separateurCreated with Sketch.

Bitwa na inteligencję: człowiek kontra maszyna. Wynik nie jest oczywisty

BINARY CODE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Paul De Maeyer - 14.08.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

W San Francisco przeprowadzono niezwykle ciekawy eksperyment pokazujący nowe możliwości sztucznej inteligencji

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W należącym do IBM Watson West Center, mieszczącym się w dzielnicy SoMa (South Martket) w samym sercu San Francisco w Kalifornii, przeprowadzono bezprecedensowy w historii sztucznej inteligencji (SI) eksperyment, w którym człowiek zmierzył się z komputerem.

W obecności około 50 dziennikarzy i prof. Chrisa Reeda ze szkockiego Uniwersytetu w Dundee, dwóch doświadczonych dyskutantów stawiło w czasie rzeczywistym czoła systemowi sztucznej inteligencji produkcji IBM o nazwie „Project Debater”.

Rywalizacja człowieka i maszyny obejmowała dwie debaty. W każdej z nich obie strony miały cztery minuty na przedstawienie tezy, kolejne cztery minuty na odparcie argumentów przeciwnika i wreszcie dwie minuty na podsumowanie.

Podczas pierwszej debaty przeciwnikiem systemu SI była mistrzyni debat z Izraela za 2016 r., Noa Ovadia. Temat starcia na argumenty to: „Powinniśmy inwestować w badanie kosmosu”. W drugiej rundzie system Project Defender bronił swoich racji dotyczących następującego tematu: „Powinniśmy rozszerzyć wykorzystanie telemedycyny”. Tym razem dyskutantem był inny izraelski ekspert od debat, Dan Zafrir.

Przysłuchujący się debatom dziennikarze zostali poproszeni o wyrażenie swoich opinii o nich w głosowaniu. Wyniki głosowania pokazały, że w pierwszej rundzie nieco lepsze argumenty przedstawiła dyskutantka z Izraela, zaś drugą debatę wygrał system sztucznej inteligencji. Według świadków starcia, Project Debater przedstawił więcej informacji, aniżeli przeciwnik w debacie, jednak forma argumentacji pozostawiała wiele do życzenia.

 

Rozwój sztucznej inteligencji

Nie po raz pierwszy wielka firma komputerowa IBM zainspirowała tego rodzaju zawody pomiędzy człowiekiem i maszyną. W 1989 r. komputer stworzony przez IBM o nazwie Deep Thought pokonał brytyjskiego szachistę Davida Levy’ego i został w ten sposób pierwszym komputerem zdolnym do uczestnictwa w królewskiej grze na poziomie szachowego arcymistrza – człowieka. Także w 1989 r. silnik szachowy marki IBM próbował pokonać ówczesnego mistrza świata Garry’ego Kasparowa, ale przegrał 2-0.

Następca Deep Thought, Deep Blue ostatecznie jednak okazał się lepszy od Kasparowa w lutym 1996 roku, w pierwszym meczu turnieju szachowego składającego się z 6 partii. Mimo że ówczesny mistrz świata ostatecznie wygrał turniej 4-2, maszynie udało się pokonać człowieka; przełom został dokonany. W kolejnym roku, po istotnej aktualizacji, Deep Blue – choć nie bez kontrowersji – pokonał arcymistrza ze Związku Sowieckiego 3,5-2,5.

Odpowiadając na nowe wyzwania, IBM stworzył system sztucznej inteligencji Watson (nazwa pochodzi od pierwszego prezesa firmy, Thomas J. Watsona), który grał w najsłynniejszym teleturnieju w amerykańskiej telewizji – Jeopardy! (polska wersja tego teleturnieju nosiła nazwę Va banque). W lutym 2011 r. superkomputerowi udało się pokonać mistrzów wszech czasów tego teleturnieju – Kena Jenningsa i Brada Ruttera.

Project Debater

W tym samym roku Noam Slonim, naukowiec z Hajfy w Izraelu, największego ośrodka badawczego IBM poza USA, wyszedł z propozycją Project Debater, „trudnego, choć interesującego z naukowego punktu widzenia i przydatnego w biznesie”. Miał to być duży projekt stanowiący kolejny przełom.

Podczas gdy Watson to superkomputer zdolny do odpowiadania na pytania zadawane w języku naturalnym, pomysł izraelskiego naukowca polegał na opracowaniu systemu SI zdolnego do prowadzenia rzeczywistych debat na najbardziej nawet złożone tematy.

Projekt rozpoczęto w 2012 roku pod kierownictwem Ranita Aharonowa. Jak przekonywał szef projektu: „w przeciwieństwie do Deep Blue czy Watsona, naszym celem nie jest opracowanie jeszcze jednego systemu, który jest w czymś lepszy od ludzi”. Jak dodaje zaś Arvind Krishna, dyrektor ds. badań w firmie IBM, celem firmy jest stworzenie oprogramowania zdolnego zmierzyć się w dyskusji z „dość kompetentnym człowiekiem, choć niekoniecznie mistrzem świata i przedstawić własne argumenty”.

Aby móc być przekonującym dyskutantem, oprogramowanie stosowane w Project Debater musi pozyskać szeroki zakres informacji z różnych tematów, o których będzie musiało „rozprawiać”. Aby osiągnąć ten cel, zespół Aharonowa załadował pamięć systemu miliardami danych pobranych z 300 milionów artykułów z prasy codziennej, czasopism itp.


