Aby pomóc znaleźć dom psom i kotom ze schroniska, czasem wystarczy być aktywnym w mediach społecznościowych. Jednak jeśli myślisz o samodzielnym przygarnięciu czworonoga, to mamy kilka praktycznych podpowiedzi.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Dlaczego warto przygarnąć psa lub kota ze schroniska? Obecność zwierząt w naszym życiu ma na nas pozytywny wpływ – choćby redukuje stres, poprawia kondycję czy też zmniejsza poczucie samotności.
“Każdy adoptujący ma też świadomość, że pomógł komuś, kto stracił swój dom i los go nie rozpieszczał. Pies czy kot ze schroniska jest tak samo dobry, jak ten z hodowli” – zapewnia Patrycja Jarosz ze Schroniska na Paluchu w Warszawie.
Przygarnij
Wiele czworonogów czeka na przygarnięcie. Choćby we wspomnianym Schronisku na Paluchu, w samym 2017 r. przyjęto do schroniska ok. 2,5 tys. psów oraz ok. 1,4 tys. kotów. Z kolei – w tym samym roku – do adopcji trafiło jednie ok. 1,5 tys. psów oraz trochę ponad tysiąc kotów.
Niestety, część zwierząt nawet jak znajdzie dom, to później powraca do schroniska. “Kiedyś zwracanych było 1 na 10 adoptowanych zwierzaków. Od 2-3 lat jest ich jednak zdecydowanie mniej. Kiedyś wystarczyło przyjść do schroniska, wybrać psa i jeszcze tego samego dnia można było zabrać go do domu. Teraz należy wykonać przynajmniej dwa spacery zapoznawcze” – mówi Patrycja Jarosz.
Dzięki rozszerzonej procedurze adopcyjnej jest mniej decyzji podejmowanych pod wpływem emocji. Dodatkowo można nawiązać – choćby minimalną – wieź. Obecnie trzeba także wypełnić tzw. ankietę przedadopcyjną. Na jej podstawie odbywa się rozmowa z pracownikiem biura adopcji. Pytania dotyczą ogólnych kwestii, typu: czy już były jakieś zwierzęta w domu, jak będzie się reagowało w przypadku ewentualnych problemów, czy wszyscy domownicy zgadzają się na adopcję, czy są alergie itd.
Bądź dobrze przygotowany
Decydując się na przygarnięcie psa lub kota, warto mieć świadomość, jakich ewentualnych błędów należy się wystrzegać.
“Podstawowy błąd nowych właścicieli to branie urlopu tuż po adopcji psa i ciągłe przebywanie z nim, po czym zostawienie go samego w mieszkaniu. W tym momencie zaczyna się dramat czworonoga. Oczywiście, dobrze jest na początku wziąć kilka dni urlopu. Ale od samego początku należy przyzwyczajać psa do momentu, w którym pozostanie sam w mieszkaniu. Na początku wystarczy wychodzić do drugiego pokoju i zamykać drzwi. Najpierw tylko na chwilę, a później należy wydłużać ten czas. Następnie tak samo należy postępować z wyjściami z domu. Początkowo zostawiamy psa samego w mieszkaniu na chwilę, później zwiększamy czas naszej nieobecności” – podpowiada przedstawicielka Schroniska na Paluchu.
Co ważne, należy zawsze wracać wtedy, kiedy pies jest spokojny, tak, aby nie odnosił wrażenia, że wracamy – nagradzając go – gdy on szczeka. Z innych podpowiedzi, gdy np. nie mamy zaufanego członka rodziny lub przyjaciela, który zaopiekuje się psem lub kotem pod naszą nieobecność podczas urlopu, to warto pamiętać o tzw. petsitterach. Są to osoby zajmujące się zawodowo czasową opieką nad zwierzętami.
“Trzeba również mieć świadomość, że adopcja to bardzo duża zmiana dla psa i różnie może się wtedy zachowywać. Dlatego na początku niezbędne są dobrze dopasowane szelki dla czworonoga. Do momentu, gdy nie poznamy reakcji naszego psa na różne hałasy czy inne zwierzęta lub ludzi, nie możemy spuszczać psa ze smyczy na zewnątrz. W innym przypadku może choćby dojść choćby do ucieczki” – zaznacza Patrycja Jarosz.
Należy także ćwiczyć przywołanie psa. Na początku trzeba kazać pozostać psu w jednym pomieszczeniu, a później zawołać go do drugiego. Gdy się posłucha, warto nagrodzić psa. Takie ćwiczenie można przetrenować także na ogrodzonym terenie. Wypracowanie tej komendy jest bardzo przydatne w dalszym dobrym funkcjonowaniu z nowym domownikiem.
Warto podkreślić, że w przypadku Schroniska na Paluchu, w ciągu trzech miesięcy po adopcji oferowane są również bezpłatne konsultacje behawioralne, które są pomocne w przypadku ewentualnych problemów właścicieli z nowym domownikiem.
Można pomóc przez Facebooka
Nie każdy może sobie pozwolić na psa lub kota w domu. Można jednak pomagać w inny sposób. Jak podkreślają przedstawiciele schronisk, bardzo ważna jest promocja ogłoszeń o zwierzętach szukających adopcji. Czasem zwykłe podanie ogłoszenia na Facebooku czy Instagramie to wielka pomoc. Dlatego każda z osób aktywnych w mediach społecznościowych może mocno przyczynić się do znalezienia domu przez psa lub kota.
A osoby chcące przeznaczyć swój czas mogą zostać wolontariuszem. Dzięki tej aktywności zwierzęta mają więcej kontaktu z człowiekiem i dłuższe spacery. Schroniska potrzebują też darów, tj. kołder, koców, ręczników itp. To się bardzo przydaje m.in. szczeniakom. Wszelkie zabawki czy szelki to również duża pomoc.
Czytaj także:
Odgadniesz, jakie ludzkie wady symbolizują te zwierzęta?
Czytaj także:
Uratował dziewczynkę, która była 8 km dalej. „Ten pies jest aniołem”
Czytaj także:
Dr Guest dla Aletei: Pies wykrył mi guza, teraz ja szkolę zwierzęta w rozpoznawaniu chorób