separateurCreated with Sketch.

Obraz Matki Bożej Łaskawej, Patronki Warszawy. Co to za historia!

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Do Matki Bożej Łaskawej lud uciekał się w modlitwach podczas zarazy z XVI wieku. W dzisiejszych, niespokojnych czasach również powierzajmy się ochronie i opiece Patronki Warszawy.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Spacerując ulicami warszawskiej Starówki i przechodząc obok archikatedry św. Jana Chrzciciela, dostrzeżemy niewielki przytulony do niej kościół oo. jezuitów –  jest to Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej – Patronki Warszawy. Uwagę zwracają prowadzące do jego wnętrza drzwi, projektu Igora Mitoraja (1944-2014), z postaciami Maryi i aniołów. W ołtarzu głównym zawieszony jest obraz Madonny z rozłożonymi rękoma i złamanymi strzałami w dłoniach. Nad Jej postacią unoszą się dwa anioły trzymające koronę.

Matka Boża Łaskawa

To przedstawienie jest interpretacją słynącego łaskami wizerunku pochodzącego z włoskiej Faenzy. W XV w. w tym mieście szerzyła się zaraza. Szukając ratunku, przeor klasztoru dominikanów szerzył kult obrazu sporządzonego na podstawie widzeń Joanny a Costumis, której Matka Boża miała objawić się w błękitnym płaszczu i ze złamanymi strzałami w dłoniach, symbolizującymi „złamany” przez Madonnę gniew Boży.

Według niektórych badaczy do Polski wizerunek trafił dzięki abp. Giovanniemu de Torresowi w 1651 r., który miał przywieźć obraz z Włoch jako dar papieża Innocentego X dla króla Jana Kazimierza. Ostatnio jednak wiele osób zajmujących się tym tematem uważa, że namalowano go w Polsce.

24 marca 1651 r. w obecności abp. Torresa obraz Matki Bożej wprowadzono do pijarskiego kościoła pw. św. Felicjana i Pryma przy ul. Długiej (w miejscu tym stoi dziś katedra polowa WP). W uroczystości uczestniczył król z małżonką. Nuncjusz poświęcił obraz i odczytał bullę papieża Innocentego X ustanawiającą święto Mater Gratiarum Varsaviensis (Matki Łaskawej Warszawskiej) na drugą niedzielę maja.

Wkrótce po tym wydarzeniu król Jan Kazimierz odniósł niezwykle ważne zwycięstwo nad wojskami tatarsko-kozackimi w bitwie pod Beresteczkiem. Wielu z ówczesnych zinterpretowało je jako wyraz opieki i wstawiennictwa Matki Bożej.

Zaraza w Warszawie

Do Matki Łaskawej uciekała się Warszawa także w czasie zarazy, która wybuchła w 1652 r. W wielkiej uroczystej modlitwie na dzisiejszym pl. Krasińskich zjednoczyło się całe miasto. Obraz niesiono wzdłuż murów miejskich. I znów, jak wierzono, dzięki wstawiennictwu Maryi miasto ocalało.

W podzięce wysłano do Faenzy chorągiew z tzw. Ślubami Warszawskimi:

W dowód wdzięczności Rada Miasta ogłosiła Matkę Bożą Łaskawą patronką Warszawy i ufundowała koronę królewską, którą nałożono na obraz. Była to pierwsza (choć bez formalnej zgody Stolicy Apostolskiej) koronacja obrazu Maryi na ziemiach polskich.

Obraz pozostawał w rękach pijarów do upadku powstania listopadowego. Po nim pijarzy przenieśli się do pojezuickiego kościoła przy ul. Świętojańskiej. Razem z obrazem trafił tam jeszcze jeden element wystroju dawnego kościoła przy ul. Długiej – znajdująca się do dziś dnia u wejścia do kościoła rzeźba lwicy. Kiedy na początku XX w. opiekę nad kościołem znowu objęli jezuici, przeniesiono obraz Patronki Warszawy do ołtarza głównego świątyni.

Największy cud Matki Łaskawej: Cud nad Wisłą

W 1920 r. Polacy musieli ponownie bronić dopiero co odzyskanej wolności. W szybkim tempie do Warszawy zbliżała się Armia Czerwona. Mieszkańcy stolicy widzieli coraz mniejszą szansę na ocalenie. Ochotnicze oddziały podążały na front, a w mieście trwała żarliwa modlitwa o ratunek.

Według relacji wielu świadków Maryja na nią odpowiedziała. Wzięci do niewoli jeńcy rosyjscy mówili o widzeniu postaci, która broniła im dostępu do miasta. Szczegółowo na ten temat piszą ks. Józef Maria Bartnik i Ewa Storożyńska w książce „Matka Boża Łaskawa a Cud nad Wisłą. Dzieje kultu i łaski” (2011).

Nacierający 14 sierpnia na Warszawę bolszewicy opowiadali o wizji kobiety w niebieskiej sukni, trzymającej naręcza „jaśniejących prętów” lub „piorunów”. Po raz drugi Maryja miała ukazać się 15 sierpnia 1920 r. podczas bitwy pod Wólką Radzymińską. Rosjanie ujrzeli na ciemnym niebie ogromną i pełną mocy kobiecą postać, od której biło światło. Wokół głowy jaśniała świetlista aureola, a w dłoni trzymała przedmiot podobny do tarczy, od której odbijały się wystrzeliwane w kierunku Polaków pociski.

Pośrednimi świadkami tych wizji byli także mieszkańcy okolicznych wsi, do których uciekali w popłochu rozgromieni żołnierze Armii Czerwonej, przyznający, że uciekają nie tyle przed wojskami polskimi, co przed „Carycą – Matier Bożju”.

Rola Maryi w obronie Warszawy, choć nie została ze strony kościelnej zbadana i potwierdzona, weszła do powszechnej świadomości ludzi tamtego czasu. Widać to chociażby na obrazie Jerzego Kossaka „Cud nad Wisłą” (1930), który ukazał postać Maryi na niebie oraz rycerstwo nacierające wraz z polskimi żołnierzami na przerażonych bolszewików.

W czasie II wojny światowej obraz został zamurowany w piwnicach budynku Archiwum Akt Dawnych, a następnie przewieziono go do Walendowa. Prymas Wyszyński rekoronował wizerunek 7 października 1973 r., a Najświętsza Maryja Panna Łaskawa została ogłoszona główną patronką Warszawy (tym razem za zgodą Watykanu).

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.