Pięcioletni Luke z zespołem Downa zdominował medialne relacje z drugiego dnia pobytu pary książęcej w Australii. Rzucił się wręcz na nich z uściskami. Coś wprawiło go jednak w największy zachwyt - ruda broda księcia Harry’ego.
Drugi dzień pobytu księżnej Meghan i księcia Harry’ego w Australii obfitował w sporo ciekawych sytuacji: własnoręcznie zrobione przez księżną ciasto bananowe, wizyta na wiejskich terenach, ulewny deszcz po długotrwałej suszy, złamanie protokołu dyplomatycznego, urocza przysługa Meghan, która – zamiast jednego z członków personelu – sama trzymała parasol nad głową męża, podczas gdy przemawiał.
Jednak prawdziwie chwytający za serce obrazek miał miejsce w szkole publicznej Buninyong Public School w Dubbo.
Kamerom udało się zarejestrować ten ujmujący moment. Para książęca witała się z ustawionymi w linii uczniami szkoły. Na samym końcu sporej kolejki stał on: 5-letni Luke z zespołem Downa, ubrany w niebieski szkolny mundurek, czapkę z daszkiem oraz zielone, sportowe okulary na gumkę.
Gdy książę Harry przykucnął, by podać na dzień dobry rękę chłopcu, ten po prostu rzucił się na niego i przytulił.
Po chwili mały Luke zainteresował się ognisto rudą brodą Harry’ego. Zaczął ją głaskać i delikatnie targać. Książę pozwalał mu na to bez żadnego pośpiechu i zażenowania.
Potem chłopczyk wręczył kwiaty Meghan, także darząc ją uściskiem. Zanim para się oddaliła, mały Luke nie mógł się oprzeć, by jeszcze raz nie powrócić do Harry’ego i pozwolić sobie na dotknięcie jego brody.