„Wiara w Boga czyni cię sekciarzem? Co to w ogóle oznacza w odniesieniu do aktora? Traktuje się mnie inaczej, bo chodzę w niedzielę do kościoła?” – pyta Małgorzata Kożuchowska.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Małgorzatę Kożuchowską wszyscy znamy z takich seriali, jak „M jak miłość”, „Rodzinka.pl” czy „Druga szansa”. To te role przyniosły jej wielką popularność, choć przecież jest też uznaną aktorką teatralną (grała m.in. u Krzysztofa Warlikowskiego, Grzegorza Jarzyny czy Piotra Cieślaka). Prócz rozpoznawalności role te przyniosły też aktorce… łatki, gorset wizerunku. Dla wielu widzów pierwsze skojarzenie z jej nazwiskiem to… Hanka Mostowiak.
Małgorzata Kożuchowska: Wiara w Boga czyni sekciarzem?
Ale Kożuchowskiej te klisze nie przeszkadzają. Podobnie jak inna łatka, która do niej trwale przylgnęła. W wywiadzie dla najnowszego „Zwierciadła” aktorka opowiada o swoim spotkaniu z pewnym reżyserem, który przyznał, że jego castingowcy, zapytani o jedno słowo, którym określiliby Kożuchowską, odpowiedzieli… „katolka”.
Kożuchowska zapytała go, co to jego zdaniem znaczy. „To znaczy sekciara” – usłyszała.
Sekciara?! Brzmi groźnie… Czyli że co? Wiara w Boga czyni cię sekciarzem? Co to w ogóle oznacza w odniesieniu do aktora? Traktuje się mnie inaczej, bo chodzę w niedzielę do kościoła? To ma mnie dyskwalifikować? Co to ma w ogóle wspólnego z zawodem, jaki wykonuję? Nie wiem, może ktoś się obawia, że zacznę na planie nauczać albo nawracać?
– zastanawia się w wywiadzie dla wrześniowego „Zwierciadła”.
Tak, wierzę. A co tu ukrywać?
Aktorka nigdy nie robiła tajemnicy z tego, że jest osobą wierzącą. Owszem, nie afiszuje się na manifestach czy marszach, ale zapytana nie ma problemu z przyznaniem się do wiary w Boga.
Kiedyś zapytana przez dziennikarza o to nieukrywanie poglądów religijnych, odpowiedziała:
A co tu ukrywać? Jestem dumna z tego, że w takiej tradycji wzrosłam, z wartości wyniesionych z domu rodzinnego czerpię całe życie. Staram się być im wierna
– przyznała w rozmowie z „Tele Tygodniem” zaznaczając przy tym, że wcale nie jest takim wyjątkiem, bo większość polskiego społeczeństwa została podobnie wychowana.
Kożuchowska: Jestem wdzięczna, że umiem wierzyć
Z kolei w innym wywiadzie aktorka zapewniła, że wiara jest dla niej czymś w rodzaju kompasu.
W świecie, gdzie wszystko zaczyna być płynne, relatywne, nieostre, posiadanie czegoś, czemu można być wiernym, jest komfortem. Dlatego jestem wdzięczna, że umiem wierzyć
– przekonywała w „Urodzie Życia”. Dodawała też, że jej stabilność jest głęboko umocowana w tym, że wie, kim jest i w co wierzy:
Dzięki temu czuję, że jestem zaopiekowana. Nie jestem sama. To mi też daje pewność, że w życiu można przegapić wiele rzeczy, ale tych najważniejszych, tych kamieni milowych udało mi się nie przegapić.
Tak, odmawiam niektórych ról. Chcę mieć czyste sumienie
Z kolei w „Gazecie Krakowskiej” przyznała, że czasem odmawia niektórych ról właśnie ze względu na swój światopogląd i wiarę w Boga.
…jeżeli nie zgadzam się z przesłaniem filmu, to nie wchodzę w taki projekt. Uważam, że jestem współodpowiedzialna za przekaz, który wysyła się widzom
– mówiła dodając, że chciała mieć czyste sumienie.
Nam mówiła z kolei, że świat, w którym na co dzień pracuje jest pełen manipulacji, blichtru, zazdrości, udawania, nieszczerości. I właśnie w tym świecie wiara jest jej pomocna.
Funkcjonujemy w trybach, zależnościach, niełatwych powiązaniach. Wiara zaś daje wyraźny azymut, może być drogowskazem i naszą tarczą. Dzięki niej nigdy nie tracę wiary w ludzi, nie skupiam się na tym, co złe. Dla mnie to ważne, ułatwia mi normalne funkcjonowanie, nawet w trudnych momentach
– przekonywała Małgorzatę Bilską w rozmowie z Aleteia.pl.
W grudniu zobaczymy Kożuchowską w najnowszej produkcji Patryka Vegi „Plagi Breslau”. To współczesna historia kryminalna zakorzeniona w XVIII-wiecznym Wrocławiu. Kożuchowska gra tam główną rolę – policjantkę Helenę Ruś, która wpada na trop seryjnego mordercy. Czy z połową wygolonej głowy i giwerą w ręku zrzuci nieco łatek, które do niej przylgnęły? Zobaczymy w grudniu na platformie Showmax.
*Źródła: Zwierciadło, Uroda Życia, Gazeta Krakowska, Tele Tydzień, Co jest grane
Czytaj także:
Olga Bończyk: Bóg obdarzył mnie talentami [wywiad]
Czytaj także:
Ostrowska-Królikowska dla Aletei: Nie zazdroszczę mężczyznom
Czytaj także:
5 aktorek odrzuconych przez Hollywood. Czego możemy się od nich nauczyć?