separateurCreated with Sketch.

Wakacyjny cyfrowy detoks? Dzięki temu zredukujesz stres

WIDOK Z OKNA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Nie wyobrażasz już sobie życia bez Facebooka, Twittera, telefonu czy internetu? Ciągłe sprawdzanie nowych informacji w mediach społecznościowych stało się twoim nawykiem? Myślisz, że nie umiesz funkcjonować bez nowych technologii? Podejmij wyzwanie i pozwól sobie na wakacyjny „digital detox”!

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Czym jest digital detox?

W dosłownym tłumaczeniu to cyfrowy detoks, czyli cyfrowe odtruwanie. Polega ono na powstrzymaniu się, przez pewien czas, od korzystania z elektronicznych urządzeń, np. telefonu, laptopa czy smartfona. Ten zabieg ma na celu zmniejszenie stresu, zwiększenie uważności oraz skupienia, a także obniżenie niepokoju. Czy jednak w świecie przepełnionym wszechobecnością sieci internetowej jesteśmy w stanie się z niej wyplątać i skupić na czymś bardziej przyziemnym, np. spacerze czy spływie kajakowy z przyjaciółmi?

 

Bez smartfonu można żyć

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami… Dobrze. Może przesadzam? Może wcale nie tak dawno? Wspominając czasy mojego dzieciństwa, pamiętam o wieczornych, wakacyjnych zabawach w “chowanego”, “podchody”, czy “berka”. Wspominam też moją mamę, która musiała biegać za mną po osiedlu, żeby w końcu z płaczem zaciągnąć mnie do domu.

Nie było jeszcze wtedy orlików, a jedynie trzepaki, na których starszaki popisywały się swoimi umiejętnościami akrobatycznymi. Nie było również telefonów komórkowych, a komputer był w domu jeden, oczywiście nieprzenośny. Największą atrakcją technologiczną była telewizyjna wieczorynka. Punkt 19.30 dzieciaki z osiedla ponownie gromadziły się “na ulicy”, żeby pograć w “zbijaka”. Nikt nie narzekał na brak rozrywek, ale tak było kiedyś.

 

Uzależnienia od internetu

Dziś problem uzależnienia od internetu staje się normą. Bez względu na to, z jakiego pokolenia pochodzisz, czy jesteś człowiekiem dorosłym czy dzieckiem – żyjesz w świecie technologii. Mało kto zdaje sobie sprawę z faktu, że nadmierne korzystanie z mediów i urządzeń elektronicznych wywołuje zmęczenie oraz wewnętrzny niepokój.

Cyfrowe urządzenia wywierają ogromny wpływ na nasze samopoczucie oraz interakcje z innymi ludźmi. Bywa, że żyjemy bardziej w świecie wirtualnym niż realnym, często mając przekonanie, że ten pierwszy jest jedynym prawdziwym. Tymczasem mijają kolejne sekundy, minuty i godziny, a my tkwimy w rzeczywistości wykreowanej, a czasem utopijnej. Zatracamy się w sprawach mało ważnych, często nieistotnych. Tak jest dziś.

 

Przykład i postawa

Zauważyłam, że wielu ludzi, z którymi rozmawiałam o edukacji medialnej, trwało w silnym przekonaniu, że problem uzależnienia od social mediów dotyczy wyłącznie młodzieży oraz dzieci. Nie zgadzam się z tym! To, w jaki sposób dzieci, a później młodzież odnosi się do mediów, w znacznej mierze uzależnione jest od tego, jaki przykład w domu dają im rodzice.

Dlatego uważam, że edukację medialną w Polsce powinno się zacząć od ludzi dorosłych. Niestety, częstym obrazkiem, widywanym w kawiarni lub w komunikacji miejskiej jest ten, na którym cała rodzina, siedząc razem, spogląda w ekrany swoich smartfonów, zamiast patrzeć sobie w oczy przy wspólnej rozmowie. A gdyby tak zastąpić czas “sieci”, na czas rodzinnych gier planszowych?

 

Korzyści z cyfrowego detoksu

Jakie mogą istnieć motywacje związane z cyfrowym detoksem? Jest ich przynajmniej kilka, m.in.: chęć odzyskania kontroli nad codziennym życiem, wyrzucenie z niego urządzeń pochłaniających czas, walka z uzależnieniem od internetu, odzyskanie dawnego spokoju wewnętrznego, a czasem zwykłe niezadowolenie z funkcjonowania danego urządzenia.

Jakie są korzyści z cyfrowego detoksu? Zmniejszenie stresu, poprawa nastroju, pogłębienie relacji z bliskimi, odnalezienie życiowej równowagi, więcej czasu przeznaczonego na rozwój własny, refleksję oraz twórczą ciszę. Co jest niezbędne, aby podjąć ten krok? Oczywiście decyzja! Cyfrowy detoks jest możliwy, ale tylko od ciebie zależy, czy chcesz go zaprosić do swojego życia.

 

Poza zasięgiem

Biorąc pod uwagę tempo dzisiejszego życia oraz pracy, mam świadomość, że mało kto może sobie pozwolić na całkowite odłączenie się od cyfrowych technologii. Zatem jak umiejętnie korzystać z nich na co dzień ? Dobrym nawykiem jest wyznaczanie sobie konkretnego czasu na przebywanie przed ekranem telewizora, laptopa czy telefonu.

Ważne jest również narzucanie sobie zasad i zmiana nawyków, np. zakaz trzymania smartfona na stole podczas jedzenia obiadu, albo nieużywanie tabletu na godzinę przed snem. W tym czasie warto zadbać o wyciszenie i relaks. Ekstremalnym doświadczeniem, tylko dla zmotywowanych (!), jest propozycja dezaktywacji konta na Facebooku czy wyjazd w Bieszczady, gdzie nie ma zasięgu, lub też na rekolekcje ignacjańskie, na których można używać tylko budzika. Wszystkie te formy bardzo polecam!

Czas wakacji nie musi być nudny, spędzony na obserwacji oraz śledzeniu tego, co robią i gdzie są inni. Nie musi być też czasem biernym. Może być natomiast wspaniałą przygodą, przeżytą blisko siebie, ludzi i Boga. Może zatem dobrym pomysłem jest wylogowanie się do życia? Spakuj do plecaka motywację, podejmij decyzję i żyj tu i teraz! Powodzenia!


POCZĄTEK WIECZNOŚCI
Czytaj także:
Brakuje Ci czasu? Spróbuj tego!


DZIEŃ OFFLINE
Czytaj także:
Dzień offline – dlaczego warto wprowadzić go do kalendarza?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.