separateurCreated with Sketch.

Po co Maleo wędrował na Mont Blanc z tablicami Dekalogu?

MALEJONEK NA MOUNT BLANC
Anna Sosnowska - 31.07.18

31 lipca Darek Malejonek dotarł pod szczyt Mont Blanc, na który wraz z kilkuosobową ekipą postanowił zanieść tablice z wyrytymi Dziesięcioma Przykazaniami.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Na swoim profilu na Facebooku Maleo napisał: “Byliśmy blisko, ale nie dalibyśmy rady wrócić na czas. Weszli najlepsi i najszybsi – Radek i Miłosz Oleńscy. Za to my mieliśmy cudowną Eucharystię i adorację na samej grani pod szczytem [Mont Blanc – red.] I wnieśliśmy tablice Dekalogu!”.

Kto jeszcze uczestniczył w tej wyprawie? Między innymi córka Darka – Aleksandra Malejonek, Karol Cierpica – były żołnierz, a teraz ewangelizator oraz taternik ks. Krzysztof Ciebień.

 

Projekt Decalogue

Tylko po co tachali tam tablice Dekalogu? Nie mogli wspinać się ot tak, po prostu? Wyprawa na Mont Blanc to kolejny element projektu Decalogue. Można by powiedzieć, że to międzynarodowy projekt muzyczny, współtworzony od kilku lat m.in. przez Marcina Pospieszalskiego, Michała Lorenza, Maleo, Luxtorpedę, o. Stana Fortunę czy… Michaela Patricka Kelly’ego. W marcu 2017 roku ukazał się album pod takim właśnie tytułem – “Decalogue”, na którym każdy z utworów to artystyczna interpretacja jednego z przykazań.

Ale jak pokazuje historia z Mont Blanc, projekt Decalogue wykracza daleko poza świat muzyki. Na przykład w 2016 roku z okazji rozpoczęcia Światowych Dni Młodzieży i pielgrzymki papieża Franciszka do Polski płyty z wypisanym na nich Dekalogiem wniósł na Giewont słynny polski podróżnik Marek Kamiński. Z kolei w marcu 2017 roku Kamiński, Maleo i wielu innych członków “dekalogowej” ekipy zaniosło te tablice na Górę Synaj.

Co ważne, każdej z takich wypraw towarzyszy konkretna intencja, gorliwa modlitwa, a także szczytny – nomen omen – cel: projekt Decalogue wspiera bowiem działania Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, który m.in. pomaga chrześcijanom żyjącym w najbardziej zapalnych rejonach świata.

 

Po co nam Dekalog?

Ale chodzi o coś jeszcze. Często myślimy o Dziesięciu Przykazaniach jak o jakimś archaizmie, który co najwyżej chce zasadzać się na naszą wolność i brutalnie ją ograniczać. Tymczasem, jak wyjaśniał Maleo w programie Między Ziemią a Niebem, Dekalog to “taka instrukcja obsługi człowieka”, on jest jak… termometr! Dzięki niemu możemy sprawdzić, w jakiej duchowej kondycji aktualnie się znajdujemy: czy oby na pewno idziemy za tym, co wytycza nam Bóg? I nie chodzi tu o jakieś ślepe posłuszeństwo, ale o to, żebyśmy… po prostu byli szczęśliwi.

Tych dziesięć konkretnych wskazówek pozwala nam także budować bardziej Boży, bardziej sprawiedliwy świat. Tymczasem przykładając termometr Dekalogu do Europy, można od razu zauważyć, że jest ona chora, “ale o tym nie wie lub nie chce wiedzieć”. Co więcej, Europa – jak dodał Maleo – zbiła ten termometr. A przecież “Od tych dziesięciu prostych słów zależy przyszłość człowieka i społeczeństw. Przyszłość narodu, państwa, Europy i świata” – mówił Jan Paweł II.

Właśnie dlatego ekipa, która wyruszyła na Mont Blanc z tablicami z przykazaniami, tam, niemal na szczycie francuskiej góry, powierzała Bogu w modlitwie Europę, prosząc, żeby wróciła do Dekalogu, odkryła jego głęboki sens i mądrość.

Źródło: Między Ziemią i Niebem; decalogue.pl; Facebook


OJCIEC MACIEJ ZIĘBA
Czytaj także:
“Co do Europy jestem pesymistą”. Ojciec Zięba o przyszłości Starego Kontynentu


DAREK MALEJONEK
Czytaj także:
Darek Malejonek: Żyć bez lęku to dawać pełnię siebie otrzymując jeszcze więcej



Czytaj także:
Darek Malejonek właśnie skończył trasę. O wiele ważniejszą niż koncertową


PAPIEŻ FRANCISZEK
Czytaj także:
Franciszek: Dlaczego w Biblii mamy termin „dziesięć słów”, a nie „dziesięć przykazań”?