Co się odwlecze to nie uciecze… Można by rzecz. Niedość, że Anita Włodarczyk właśnie wróciła ze złotym krążkiem z Berlina z Mistrzostw Europy w Lekkoatletyce, to jeszcze dowiedziała się, że zdobyła złoty medal…. za Igrzyska Olimpijskie w Londynie z 2012 roku.
Wszystko przed doping
W czasie Olimpiady w Londynie Włodarczyk zajęła drugie miejsce, zaraz za Rosjanką Tatianą Łysenko. Po czasie okazało się, że triumfatorka stosowała niedopuszczalny doping. Sprawa wyszła na jaw w 2016 roku, wtedy to MKOL pozbawił Rosjankę medalu. Ale dopiero 14 sierpnia tego roku złoty medal przyznał Włodarczyk.
O swoim odwleczonym, ale bardzo zasłużonym zwycięstwie poinformowała sama Anita za pośrednictwem Twittera.
Ten dzień lepiej rozpocząć się nie mógł 😍🥇 @PKOL_pl@MSiT_GOV_PL@WitoldBanka@PKN_ORLENpic.twitter.com/yAKIT7tWAK
— anita wlodarczyk (@AnitaWlodarczyk) August 14, 2018
Złota Anita
Do tej pory Anita Włodarczyk trzykrotnie brała udział w Igrzyskach Olimpijskich (Pekin 2008, Londyn 2012, Rio de Janeiro 2016), z których dwukrotnie przywiozła złote medale. Oprócz tego wielokrotnie triumfowała na Mistrzostwach Europy i Świata. W 2015 roku, jako pierwsza kobieta w rzucie młotem przekroczyła magiczną granicę 80 metrów. Od tamtego momentu, wielokrotnie przekraczała ten pułap ustanawiając kolejne rekordy świata. Aktualny, który wynosi 82,98 metry również został ustanowiony przez Włodarczyk.
Za każde zwycięstwo dziękuję Bogu…
Anita Włodarczyk za każde swoje zwycięstwo dziękuje Panu Bogu. W jednym z wywiadów powiedziała: „Wierzę w Boga, kocham Go, jestem Mu oddana. Wierzę, że moje istnienie ma sens i nie skończy się śmiercią fizyczną. W moim życiu było wiele sytuacji, w których szczególnie odczuwałam obecność Boga i w wielu przypadkach wiedziałam, że mi pomógł”
Czytaj także:
Polscy medaliści mistrzostw Europy. To oni dali nam ostatnio najwięcej radości
Czytaj także:
Polscy sportowcy, którzy wierzą w Pana Boga i się tego nie wstydzą!
Dziś świętujemy...