Nurkowie wydobyli z jaskini 12 chłopców oraz ich trenera – potwierdziły oficjalnie tajlandzkie służby we wtorek 10 lipca tuż przed godziną 14.00 czasu polskiego. Oznacza to, że po 17 dniach spędzonych w pułapce wszyscy są już bezpieczni.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Na oficjalnej stronie na Facebooku Thai NaveSEAL pojawił się wpis:
Nie jesteśmy pewni, czy to cud, czy to nauka, czy co. Cała 13-tka Wild Boars [red. – nazwa drużyny] jest już na powierzchni.
W jaskini pozostali jeszcze trzej żołnierze oraz lekarz. Wszyscy wspierali chłopców od 2 lipca, kiedy to udało się ich odnaleźć.
Uratowanie czterech chłopców oraz trenera wieńczy akcję ratunkową w jaskini Tham Luang Nang Non. Byli ostatnimi osobami, które czekały na pomoc. Pierwszych ośmiu chłopców ocalono już w niedzielę oraz poniedziałek.
Michael Safi, korespondent brytyjskiego „The Guardian” w Azji poinformował na swoim koncie na Twitterze, że zgromadzeni na powierzchni ludzie nie kryli radości, gdy uratowano ostatnie osoby.
Okrzyki, aplauz i poczucie ogromnej ulgi.
Cheers, applause, relief at the volunteer site #ThamLuangCave pic.twitter.com/vao6YEih8S
— michael safi (@safimichael) July 10, 2018
All 13 are now in the Hospital, people are cheering on the street! #Thailand #BreakingNews #ThamLuang pic.twitter.com/NNsdmoPwvl
— Andreas Schopf (@andreas_schopf) July 10, 2018
Czytaj także:
Tajlandia: akcja ratunkowa chłopców uwięzionych w jaskini
Powrót do normalnego życia
Uratowani zostali przetransportowani helikopterem do szpitala, gdzie pozostaną pod dokładną obserwacją przynajmniej przez 7 dni. Choć po pierwszych oględzinach wydają się być w dobrej formie fizycznej i psychicznej, to psychiatrzy dziecięcy uważają, że „dla tych dzieci powrót do normalnego życia będzie wyzwaniem”.
Losy uwięzionych przykuły uwagę całego świata. Grupę młodych piłkarzy (w wieku od 11 do 17 lat) i ich trenera zatrzymały ulewne deszcze, które powodowały podtopienia. By się ratować, weszli na kolejne półki skalne jaskini. Spędzili 9 dni w ciemnościach, całkowicie odcięci od świata zewnętrznego. Od momentu, gdy zostali odnalezieni przez ratowników, minęło kolejnych 8 dni.
Akcja ratunkowa była istną walką z czasem. Dalsze załamanie pogody mogło znacząco utrudnić jej przeprowadzenie i stanowić olbrzymie ryzyko dla zdrowia i życia chłopców.
Podczas ratowania 12-osobowej drużyny piłkarskiej i ch trenera zginął Saman Kunan, 38-letni nurek-komandos. Do akcji ratowniczej zgłosił się jako wolontariusz, był członkiem elitarnej tajlandzkiej marynarki wojennej (SEAL). Jego zadaniem było układanie butli wzdłuż potencjalnej drogi wyjścia. Prawdopodobnie jemu samemu zabrakło tlenu. Pochowano go z wojskowymi honorami.
Please give a thought tonight to retired Thai Navy SEAL Saman Gunan who tragically died in the lead up to today’s successful rescue of four boys. He would have been so happy to have seen this day. Sir, your sacrifice won’t be forgotten. #ThamLuang #ถ้ำหลวง #Thailand #RIP pic.twitter.com/ewFASbi2kC
— Richard Barrow (@RichardBarrow) July 8, 2018
THEY’RE ALL OUT!
Thai Navy Seal Confirms 12 Boys and Coach are safely Rescued !! #ThaiCaveRescue pic.twitter.com/JajF1YLp0j
— Aravind (@Aldk86) July 10, 2018
Czytaj także:
Spędzili 9 dni w jaskini, odnaleziono ich żywych. „Misja jeszcze się nie skończyła” [wideo]
Czytaj także:
Nie żyje nurek, który dostarczał tlen dla chłopców uwięzionych w jaskini