Warszawski autobus miejski. Wśród pasażerów znajduje się m.in. podchmielony i nader rozmowny pan, który atakuje werbalnie ciemnoskórego mężczyznę. Pozostali obecni – no właśnie – ograniczają się do obecności. Po kilkuminutowej obserwacji jeden z pasażerów robi „COŚ”. Nie atakuje, nie dyskutuje, nie wdaje się w pyskówki, przepychanki. A czym okazało się to „COŚ”?
a
Spot powstał przy okazji Warszawskich Dni Różnorodności, czyli „cyklu wydarzeń, które pokazują różnorodną stolicę”.
Film ma nie tylko promować to wydarzenie, ale także edukować obserwatorów, którzy zetkną się w swoim otoczeniu z sytuacjami dyskryminacji na tle rasowym czy też tzw. „przestępstwami z nienawiści”.
Wyreżyserował go Maciej Buchwald, który także wraz z Januszem Szymańskim opracował scenariusz tego krótkiego filmu.
Dyskryminacja i uprzedzenia obecne są wszędzie, również w miastach tak nowoczesnych i otwartych jak Warszawa. Nie zawsze potrafimy je rozpoznawać, często nie wiemy, jak im przeciwdziałać, ani jak zareagować, gdy staniemy się ich świadkami –
przekonują twórcy spotu oraz organizatorzy kampanii.
Dodają przy tym: „Pamiętaj jednak, że zawsze możesz coś zrobić!”.

Czytaj także:
Kto dostał Złote Globy? Nieważne! Przemówienie Oprah Winfrey przejdzie do historii
Czytaj także:
Czy o uchodźcach można rozmawiać spokojnie i rzeczowo? Można, a nawet trzeba
Czym jest to „coś”?
Na zrobienie tego „czegoś” w zainscenizowanej w spocie historii zdecydował się najmłodszy z pasażerów – nastolatek, który oglądał na swoim smartfonie mecz piłki nożnej.
Zaopatrzony w słuchawki, w czapce założonej daszkiem do tyłu, ze sporym plecakiem. Podszedł po prostu do atakowanego (choć tylko werbalnie, to jednak atakowanego) mężczyzny i podał mu jedną ze słuchawek.
Nagle agresor ze swoimi sformułowaniami „ciapaty”, „alibaba”, „kebab” zostaje zagłuszony przez odgłosy z boiska. Nastolatek decyduje się na prosty krok, który rodzi jednak sporo konsekwencji. Dodaje otuchy nagabywanemu mężczyźnie, przerywa bezczyn pasażerów, dając im porządną lekcję i wreszcie unieszkodliwia prześladowcę, nie stosując wobec niego żadnej agresji.
Organizatorzy Warszawskich Dni Różnorodności wyjaśniają, do kogo skierowana jest akcja:
WDR poświęcone są różnym grupom warszawiaków, przede wszystkim tym często niedostrzeganym lub dyskryminowanym. To czas, aby dowiedzieć się o tym, z jakimi trudnościami spotykają się oni w życiu codziennym, na jakich polach doświadczają dyskryminacji, jak można ich wesprzeć i wreszcie, jak można reagować na przestępstwa z nienawiści.
Podczas kilkudniowej kampanii, jej inicjatorzy będą prowadzić warsztaty zapobiegania dyskryminacji, oddadzą głos jej ofiarom, a także podkreślą, dlaczego różnorodność jest wartością.

Czytaj także:
O. Michael Czerny: Uniwersytety katolickie muszą reagować na rasizm i ksenofobię

Czytaj także:
Uśmiech jako protest. Stanęła w obronie muzułmanki i poruszyła internet