SZTUCZNA INTELIGENCJA
Czytaj także:
Nie chcą tworzyć robotów do zabijania. Pracownicy Google’a protestują

 

Test

Debata przeprowadzona w czerwcu br. była „początkiem czegoś, co możemy badać przez wiele, wiele lat” – powiedział Noam Słonim, który jako pierwszy wpadł na pomysł Project Debater. Wydajność systemu SI została opisana przez świadka debaty-eksperymentu, profesora Chrisa Reeda, jako „naprawdę imponująca”.

Reed, profesor informatyki Uniwersytetu w Dundee, uważa, że chociaż stawiamy dopiero pierwsze kroki na drodze do zrozumienia sztucznej inteligencji, komputer IBM był w stanie przedstawić „czterominutową argumentację, bez przygotowania, na temat wybrany losowo z listy 40 tematów, z których nie przeszkolono go wcześniej”.

Program nadal musi się wiele nauczyć, aby być dobrym mówcą. Jak zauważa Reed, „system ma jedynie szczątkowe pojęcie o strukturze argumentacji i często odbiega od głównego tematu. Nie zwraca uwagi na swoich słuchaczy czy interlokutora i nie ma możliwości dostosowania swojego języka czy wykorzystania żadnej z setek mądrych technik retorycznych, które pomagają zdobyć przychylność widowni”.

Wsparcie dla procesu podejmowania decyzji przez człowieka

Reed uważa, że prawdziwa wartość stworzonej technologii nie będzie widoczna w salach debat, lecz w tych zastosowaniach lub sytuacjach, w których systemy sztucznej inteligencji mogą pomóc ludziom w procesie podejmowania decyzji lub w prowadzeniu dyskusji; na przykład podczas przesłuchań przez policję czy w klasie lekcyjnej.

Sami twórcy projektu postrzegają swój system sztucznej inteligencji, którego przyszłe technologie zostaną skomercjalizowane w Chmurze IBM, jako wsparcie dla ludzkiego procesu decyzyjnego.

Według dyrektora ds. badań IBM, Arvinda Krishy, „różne organizacje mogą wykorzystać oprogramowanie, które jest w stanie dokonać syntezy informacji oraz umie podsumować zalety i wady danego rozwiązania” – wyjaśnia Harry McCracken na stronie internetowej Fastcompany.com. To „może nawet służyć jako antidotum na rozprzestrzenianie wprowadzających w błąd informacji w internecie, i pomóc w analizie tekstu i wykrywaniu błędów” – dodaje z nadzieją McCracken.

Obawy

Sztuczna inteligencja może jednak również rodzić uzasadnione obawy. W kwietniu ubiegłego roku, współzałożyciel Google Sergey Brin przestrzegał przed ryzykiem związanym z SI. W corocznym liście do akcjonariuszy firmy Alphabet, Brin pisze, że rewolucja w dziedzinie sztucznej inteligencji i inne osiągnięcia technologiczne dały ludziom „nowe możliwości, ale nałożyły zarazem nowe obowiązki”.

Na całym świecie podnosi się jak najbardziej uzasadnione, istotne kwestie dotyczące implikacji i skutków postępu technologicznego – pisze Brin.

Sam jednak uważa się za optymistę, jeśli chodzi o możliwości wykorzystania tych technologii do rozwiązywania najistotniejszych problemów, z którymi boryka się świat:

Jesteśmy na ścieżce, którą musimy podążać z głęboką odpowiedzialnością, rozwagą i pokorą.

Brin nie jest bynajmniej w swoich obawach odosobniony. Słynny brytyjski astrofizyk, kosmolog i matematyk Stephen Hawking, który zmarł 14 marca br., ostrzegł przed ryzykiem związanym z sztuczną inteligencją, która może być – jak to wyraził – „najlepszą bądź najgorszą rzeczą, jaka kiedykolwiek przydarzyła się ludzkości”. Jesienią 2016 roku, przy okazji otwarcia w Cambridge Leverhulme Centre for the Future of Intelligence (LCFI), Hawking powiedział, że sztuczna inteligencja jest „kluczowa dla przyszłości naszej cywilizacji i naszego gatunku”.

Quo vadis, homo?

W artykule na temat Project Debater, opublikowanym 15 lipca br. we włoskim Avvenire, Giuseppe O. Longo odwołuje się do koncepcji „prometejskiego wstydu”, sformułowanej przez niemieckiego filozofa Günthera Andersa (pseudonim Güntera Sterna) w książce Die Antiquiertheit des Menschen (“Przestarzałość człowieka”). Longo pisze o „przygnębieniu i dyskomforcie odczuwanym przez człowieka w obliczu urządzeń, które sam zaprojektował i zbudował, a które przewyższają go pod każdym względem”.

Świadomi pogłębiającej się przepaści, staramy się konkurować z maszynami i zostajemy przez nie pokonywani i upokarzani: kto będzie miał jeszcze odwagę czy chęć zagrać w szachy z programem takim jak Deep Blue? – pyta Longo.

Longo, informatyk i pracownik akademicki Uniwersytetu w Trieście, przypomina także ostrzeżenie Norberta Wienera – „ojca” cybernetyki – dotyczące „nieodwracalnego charakteru” pewnych innowacji.

Longo postrzega to wszystko w kategoriach antropologicznego wyboru. Tak naprawdę musimy zdecydować „czy chcemy konstruować maszyny, które myślą (za nas) czy raczej maszyny, które pomagają nam myśleć”, pisze w swoim artykule, odwołując się do myśli Francesco Varaniniego.


SZTUCZNA INTELIGENCJA
Czytaj także:
Sztuczna inteligencja. Wielka nadzieja czy wielkie zagrożenie?


SZTUCZNA INTELIGENCJA
Czytaj także:
Były inżynier Google’a i Ubera ogłosił, że chce stworzyć… Boga

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!