separateurCreated with Sketch.

Prawie nie widzi. W 6 dni samotnie pokonał największą solną pustynię

Alban Tessier pendant sa traversée du Salar de Uyunin, du 17 au 23 juillet 2018.

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Mocno niedowidzący Alban Tessier wybrał się w wyjątkową wyprawę na Salar de Uyunin w Boliwii. Ten wyczyn jest świadectwem wielkiej determinacji i motywacją dla innych niepełnosprawnych.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Mocno niedowidzący Alban Tessier wybrał się w wyjątkową wyprawę na Salar de Uyunin w Boliwii. Ten wyczyn jest świadectwem wielkiej determinacji i motywacją dla innych niepełnosprawnych.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

U stóp andyjskiej Kordyliery, w południowo-zachodniej Boliwii, na wysokości 3600 metrów n.p.m. rozciąga się solna pustynia Salar de Uyunin, czasami nazywana „białym piekłem”. To największa pustynna przestrzeń solna na świecie.

Alban Tessier przeszedł ją w sześć dni. Nie jest jednak takim zapalonym podróżnikiem, jak wielu innych. Żonaty, ojciec dwóch córeczek (trzynasto- i jedenastoletniej), cierpi na barwnikowe zwyrodnienie spojówek, prowadzące do ślepoty. Jego pole widzenia jest prawie żadne.

Ale Alban kocha sport, a dla chcącego nie ma nic trudnego. Zdecydował więc, że spróbuje pokonać pieszo 140-kilometrowy odcinek Salar de Uyunin. Przez tydzień był zdany na siebie i mógł liczyć tylko na nadajnik GPS dostosowany dla osób niedowidzących.


Helen Keller wącha kwiaty
Czytaj także:
Helen Keller. Kobieta, która żyła w ciszy i mroku

 

Niewidomy na solnej pustyni

Wyruszył 17 lipca 2018 roku z Llica. Do Colchani dotarł 23 lipca. Ale pracował nad tym projektem już od 2015 roku, wspierany przez stowarzyszenie „À perte de vue” (Jak okiem sięgnąć), które uwrażliwia na problemy osób z zaburzeniami widzenia.

Podróżnik opowiada, że w drodze do celu zmagał się z burzami śnieżnymi, wiatrem i usterkami sprzętu elektronicznego. Jego wyprawa miała na celu pokazanie, że pomimo niepełnosprawności, tak dużych kłopotów ze wzrokiem, wiele rzeczy jest możliwych dzięki wsparciu współczesnej technologii i narzędzi elektronicznych. Bez oglądania się wyłącznie na innych. To inspirujący i dający innym niepełnosprawnym nadzieję wyczyn.


MARTIN PISTORIUS
Czytaj także:
„Chłopiec – duch”. Po 12 latach odkryli, że jest w pełni świadomy


NIE WIDZIAŁ ŻONY I DZIECI OD 4 LAT
Czytaj także:
Nie widział żony i dzieci od 4 lat. Wzruszające spotkanie na lotnisku

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.