpiecznie wylądować, musisz usiąść w ostatnim rzędzie foteli. Nie wiedziałem, dlaczego o to pyta. Zażartował: proszę cię, rektor w ogonie? Później dowiedziałem się, że faktycznie usiadł w ostatnim rzędzie”.
Czytaj także:
Ks. Roman Indrzejczyk: święty kapłan, poeta, kapelan prezydenta. 10 kwietnia 2010 r. był w TYM samolocie
Ks. Bronisław Gostomski “w Wielki Czwartek, po mszy św. Wieczerzy Pańskiej przepraszał parafian za wszelkie błędy, zdenerwowania itp. Ktoś nawet powiedział: co ten Bronek tak nas przeprasza, jakby się z nami żegnał. A w przeddzień wyjazdu na uroczystości katyńskie, poprosił ks. Marka, wikariusza parafii, by przygotował wspólną kolację. (…) Po powrocie do domu, w którym mieszkaliśmy, zrobiliśmy sobie drinka i zaczęliśmy oglądać w telewizji jakiś program, specjalnie nie rozmawiając ze sobą. W pewnym momencie ks. Bronek mówi do mnie: gdybyśmy się nie przyjaźnili, nie byłoby mnie tutaj… i zaczął wyliczać to, co się wydarzyło w jego życiu” – opowiada ks. Bronisław Gwiazda (Onet).
Każdy z nich miał swoją własną historię. Każdy z nich miał mnóstwo obowiązków, misję i przyjaciół, którzy pomagali mu ją realizować. I każdy z nich miał powód, dla którego 10 kwietnia 2010 roku wsiadł na pokład Tu-154.
Oto duchowni, którzy tamtego dnia zginęli w katastrofie:
Czytaj także:
Miałem lecieć do Smoleńska TYM samolotem. Dziś wracam do wstrząsających zdjęć z Katynia
Czytaj także:
Niemi świadkowie zbrodni katyńskiej. Zobacz galerię zdjęć