Bardzo smutny widok wnętrz kościoła w Nikaragui ostrzelanego 13 lipca przez oddziały paramilitarne.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Ofiary śmiertelne
To było 15 godzin lęku, niepewności i bólu. Przez cały ten czas pociski różnego kalibru przelatywały nad głowami uczniów, którzy schronili się w parafii Miłosierdzia Bożego (w Managui, stolicy Nikaragui).
Tej nocy wydarzył się dramat, który zakończył się śmiercią dwóch młodych mężczyzn z rąk bojówek rządowych wiernych reżimowi Daniela Ortegi. Było też wielu rannych. Na potępienie ataku i solidarność z osobami, które musiały go przeżyć, nie trzeba było czekać.
Czytaj także:
Sprofanowanie tego kościoła było symbolem nienawiści ISIS. Został odbudowany!
Ślady po kulach
Wspomnienie tamtej nocy pozostało i pozostanie w pamięci wszystkich. Ponieważ ślady po uderzeniach kul w obrazie Jezusa Miłosiernego – pokazane całemu światu wraz z innymi znakami zniszczeń w pozostałych częściach kościoła – stały się niezatartym symbolem Chrystusa, który cierpi wraz z ludem.
Niedawno kardynał Leopoldo Brenes, arcybiskup metropolita Managui, odprawił mszę świętą przebłagalną w tejże parafii. Zgromadziły się setki wiernych.
Przy tej okazji kardynał prosił, by na zło odpowiedzieć dobrem, a także by modlić się do Boga o umocnienie w tej trudnej chwili. Podkreślił również, że te łaski są możliwe, gdy „jesteśmy domem miłosierdzia”.
Zobaczcie na zdjęciach, jak wyglądał kościół Miłosierdzia Bożego po ataku:
Czytaj także:
Ekskomunika dla sprawców kradzieży i profanacji Najświętszego Sakramentu