W klinice Budzik wybudzona została 50-ta osoba. To 7-letnia Łucja, która zapadła w śpiączce po groźnym wypadku.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Mała Łucja do kliniki Budzik na warszawskim Międzylesiu trafiła 13 sierpnia tego roku. Tuż po wypadku spędziła 2 tygodnie na intensywnej terapii, kolejne na neurologii. Leczenie nie przynosiło jednak żadnej poprawy. Pierwsze przełomy nastąpiły dopiero w klinice powołanej przez aktorkę Ewę Błaszczyk.
Tak o wybudzeniu i pierwszych postępach dziewczynki opowiadała w rozmowie z TVN24 mama Łucji:
To było coś niesamowitego, bo z dnia na dzień. To były cuda. Drugiego dnia już kiwała głową, a trzeciego dnia powiedziała już “nie”, a wszyscy byli zdziwieni, bo w opisie choroby było napisane, że ośrodek mowy miała bardzo uszkodzony.
Problemem dla dziecka wciąż pozostawało poruszanie się, ale 2 tygodnie temu okazało się, że Łucja zaczęła sama stawiać kroki.
I w ten sposób okazało się, że 7-letnia dziewczynka jest już 50-tą osobą, którą udało się wybudzić w klinice.
Od początku funkcjonowania Budzika przyjęto tam łącznie 97 osób – wybudziło się 50 z nich, a 47 wciąż pozostaje w śpiączce.
Czytaj także:
Znany wokalista jest w śpiączce. Pomoc przyszła za późno
Ewa Błaszczyk, która była gościem programu „Wstajesz i wiesz” na antenie TVN24, przyznała, że za każdym takim sukcesem kryje się ciężka praca sztabu ludzi.
Wszystkie zmysły, wszystkie emocje [muszą być pobudzone]. Musimy być cały czas w pionie i w ruchu, a nie leżeć odłogiem – wyjaśniała Błaszczyk. – Wszystko przykryte jest kapeluszem psychologicznym. I pacjent, i lekarze, i rehabilitanci, bo to jest bardzo długi proces i ludzie się wypalają. Tam musi być supervisor. Ja na przykład bardzo cierpiałam, szukałam rozpaczliwie osoby, która jest w podobnej sytuacji. Oczywiście jest to gejzer emocji, dlatego że ktoś się budzi, a ktoś się nie budzi.
Klinika Budzik dla dzieci dysponuje 15 łóżkami oraz pełną infrastrukturą, która niezbędna jest do hospitalizacji oraz rehabilitacji neurologicznej. Na terapię przyjmowane są dzieci, które trwają w śpiączce nie dłużej niż 12 miesięcy od urazu lub 6 miesięcy, jeśli śpiączka wystąpiła z przyczyn nieurazowych. Leczenie przewidziane jest na rok z możliwością przedłużenia go o kolejne 3 miesiące.
Jak czytamy na stronie kliniki, ostateczną decyzję o przyjęciu podejmuje Medyczny Zespół Kwalifikacyjny ds. Programu Wybudzania Dzieci ze Śpiączki. W jego skład wchodzą następujący specjaliści: kierownik jednostki, lekarz neurolog, lekarz rehabilitacji, lekarz pediatra, fizjoterapeuta, pielęgniarka i sekretarz Komisji oraz – jako obserwator – przedstawiciel Fundacji “Akogo?”.
Aktorka i założycielka kliniki wybudzeń wspomniała na antenie TVN24 o funkcjonowaniu Budzika dla dorosłych. Na razie do dyspozycji jest tam 8 miejsc, ale podań o przyjęcie wpłynęło aż 800.
Źródło: TVN24, Klinika Budzik
Czytaj także:
Ewa Błaszczyk: Z histerii nic nie wynika [wywiad]
Czytaj także:
To cud – mówią lekarze. Przez 14 tygodni prowadzili ciążę kobiety w śpiączce