Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Życie jest wezwaniem do przygody, a chłopców podnieca perspektywa bohaterskich dróg. Odpowiednio zachęceni, mogą nauczyć się, jak być silnym i wrażliwym wojownikiem, ale i poetą, ufnym we własną tożsamość i gotowym na wielką wyprawę w nieznane.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Zeszłego wieczoru po kolacji ponad godzinę bawiłem się z synami w zapasy. Choć początkowo miałem przewagę, zmęczyli mnie w końcu i usiedli na mnie, chichocząc i wydając z siebie barbarzyński skowyt.
Dwie twarze tego samego chłopca: rozrabianie i wrażliwość emocjonalna
Zdarza się, że są bardziej agresywni niż wataha wilków, widuję ich często, jak uderzają czymś o coś, wspinają się, tłuką i tarzają w błocie. Ostatnio nasz najstarszy przytulił matkę podczas szczerej rozmowy o tym, dlaczego całujemy krewnych, których kochamy, i jak on to lubi.
Dwie twarze tego samego chłopca. Obie są wyrazem jego męskości – rozrabianie i wrażliwość emocjonalna. Obie są zdrowe, do obu z nich zachęcam. Nie powinno się zmuszać chłopca, by wybierał spośród nich, i żadnej nie można postrzegać jako defektu męskości.
Benjamin Sledge napisał artykuł zatytułowany Współczesny problem z męskością nie jest tym, czym nam się wydaje. Wskazał w nim, jakie problemy mają chłopcy, którzy stają się dziś mężczyznami:
Mamy obecnie dwustronny atak na chłopców. Z powodu ostatnich wydarzeń postrzegamy rozrabianie, zabawę plastikowymi mieczami, wojny i bitwy dziecięce jako znak, że nasi chłopcy wyrosną na psychopatów. A z drugiej strony mężczyźni błędnie sądzą, że wrażliwość i emocje są oznaką słabości.
Czytaj także:
Do czego prowadzi wolnościowe wychowanie?
Jaki powinien być mężczyzna?
Według mnie problem polega dziś na tym, że rozrabianie i tradycyjnie „męskie” zachowania, jak zabawa w żołnierzy czy odgrywanie mitycznych herosów, postrzegamy obecnie jako zbyt agresywne i przemocowe. Chłopców, którzy eksplorują ten fizyczny, przesycony testosteronem aspekt swojej psychiki, podejrzewa się o bycie samcami alfa w trakcie specjalizacji i szybko zawstydza. U tych zaś, którzy okazują emocje, zdolności artystyczne, czułość czy inne tak zwane „kobiece cechy”, kwestionuje się ich męskość, a nawet seksualność. Jaki więc powinien być mężczyzna? Co ma do wyboru? Chłopcy są na z góry przegranej pozycji.
Moją własną męskość podawano niejednokrotnie w wątpliwość, ponieważ ubieram się starannie. Wyśmiewano mnie za to, że cytuję wiersze Gerarda Manleya Hopkinsa i gram na fortepianie preludia Chopina. Lubię też powieści Jane Austen. Oglądałem kiedyś musicale i podobały mi się. Wątpliwości co do mojej tożsamości stały się jeszcze bardziej pogmatwane, gdy dowiedziałem się, że jako katolik jestem prawdopodobnie mizoginem i popieram wyłącznie męskie kapłaństwo, mam zbyt wiele dzieci i grzęznę z własną żoną w tradycyjnych rolach genderowych. Ta krytyka nie ma żadnego sensu.
Czytaj także:
Czy da się być dobrym ojcem i dobrym pracownikiem?
Chłopcy gubią się na drodze do męskości…
W swoim artykule Sledge pisze, że inni mężczyźni również dzielą to doświadczenie, a krytyka płynąca z obu stron „sprawia, że młodzi mężczyźni dorastają w dezorientacji”. Kontynuuje: „Nie angażujemy się w zdrowe gry, które umożliwiają nam tworzenie więzi, i nie mamy emocjonalnych związków z naszymi ojcami i innymi mężczyznami. Mężczyźni stają się apatyczni i obojętni, nie mogą bowiem opowiedzieć się po żadnej ze stron, dlatego wycofujemy się w nasze cyfrowe światy letargu”.
Chłopcy gubią się na tej drodze do męskości i większość z nich to nastolatkowie w męskich ciałach. Odebrano nam bowiem męskość. Zostały nam tylko gry komputerowe, pornografia, spędzanie wieczorów na oglądaniu sportu w telewizji. Innymi słowy: tylko wady i niezdrowe pozostałości z dzieciństwa, z których dawno powinniśmy byli wyrosnąć.
Jak pomóc chłopcom dorastać na zdrowych mężczyzn?
Po pierwsze zrozumieć, że rozrabianie, walki na miecze i zabawa w wojnę pozwalają chłopcom poznawać ich środowisko. Chłopcy chcą szukać przygód i znajdować cel w życiu, angażując się w czyny bohaterskie. To nie znaczy, że koniecznie muszą znaleźć bezbronną kobietę i ocalić ją, by stać się prawdziwymi mężczyznami, ale trzeba ich zachęcać – to zwłaszcza rola ojców – by dzielnie stawiali czoła chaosowi i zmagali się z nieznanym. Chłopcy uczą się być mężczyznami przez konfrontację ze złem i zwycięstwo nad nim. Próbuję wyjaśniać to moim synom na różnych przykładach. Mogą stawiać wyzwania swojemu ciału przez sport, dyscyplinować się wewnętrznie przez pielęgnowanie zalet i pokonywanie wad, odkrywać swoją odpowiedzialność za obronę prawdy, słabszych i wrażliwych w różnych sytuacjach. To sposoby, w jaki chłopcy mogą zostać bohaterami.
Czytaj także:
Zabawa w dom, sklep lub… pogrzeb?
Po drugie, kiedy pozwoli się chłopcom na wolność bycia silnym, unikną kryzysu tożsamości związanego z wrażliwością lub zdolnościami artystycznymi. Silny mężczyzna jest delikatny, pewny siebie mężczyzna jest emocjonalnie wrażliwy. Rozmawiam z synami o moich emocjach i uczę ich kochać rzeczy piękne, jak śpiew i gra na fortepianie. Często ich przytulam. Chcę także, żeby widzieli, jak przytulam ich mamę i siostry, i to, jak delikatnie się z nimi obchodzę. Modlę się z synami i chodzę z nimi do kościoła, bo pobożność jest cechą męską tak samo, jak kobiecą. Mężczyźni chodzą do kościoła z rodzinami.
Życie jest wezwaniem do przygody, a chłopców podnieca perspektywa bohaterskich dróg. Odpowiednio zachęceni, mogą nauczyć się, jak być silnym i wrażliwym wojownikiem, ale i poetą, ufnym we własną tożsamość i gotowym na wielką wyprawę w nieznane.