Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Pewien Japończyk zdecydował o tym, by uciec od cywilizacji i żyć sam na wyspie Sotobanari w prefekturze Okinawa. Spędził tak 29 lat swojego życia. Rząd zmusił go jednak siłą, by opuścił wyspę i zażądał jego powrotu do społeczeństwa.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Masafumi Nagasaki ma dziś 82 lata i nie za bardzo chce mówić o swojej przeszłości. Według Alvaro Cerezo, odkrywcy i dziennikarza, który spędził w 2014 roku z nim 5 dni, Japończyk nie jest sam na Ziemi, ma rodzinę – m.in. siostrę, żonę oraz dwoje dzieci. W przeszłości miał pracować jako fotograf, a nawet być właścicielem klubu nocnego.
Jego marzenia o ucieczce od cywilizacji rozpoczęły się, gdy jego kolega opowiedział mu o tajemniczym archipelagu.
Udało mu się tam dotrzeć w 1989 roku. Początkowo miał spędzić tam dwa tygodnie. Masafumi uciekł na wyspę i – jak twierdzi – dopiero wtedy doznał szczęścia.
Tutaj nie robię tego, co każe mi społeczeństwo. Działam według zasad natury. Nie jesteś w stanie pokonać natury, więc musisz się jej podporządkować – wyjaśnia były pustelnik w rozmowie z dziennikarzami.
'Naked hermit' brought back to civilisation after 30 years on deserted island https://t.co/8MbAFdLvi6 pic.twitter.com/c80BUDry5G
— The Mirror (@DailyMirror) June 25, 2018
Nikt prócz Nagasakiego nie zamieszkiwał wyspy Sotobanari. Czasami wyjeżdżał na sąsiednią wyspę, by kupić jedzenie. Pieniądze na zakupy otrzymywał od rodziny.
Wiele lat temu, w pierwszym roku pobytu, sztorm zabrał Japończykowi wszystkie ubrania. Od tego czasu nie postarał się o nowe i żył nago. Zyskał zresztą przydomek „nagi pustelnik”. Jego wygląd wydawał się bardzo ekscentryczny. Prócz chustki na głowie i sandałów nie miał na sobie nic więcej.
Kilka miesięcy temu, w kwietniu, urzędnicy japońscy dostali podobno zgłoszenie o złym samopoczuciu. Prawdopodobnie był przeziębiony.
Japończyk przekonywał wszystkich, że nie opuści wyspy i ma życzenie, by na niej umrzeć. Jako że stawiał opór, wezwano policjantów.
Jak podają japońskie media, Nagasaki przebywa w domu komunalnym w Ishigaki. Odbył też leczenie w szpitalu.
Jeden z cytowanych przez media znajomych mężczyzny zapewnia, że co prawda „nagi pustelnik” czuje się już dobrze, ale zakazy urzędników oraz uniemożliwianie powrotu na wyspę będą miały na niego zły wpływ.
Nie pozwalają mu wrócić, nie może tam nawet pojechać. To dla niego koniec – mówi człowiek z jego otoczenia.
Źródło: RMF FM, The Guardian
Czytaj także:
Trzech pustelników żyło w jednej jaskini… Czyli katolickie dowcipy cz. 2
Czytaj także:
Legendarny miecz, który pomógł pustelnikowi skończyć z rozpustą